- Najbardziej narażone na kontrolę są podmioty, które odnotowują wahania wyników finansowych lub straty - mówi Ewelina Stamblewska-Urbaniak.

Laureatka XVII Rankingu Firm i Doradców Podatkowych Dziennika Gazety Prawnej w kategorii cen transferowych (I miejsce)

Kapituła naszego redakcyjnego rankingu doceniła m.in. pani udział w procesie refinansowania projektu budowy i eksploatacji największego projektu infrastrukturalnego w historii Polski, realizowanego w formie partnerstwa publiczno-prywatnego. Jakie wiązały się z nim problemy z zakresu cen transferowych?
ikona lupy />
Ewelina Stamblewska-Urbaniak, partner w CRIDO / Materiały prasowe / fot. Materiały prasowe

Projekt wymagał m.in. przygotowania analiz cen transferowych dla nowych finansowań, które mają być udzielone w celu refinansowania istniejącego długu.

Potrzebna była również analiza modeli finansowych (w kilku wariantach) przygotowanych na potrzeby negocjacji warunków finansowania z zewnętrznymi instytucjami finansowymi. Zespół, którym kierowałam, musiał uwzględnić prognozowane przepływy pieniężne na przestrzeni wielu lat trwania projektu.

Na czym polegało wsparcie w innym projekcie, dotyczącym emisji euroobligacji?

To projekt finansowania dużej grupy kapitałowej (notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych) poprzez emisje obligacji o wartości ok. 500 mln euro. Wsparcie dotyczyło ustalenia warunków rozliczeń na potrzeby aneksowania umów oraz uzasadnienia rynkowości. Unikalny charakter projektu wynikał m.in. z objęcia analizą 15-letniego okresu współpracy (10 lat historii i 5 przyszłości), w trakcie którego miało miejsce kilka emisji euroobligacji w transzach oraz pożyczek wewnątrzgrupowych. Musieliśmy ponadto mieć na uwadze ograniczenia wynikające z zagranicznej kontroli podatkowej spółki celowej (SPV) w kraju jej siedziby, wymagające opracowania adekwatnych rozwiązań biznesowych, dopuszczalnych prawnie za granicą i w Polsce. Projekt obejmował także opracowanie kalkulatorów efektywnych oprocentowań finansowań, uwzględniających wartość pieniądza w czasie przyszłych oraz przeszłych przepływów. Konieczna okazała się też rewizja założeń z uwagi na istotny wpływ sytuacji geopolitycznej na grupę.

Jakie wnioski mogą wyciągnąć z tego inni podatnicy?

Przykłady te potwierdzają, jak istotne w zarządzaniu ryzykiem cen transferowych są transakcje finansowe. W 2019 r. stanowiły one ok. 43 proc. raportowanych transakcji. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że ponad jedna trzecia zakończonych w 2022 r. kontroli przeprowadzonych przez urzędy celno-skarbowe w obszarze cen transferowych dotyczyła właśnie transakcji finansowych.

A jaki jest ogólny trend w zakresie kontroli dokumentacji cen transferowych?

Stale rośnie liczba podmiotów typowanych do kontroli w tym obszarze. Tylko z częściowo udostępnionych nam danych (nieobejmujących wszystkich urzędów celno-skarbowych) wynika, że liczba podmiotów wytypowanych do kontroli w 2022 r. przekroczyła 100. Obserwujemy też wzrost jakości podejmowanych ustaleń, co oznacza, że ryzyko w zakresie cen transferowych jest z roku na rok coraz większe.

Kto jest najbardziej narażony na kontrolę?

Oczywiście te podmioty, które odnotowują wahania wyników finansowych lub straty. Jeśli chodzi natomiast o najbardziej ryzykowne transakcje i obszary, to są to wszelkiego rodzaju transakcje finansowe, w tym pożyczki i poręczenia – także te udzielane nieodpłatnie. Ryzykowne są też transakcje dotyczące dóbr niematerialnych, gdzie w grę wchodzą różnego rodzaju wyceny.

Poza tym ryzyko w cenach transferowych potęguje podejmowanie tzw. ustaleń ciągłych, które dotyczą transakcji realizowanych w perspektywie dłuższej niż roczna.

