Na przestrzeni czterech lat wzrosła liczba deklaracji składanych przez najbogatszych podatników o rocznych dochodach ponad 1 mln zł. Dane pokazują też, że Polacy nie zbiednieli w trakcie pandemii.
Potwierdziło się też, że im wyższe dochody, tym większa skłonność do wyboru 19-proc. liniowej stawki PIT, choć wiele mogło się zmienić w 2022 r., kiedy to wszedł w życie Polski Ład.
Statystyki Ministerstwa Finansów dotyczą zeznań rocznych składanych za lata 2018–2021. Obejmują one rozliczenia według skali podatkowej i liniowego 19-proc. PIT. Nie obejmują ryczałtu ewidencjonowanego, bo ten dotyczy przychodów, a nie dochodów.
To pierwsze tego typu dane dotyczące dochodów wykazywanych przez Polaków w rocznych zeznaniach PIT. Udostępniła je 15 marca br. Anna Chałupa, wiceminister finansów i zastępca szefa Krajowej Administracji Skarbowej, w odpowiedzi na zapytanie poselskie nr 6159.
Coraz mniej biednych
Co wynika z statystyk? Po pierwsze na przestrzeni czterech lat zmalała liczba zeznań, w których wykazano roczne dochody niższe niż 20 tys. zł. W rozliczeniu za 2018 r. do urzędów skarbowych trafiło 8 mln 488 tys. deklaracji, w których roczne dochody były niższe niż 20 tys. zł. Dla porównania w ubiegłorocznym rozliczeniu za 2021 r. takich zeznań było już tylko 5 mln 372 tys.
Można więc wyciągnąć z tego wniosek, że w czasie pandemii Polacy nie zbiednieli. Potwierdza to również malejąca liczba deklaracji, w których wykazano roczne dochody nieprzekraczające 40 tys. zł – z 8 mln 479 tys. do 7 mln 952 tys. zł.
W obu grupach nieznacznie tylko wzrosło zainteresowanie rozliczeniem według liniowej stawki 19 proc. PIT. Za 2018 r. w grupie o dochodach do 20 tys. zł złożono 47 tys. zeznań PIT-36L, a w grupie o dochodach do 40 tys. zł – 43 tys. takich zeznań. Dla porównania za 2021 r. było to odpowiednio 51 tys. i 49 tys. zeznań PIT-36L.
Kolejne dane dotyczą zeznań, w których wykazywano roczne dochody w przedziałach do 60 tys. zł do 80 tys. zł i do 100 tys. zł. Ta ostatnia grupa, z miesięcznymi dochodami ponad 7 tys. zł, mogłaby być już kwalifikowana – według raportów niektórych firm doradczych – do polskiej klasy średniej. Ze statystyk MF wynika, że:
- za 2018 r. złożono prawie 4 mln deklaracji, w których wykazano roczne dochody przekraczające 40 tys. zł, lecz nieprzekraczające 60 tys. zł. Za 2021 r. takich deklaracji było prawie 4,5 mln;
- za 2018 r. złożono ponad 2 mln zeznań, w których wykazano roczne dochody w przedziale 60 001 zł do 80 tys. zł. Za 2021 r. takich deklaracji było prawie 2,5 mln;
- za 2018 r. złożono 929 tys. deklaracji w których wykazano roczne dochody w przedziale od 80 001 zł do 100 tys. zł. Za 2021 r. takich deklaracji było ponad 1,4 mln.
Wzrosty w klasie średniej
Jeśli chodzi o sytuację Polaków, którzy wykazali roczne dochody w dużo wyższych przedziałach dochodowych, to i tu widać wzrosty. Dotyczy to także rozliczeń według 19-proc. liniowej stawki PIT.
