Chcąc zapłacić 10-proc. estoński CIT, a nie według stawki 20 proc., spółka musi być małym podatnikiem w momencie wypłaty zysku – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.

Spytała o to spółka z o.o., która wybrała opodatkowanie ryczałtem od dochodów spółek (tzw. estoński CIT). Wyjaśniła, że w okresie poprzedzającym przejście na estoński system jej przychody nie przekroczyły 2 mln euro. Stało się to natomiast w pierwszym i w drugim roku stosowania ryczałtu.

Spółka planowała, że zysk za pierwszy rok funkcjonowania w systemie estońskim wypłaci w trzecim roku, na podstawie uchwały podjętej przez zgromadzenie wspólników. Chciała się upewnić, że przy wypłacie będzie mogła zastosować stawkę ryczałtu w wysokości 10 proc., a nie 20 proc.

Uważała, że będzie do tego uprawniona, bo – jak argumentowała – zysk wypracowała w momencie, gdy była jeszcze małym podatnikiem (czyli w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyła limitu przychodów 2 mln euro). Powoływała się tu na art. 28o ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT, zgodnie z którym ryczałt u małego podatnika oraz podatnika rozpoczynającego prowadzenie działalności wynosi 10 proc. podstawy opodatkowania.

Nie zgodził się z nią dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (interpretacja z 14 grudnia 2022 r., sygn. 0114-KDIP2-2.4010.186.2022.4.RK). Przywołał art. 28n ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT, zgodnie z którym podstawę opodatkowania ryczałtem stanowi „suma dochodu z tytułu podzielonego zysku i dochodu z tytułu zysku przeznaczonego na pokrycie strat ustalona w miesiącu, w którym podjęto uchwałę o podziale lub pokryciu wyniku finansowego netto” (obecnie przepis ten mówi o „roku podatkowym, w którym podjęto uchwałę o podziale lub pokryciu wyniku finansowego netto”).

Dyrektor KIS uznał więc, że podstawę opodatkowania stanowi dochód z tytułu podzielonego zysku ustalony w miesiącu (obecnie w roku – red.), w którym podjęto uchwałę o podziale zysku. Dlatego, jak stwierdził, wypłacając dywidendę (zysk z danego roku), spółka musi zastosować stawkę właściwą według daty (miesiąca) podjęcia uchwały w sprawie podziału wyniku finansowego netto.

Nie jest natomiast istotny rok, za który zysk jest wypłacany, ani data faktycznej wypłaty tego zysku – stwierdził dyrektor KIS.

Tego samego zdania był WSA w Krakowie i dlatego oddalił skargę podatnika. Orzekł, że decydujący w tym przypadku jest art. 28n ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT (zarówno w starym, jak i nowym brzmieniu), który dotyczy podstawy opodatkowania. Zdaniem WSA z przepisu tego jasno wynika, że przy wypłacie zysku należy zastosować stawkę ryczałtu z roku podjęcia uchwały o podziale lub pokryciu wyniku finansowego netto, a nie – jak twierdziła spółka – z roku, w którym zysk ten osiągnięto. Wyrok jest nieprawomocny.©℗

KOMENTARZ

Tak wynika z przepisów

Bartosz Mazur / Materiały prasowe
doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens

Intuicyjnie wydawałoby się, że wysokość stawki podatkowej powinien wyznaczać moment wygenerowania zysku. Jednak literalna wykładnia przepisów prowadzi do całkiem innych wniosków.

Przemawia za tym także inny argument: gdyby miał decydować moment wygenerowania zysku, to w celu ustalenia wysokości podatku należałoby wyodrębniać w bilansie zyski z okresu opodatkowania estońskim CIT w podziale na poszczególne lata. Artykuł 28d ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT nie wymaga aż takiej szczegółowości.

Wykładnia zaprezentowana przez WSA jest z pozoru korzystna – teoretycznie wspólnicy, w celu korzystniejszego opodatkowania, mogą kumulować zyski i wypłacać je po ograniczeniu działalności spółki. Praktyka dowodzi jednak, że jest odwrotnie – w prawidłowo funkcjonującej firmie przychody powinny raczej rosnąć, niż maleć (poza oczywistymi wyjątkami w postaci np. spółek celowych). Z tej perspektywy wspólnikom mniejszych spółek może się opłacić przyspieszenie wypłaty zysków, a nawet ich zaliczkowanie. To niestety jednak przeczy celowi przepisów o ryczałcie od dochodów spółek. Miały one zachęcać do reinwestowania zysków, a nie do ich jak najszybszego wypłacania.©℗

orzecznictwo