Co może być kwestionowane przez kontrolujących w transakcjach finansowych?

Urzędnicy, oprócz weryfikacji rynkowości poziomu oprocentowania, mogą również podejmować bardziej radykalne ustalenia, przejawiające się chociażby w konwersji (recharakteryzacji) długu na kapitał. Wykorzystują do tego obowiązujące od 2019 r. przepisy dopuszczające możliwość przeprowadzenia recharakteryzacji lub nierozpoznania transakcji. Ważne jest zatem zarówno odpowiednie ułożenie struktury finansowania, jak i przeprowadzenie merytorycznie poprawnych analiz, uwzględniających zmienność i niepewność rynku.

W jaki sposób podatnicy mogą zminimalizować ryzyko w tym zakresie?

Najwyższym poziomem zabezpieczenia ryzyka w cenach transferowych, w tym ryzyka podwójnego opodatkowania, jest uprzednie porozumienie cenowe (APA). Daje ono komfort na pięć lat, a okres ten może zostać przedłużony na kolejne, w ramach uproszczonego postępowania odnowieniowego. Ważnym aspektem procedury APA jest elastyczność w definiowaniu transakcji objętej wnioskiem: może to być pojedynczy przepływ lub potwierdzenie oczekiwanej rentowności dla całej lub części działalności.

Warto zaznaczyć, że przed formalnym złożeniem wniosku podatnik ma możliwość spotkania wstępnego z ekspertami Ministerstwa Finansów, aby przeprowadzić merytoryczną dyskusję na temat warunków transakcji. Samo spotkanie jest wolne od jakichkolwiek opłat i może zostać przeprowadzone w trybie zdalnym.

Podatnicy mogą też ubiegać się o uzyskanie uprzedniego porozumienia cenowego o charakterze bilateralnym (BAPA), czego przykładem jest uzyskane przez nas BAPA pomiędzy polską i niemiecką administracją skarbową, które obejmowało metodę podziału zysków (profit split).

Jak ocenia pani zmiany w przepisach dotyczących cen transferowych wprowadzone w 2023 r.? Czy ułatwią one wypełnianie obowiązków?

Po turbulencjach związanych z wprowadzeniem, a następnie retrospektywnym uchyleniem obowiązków dokumentacyjnych w zakresie tzw. pośrednich transakcji rajowych ustawodawca delikatnie złagodził obowiązki. Równocześnie jednak położono nacisk na rzetelność sporządzanych dokumentacji oraz przede wszystkim zgodność zachowania podatnika z zasadą ceny rynkowej. Przykładem złagodzenia podejścia jest możliwość niedołączania do lokalnej dokumentacji cen transferowych analizy cen transferowych (w przypadku transakcji zawieranych przez mikro lub małych przedsiębiorców) oraz podniesienie progów dokumentacyjnych dla transakcji realizowanych z podmiotami funkcjonującymi w rajach podatkowych. Warunkiem jest jednak, pod groźbą sankcji karnych skarbowych, by dokumentacja cen transferowych została sporządzona zgodnie ze stanem rzeczywistym. Musi być też sporządzona w ułatwiającej kontrolę formie elektronicznej. Pamiętajmy, że brak obowiązku dołączania do lokalnej dokumentacji analizy cen transferowych nie oznacza, że taka transakcja nie będzie weryfikowana czy kwestionowana podczas kontroli.

Co można poradzić podatnikom, by ułatwić im wywiązywanie się z tych obowiązków?

Warto przypomnieć, że obecnie terminy na wywiązanie się z obowiązków dokumentacyjnych i sprawozdawczych w obszarze cen transferowych przypadają odpowiednio na 10. i 11. miesiąc po zakończeniu roku podatkowego. To oznacza, że prace powinny rozpocząć się zdecydowanie wcześniej niż w poprzednich latach, naznaczonych pandemią. Wprowadzone ułatwienia nie powinny uśpić czujności podatników, szczególnie biorąc pod uwagę coraz częstsze i bardziej profesjonalne kontrole w zakresie cen transferowych oraz potrzebę finansowania wydatków publicznych. Dla najistotniejszych materialnie transakcji warto natomiast rozważyć sięgnięcie po APA. ©℗

Rozmawiała Monika Pogroszewska