Z danych MF wynika, że:
- za 2018 r. złożono 840 tys. zeznań, w których wykazano roczne dochody w przedziale od 100 001 zł do 150 tys. zł. Za 2021 r. takich deklaracji było ponad 1,3 mln (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 89 tys. do 108 tys.);
- za 2018 r. złożono prawie 0,5 mln zeznań, w których wykazano roczne dochody w przedziale od 150 001 zł do 300 tys. zł. Za 2021 r. takich deklaracji było 746 tys. (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 142 tys. do 184 tys.);
- za 2018 r. złożono 107 tys. deklaracji, w których wykazano roczne dochody w przedziale od 300 001 zł do 500 tys. zł. Za 2021 r. takich deklaracji było 163 tys. (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 62 tys. do 88 tys. );
- za 2018 r. złożono 44 tys. deklaracji, w których wykazano roczne dochody w przedziale od 500 001 zł do 800 tys. zł. Za 2021 r. takich deklaracji było 66 tys. (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 32 tys. do 47 tys.);
- za 2018 r. złożono 12 tys. deklaracji, w których wykazano roczne dochody w przedziale od 800 001 zł do 1 mln zł. Za 2021 r. takich deklaracji było 19 tys. (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 10 tys. do 15 tys.).
Milionerów wciąż niewielu
Ostatnia grupa, której dotyczą statystyki MF, to osoby o rocznych dochodach powyżej 1 mln zł. W tej grupie również można zaobserwować niewielki przyrost. Potwierdza się również to, że milionerzy w przeważającej części rozliczają się według 19-proc. liniowej stawki PIT.
Od 2019 r. muszą oni płacić także 4-proc. daninę solidarnościową (art. 30h–30i ustawy o PIT).
Z danych MF wynika, że:
- za 2018 r. złożono 20 tys. zeznań, w których wykazano roczne dochody w przedziale od 1 000 001 zł do 2 mln zł. Za 2021 r. takich deklaracji było 28 tys. (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 17 tys. do 24 tys.);
- za 2018 r. złożono 8 tys. zeznań, w których wykazano roczne dochody w przedziale od 2 000 001 zł do 5 mln zł. Za 2021 r. takich deklaracji było 11 tys. (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 7 tys. do 10 tys.);
- za 2018 r. złożono 2 tys. zeznań, w których wykazano roczne dochody powyżej 5 mln zł. Za 2021 r. takich deklaracji było 3 tys. (w tym okresie liczba zeznań PIT-36L wzrosła z 2 tys. do 3 tys.).
Złudny dobrobyt
Zdaniem ekspertów z danych resortu finansów nie można jednak wyciągać jednoznacznych wniosków.
– Teoretycznie, patrząc na statystyki dotyczące samych zeznań podatkowych, nic złego w czasie pandemii się nie zadziało, ale taki wniosek byłby bardzo złudny – uważa Przemysław Antas, radca prawny i partner w Ontilo.
Ekspert zwraca uwagę na luźną politykę monetarną i gigantyczne środki, które pompowano w światowe gospodarki (także polską) w latach 2020 i 2021. To sprawiło, że w tych latach nadal cieszyliśmy się dobrymi zarobkami i niskim bezrobociem, chociaż równolegle spadały produkcja dóbr i usług oraz pojawiły się poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw.
– W ten sposób negatywne skutki gospodarcze pandemii przełożyły się na późniejszy okres i każdy z nas doświadcza ich teraz – mówi Przemysław Antas.
Ekspert Ontilo przypomina także, że w latach 2018–2021 rosły płace i obowiązywała już minimalna stawka godzinowa dla umów zlecenia. Wzrost płac wyhamował dopiero w 2022 r., kiedy nadeszła recesja.
– Dlatego, chcąc uzyskać pełną odpowiedź na poselskie zapytanie, należałoby ocenić, jak realnie zmieniła się siła nabywcza Polaków, jaki był związek przyczynowy między problemami gospodarczymi a polityką rządów. Mam na myśli to, na ile stan portfela wynikał z samej pandemii, a na ile z wybranego sposobu radzenia sobie z nią – podkreśla Przemysław Antas.
Skala podatkowa u biedniejszych
Marcin Zarzycki, adwokat, doradca podatkowy i partner zarządzający w LTCA, zwraca uwagę na to, że w rozliczeniach Polaków nadal króluje skala podatkowa. – W wielu sytuacjach z pewnością ma to sens, np. z uwagi na korzystanie z ulg czy wspólnego rozliczania się z małżonkiem. Wydaje się jednak, że często wybór mógł zostać dokonany bez uprzedniej analizy skutków i mogło dojść do przekroczenia I progu podatkowego oraz konieczności zapłaty 32 proc. podatku – zauważa ekspert LTCA.
Zwraca też uwagę na wzrost zainteresowania w tym czasie 19-proc. liniowym PIT u podatników osiągających wyższe dochody. ©℗