Jeżeli fundusz nie jest kapitałowy w rozumieniu ustawy o PIT, to wypłacane z niego świadczenia są przychodem z innych źródeł, opodatkowanym według skali – potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.

Chodziło o kobietę, która zawarła kontrakt marynarski ze spółką o globalnym zasięgu, posiadającą przedstawicielstwa w różnych państwach. Była nawigatorem na pokładzie badawczego statku morskiego eksploatowanego w komunikacji międzynarodowej. Otrzymywała za to stałe wynagrodzenie roczne.

Miała również prawo do uczestnictwa w planie emerytalnym spółki. Udział w nim był jednym z elementów świadczeń pracowniczych i zabezpieczenia przyszłej emerytury pracownika.

Spółka wpłacała na rachunek inwestycyjny kobiety 8 proc. jej wynagrodzenia. Ona sama również mogła dokonywać wpłat – do wysokości 5 proc. swojego wynagrodzenia podstawowego.

Wpłacane przez nie składki były następnie inwestowane w polisy powiązane z jednostkami uczestnictwa w zagranicznych funduszach. Zajmował się tym zarządca finansowy zarejestrowany na zagranicznej wyspie.

Kobieta rozwiązała kontrakt ze spółką jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego. W związku z tym otrzymała zwrot całości kwot wpłaconych na poczet programu wraz z zyskiem uzyskanym ze zwiększenia ich wartości (w efekcie wzrostu wartości papierów wartościowych, w które zainwestowano wpłacone składki).

Jej wątpliwości dotyczyły tego, do jakiego źródła przychodów ma zaliczyć otrzymane skonsolidowane świadczenie.

Sama była zdania, że jest ono podobne do przychodu z polis związanych z funduszami kapitałowymi i dlatego uzyskany dochód (czyli różnica między przychodem a kosztami jego uzyskania) powinien być objęty zryczałtowanym 19-proc. podatkiem (art. 30a ust. 1 ustawy o PIT). To oznaczałoby również, że musiałaby ona złożyć roczne zeznanie PIT-38.

Dyrektor KIS był jednak innego zdania. Stwierdził, że otrzymane świadczenie jest przychodem z tzw. innych źródeł (art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT), a więc jest ono opodatkowane według skali PIT.

Tego samego zdania były sądy obu instancji. WSA w Gdańsku (sygn. akt I SA/Gd 274/20) przywołał definicję funduszy kapitałowych zamieszczoną w art. 5a pkt 14 ustawy o PIT. Wynika z niej, że są to fundusze inwestycyjne oraz fundusze zagraniczne, o których mowa w przepisach o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, oraz ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe działające na podstawie przepisów o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, z wyjątkiem funduszy emerytalnych, o których mowa w przepisach o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych.

WSA stwierdził, że fundusz, w ramach którego podatniczka posiadała rachunek inwestycyjny, nie działał na podstawie tych przepisów, a zatem nie można go traktować jako funduszu kapitałowego w rozumieniu ustawy o PIT.

Nie jest to również dochód z umów ubezpieczenia, o którym mowa w art. 24 ust. 15a ustawy o PIT, ponieważ z opisu stanu faktycznego nie wynikało, aby kobieta uzyskała dochód z inwestowania składki ubezpieczeniowej w związku z umową ubezpieczenia na życie lub dożycie.

Sąd orzekł zatem, że kobieta uzyskała przychody z innych źródeł. Ich definicja jest otwarta i nie ma przeszkód, aby obejmowała również inne przychody niż te, które zostały wymienione w art. 20 ust. 1 ustawy o PIT – stwierdził WSA.

Tak samo orzekł NSA. Również on wykluczył możliwość uznania tych świadczeń za przychody z kapitałów pieniężnych.

– To, jakie świadczenia należy zaliczyć do źródła z kapitałów pieniężnych, wynika wprost z ustawy o PIT – wyjaśnił sędzia Tomasz Kolanowski. NSA uznał, że otrzymane przez kobietę wypłaty nie zostały wskazane w tym źródle przychodów. Nie jest to też dochód z tytułu udziału w funduszach kapitałowych. ©℗

Współpraca Patrycja Marciniak

orzecznictwo