Poznańska izba skarbowa zażądała akcyzy od tytoniowego odpadu wykorzystywanego jako składnik nawozów do roślin. Uważa, że to opodatkowany susz. Do tej pory urzędy stawały po stronie podatników.
Kiedy podatek i w jakiej wysokości / Dziennik Gazeta Prawna
Wydawane w podobnych sprawach interpretacje były korzystne dla podatników. Potwierdzały one, że jakiekolwiek odpady, w tym pył tytoniowy, nie mogą być obciążone akcyzą.
Z badań przeprowadzonych w 2011 r. przez Politechnikę Białostocką wynika, że fabryki tytoniowe przez dłuższy czas masowo paliły takie odpady na hałdach bądź je wyrzucały. Teraz postanowiły jednak na nich zarobić i sprzedają je podmiotom trzecim, które widzą tu szansę na dalszy zarobek. Pojawił się jednak problem z akcyzą.
Przyczyną – jak wskazują eksperci – jest definicja suszu tytoniowego. Art. 99a ustawy o podatku akcyzowym (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 752 ze zm.) uznaje za susz tytoń, który nie jest połączony z żywą rośliną i nie jest jeszcze wyrobem tytoniowym. Nie ma przy tym znaczenia stopień jego wilgotności.
– Tak sformułowany przepis miał udaremnić próby omijania opodatkowania. Nie wynika z niego jednak, że akcyzę można pobierać od tytoniu w każdej postaci, niezależnie od możliwości jego faktycznej konsumpcji – mówi Krzysztof Rutkowski, partner w KDCP Kancelaria Doradztwa Celnego i Podatkowego.
Problematyczne odpady
Tymczasem takiego zdania był właśnie dyrektor poznańskiej izby w interpretacji z 9 stycznia 2015 r. (nr ILPP3/443-119/14-2/TK). Stwierdził, że odpady organiczne, które powstają przy wyrobie papierosów albo innych wyrobów z roślin, mogą być opodatkowanym suszem tytoniowym. Chodziło o przedsiębiorcę, który kupował pył z fabryk i chciał go następnie dalej sprzedawać jako składnik nawozów do roślin. We wniosku o interpretację zapewniał, że takich odpadów nie można wypalić, więc nie mogą być opodatkowane jako tytoń do palenia. Nie jest to także susz tytoniowy, bo mogą być nim tylko odpady, które w przyszłości staną się wyrobem tytoniowym. Tymczasem pył miał być zużywany jako składnik nawozów do roślin.
Dyrektor poznańskiej izby stwierdził jednak, że nawet takie odpady można uznać za susz tytoniowy podlegający opodatkowaniu.
To nie pierwsze jego stanowisko w tej sprawie. W interpretacji z 29 kwietnia 2014 r. (nr ILPP3/443-26/14-2/TW) uznał z kolei, że pył tytoniowy naniesiony na folię wyprodukowaną z włókna celulozowego to tytoń do palenia. Wprawdzie interpretacja ta została uchylona (wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, sygn. akt I SA/Wr 1998/14), ale ze względów formalnych.
Pyłu nie wypalisz
Korzystnie dla podatników wypowiedział się natomiast dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi w interpretacji z 18 lutego 2015 r. (nr IPTPP3/443A-83/14-2/KK). Chodziło o sprzedaż pyłu tytoniowego firmie produkującej drzewne pellety (sprasowany materiał opałowy). Wyjaśnił, że pył nie może być ani suszem (skoro nie jest z niego produkowany wyrób tytoniowy), ani tytoniem do palenia (bo nie można go wypalić bez dalszego przetwarzania). Dlatego sprzedaż takich odpadów w ogóle nie może być opodatkowana.
Podobne stanowisko prezentuje fiskus także w innych interpretacjach np. z 18 lipca 2013 r. (nr ILPP3/443-27/13-4/TW).
Przesadny fiskalizm
– Takie rozumienie pojęcia suszu tytoniowego nie tylko odpowiada literalnemu brzmieniu ustawy, ale również konsumpcyjnemu charakterowi akcyzy – komentuje Krzysztof Rutkowski.
Rafał Kowalik, konsultant z kancelarii Parulski & Wspólnicy, zwraca uwagę na to, że w świetle ustawy susz to tytoń, niepołączony już z żywą rośliną, który nie jest jeszcze wyrobem tytoniowym. Sprzedawany pył jest odpadem produkcyjnym i nie może być dalej wykorzystany w produkcji takich wyrobów – wyjaśnia Rafał Kowalik. – Susz tytoniowy to pełnowartościowy surowiec produkcyjny, a nie odpady z jego przetwarzania. Coś, co stanowi poprodukcyjne odpady albo pozostałości liści tytoniu, nie może ponownie stać się tytoniem – zauważa Joanna Pęczek-Czerwińska, doradca podatkowy w MDDP.
Rafał Kowalik podkreśla, że pył tytoniowy nie może być uznany również za tytoń do palenia. W tym celu musiałby być oddany do sprzedaży detalicznej i nadawać się do palenia.
– Oba te warunki nie są w tych sytuacjach spełnione – zauważa ekspert.
Powtórka z historii
Podobny problem z opodatkowaniem odpadów produkcyjnych miały też firmy produkujące piwo. Podczas jego fermentacji powstawała gęstwa drożdżowa, nienadająca się do spożycia przez ludzi. Pojawiło się pytanie, czy można opodatkować zawarty w niej alkohol etylowy. Minister finansów zwrócił się nawet w tej sprawie do Komisji Europejskiej. Ta odpowiedziała, że prawo unijne nie odnosi się do odpadów produkcyjnych, takich jak gęstwa drożdżowa. Przepisy trzeba stosować celowościowo i opodatkować tylko odpady, które faktycznie służą do produkcji wyrobów akcyzowych.
Ostatecznie w interpretacji ogólnej z 19 października 2011 r. (nr AE2/033/4/KWG/11/7754) i minister finansów wyjaśnił, że gęstwa drożdżowa nie jest opodatkowana, ale firmy, które destylują z niej alkohol, są podatnikami akcyzy.