Przekazy międzynarodowe są transakcjami jednorazowymi, jeśli do konkretnego przelewu można przypisać wynagrodzenie dla poczty – orzekł NSA.
Sąd dodał, że inaczej byłoby, gdyby poczta była wynagradzana za samą gotowość do realizacji usługi.
Sprawa dotyczyła Poczty Polskiej, która zawarła z innymi pocztami europejskimi umowy na realizację przekazów międzynarodowych. Chodziło o sytuację, gdy nadawca przekazu (znajdujący się np. we Włoszech) chce przesłać pieniądze odbiorcy w Polsce. Umowa między pocztami umożliwia taki przekaz, a poczta – w tym wypadku polska – otrzymuje, jako usługodawca, wynagrodzenie. Jest ono przekazywane w różny sposób: od razu wraz z kwotą przekazu albo na koniec miesiąca ze stosowną informacją, której usługi ono dotyczy. W ten sposób rozliczane są też transakcje w drugą stronę – gdy zlecającym wykonanie usługi jest Poczta Polska.
Spór dotyczył tego, czy usługi świadczone wzajemnie przez poczty są usługami ciągłymi. Ma to znaczenie dla ustalenia momentu powstania obowiązku podatkowego.
W sytuacji gdy Poczta Polska jest usługodawcą, wówczas usługi są opodatkowane w kraju usługobiorcy. Gdy natomiast usługobiorcą jest Poczta Polska, to usługi podlegają opodatkowaniu w naszym kraju, z tym że są objęte zwolnieniem z VAT przewidzianym dla usług powszechnych świadczonych przez ich operatorów (na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 17).
Brak obowiązku zapłaty VAT nie zwalnia jednak poczty z obowiązku prawidłowego dokumentowania transakcji. W związku z tym istotny jest moment powstania obowiązku podatkowego i wystawienia faktury. Poczta uważała, że świadczy usługi ciągłe ze względu na ich systematyczność i trwałość.
Dyrektor warszawskiej izby był zdania, że są to usługi jednorazowe, ponieważ płatność można przyporządkować do konkretnego przekazu. W związku z tym stanowi on wyodrębnioną usługę.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację dyrektorowi. Orzekł, że skoro można wyodrębnić moment rozpoczęcia każdej usługi i moment jej zakończenia, to nie ma mowy o usłudze ciągłej. Mamy do czynienia ze świadczeniami jednorazowymi, dokonywanymi w ustalonych okresach, które można wyodrębnić jako samoodzielne świadczenia, określone jednoznacznie co do przedmiotu oraz czasu ich realizacji – stwierdził WSA.
Do takich samych wniosków doszedł Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Arkadiusz Cudak wyjaśnił, że usługi ciągłe, podobnie jak kompleksowe, nie zostały zdefiniowane ani w ustawie o VAT, ani w dyrektywie i stąd bierze się tyle problemów z nimi. Przypomniał, że NSA zajmował się już kwestią: dostawy prądu, najmu, umowy przechowania, opłat za zwrot przesyłek pocztowych. Wszystkie je uznał za usługi ciągłe, ale każdy z wyroków zapadł na tle konkretnego stanu faktycznego.
Wskazówkę pozwalającą ocenić charakter usług można – zdaniem NSA – znaleźć w uchylonym już art. 19 ust. 9a ustawy o VAT, który kładzie nacisk na termin płatności. Obecnie jego odpowiednikiem jest art. 19a ust. 3 tej ustawy. Wynika z niego, że usługę, dla której są ustalane następujące po sobie terminy płatności lub rozliczeń, uznaje się za wykonaną z upływem każdego okresu, do którego się one odnoszą, do momentu zakończenia świadczenia tej usługi. Usługę świadczoną w sposób ciągły przez dłużej niż rok, dla której w związku z jej świadczeniem w danym roku nie upływają terminy płatności lub rozliczeń, uznaje się za wykonaną z upływem każdego roku podatkowego, do momentu zakończenia świadczenia tej usługi.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 19 marca 2015 r., sygn. akt I FSK 215/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia