Sądy coraz częściej nakazują fiskusowi odpowiadać na pytania podatników, a nie uchylać się od wydania interpretacji. Ale nawet korzystne orzeczenie nie daje pewności, że zadowalająca będzie również sama odpowiedź.

Takich spraw przed Naczelnym Sądem Administracyjnym jest coraz więcej. Zwykle kończą się one wygraną podatników.
Potwierdza to Krzysztof Koniewski, doradca podatkowy, partner zarządzający w Kancelarii TLA.
– Organy podatkowe od dłuższego czasu bezpodstawnie odmawiają wydania interpretacji indywidualnej w bardzo szerokim zakresie spraw. Często można odnieść wrażenie, że szukają pretekstu, aby nie odpowiadać na pytania – mówi ekspert. Nie jest więc dla niego zaskoczeniem, że sądy najczęściej nakazują wydanie interpretacji.
Ale to dopiero pierwszy etap sporu. To, że podatnik w końcu otrzyma interpretację, nie oznacza jeszcze, że będzie ona dla niego pozytywna. Jeśli nie zgodzi się z nią i ją zaskarży, sprawa ponownie trafi do sądu. Spory z fiskusem zajmą mu w sumie kilka lat, a do tego czasu podatnik będzie żył w niepewności, jaki będzie finał całej sprawy.

Bezpodstawna odmowa

W wyroku z 30 listopada 2022 r. (sygn. akt II FSK 769/20) Naczelny Sąd Administracyjny nakazał fiskusowi odpowiedzieć na pytanie o podatkowe skutki umorzenia udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, gdy w zamian doszło do przekazania spółce nieruchomości.
Wniosek o interpretację złożyła kobieta, która w 2011 r. podarowała rodzicom kupiony kilka lat wcześniej pensjonat. W umowie darowizny określono jego wartość na 3,8 mln zł. W 2013 r. rodzice zaczęli prowadzić działalność hotelarską w formie spółki z o.o., do której wnieśli tę nieruchomość. Rzeczoznawca określił wartość aportu na 2,3 mln zł.
W 2014 r. rodzice podarowali udziały podatniczce i od tego czasu to ona jest jedynym udziałowcem spółki z o.o.
Kobieta wystąpiła o interpretację, ponieważ zmierzała do umorzenia udziałów spółki z o.o., a w zamian odzyskałaby nieruchomość. Spytała, czy przychód z umorzenia może być pomniejszony o wartość tej nieruchomości określonej w umowie spółki jako wartość aportu.
Dyrektor KIS odmówił wydania interpretacji. Zasugerował, żeby kobieta wystąpiła o opinię zabezpieczającą do szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Powołał się tu na art. 14b par. 5b ordynacji podatkowej, który pozwala odmówić wydania interpretacji, gdy istnieje uzasadnione przypuszczenie, że pytanie dotyczy działań mających na celu unikanie opodatkowania (art. 119a par. 1 ordynacji podatkowej).
Dyrektor KIS argumentował, że kobieta od początku zamierzała pozbyć się nieruchomości, a potem ponowne ją nabyć w celu urynkowienia jej wartości. Pozwoliłoby to jej dokonywać odpisów amortyzacyjnych od wyższej wartości początkowej i tym samym zwiększyć koszty uzyskania przychodu.

Niepotrzebne zabezpieczenie

Z takim podejściem fiskusa nie zgodziły się sądy obu instancji i nakazały wydać interpretację. WSA we Wrocławiu (sygn. akt I SA/Wr 624/19) wytknął dyrektorowi KIS, że nie może opierać się na domysłach i twierdzić, że celem kobiety mogło być unikanie opodatkowania. Z podanych przez nią wartości wynikało, że z tytułu umorzenia udziałów musiałaby ona zapłacić ponad 400 tys. zł podatku. Jeśli zestawić to z korzyścią w postaci odpisów amortyzacyjnych, to chybione wydaje się twierdzenie, że głównym celem tej operacji jest korzyść podatkowa – zwrócił uwagę WSA, a sąd kasacyjny utrzymał ten wyrok w mocy.

Faktury elektroniczne

Nazajutrz, 1 grudnia 2022 r. (sygn. akt II FSK 1066/22), NSA nakazał dyrektorowi KIS wydanie interpretacji w sprawie rozliczenia kosztów na podstawie faktur przechowywanych w formie elektronicznej.
Wniosek o interpretację złożyła spółka, która zamierzała niszczyć papierowe faktury po ich zeskanowaniu. Spytała, czy jeśli będzie je przechowywać wyłącznie elektronicznie, to udokumentowane nimi koszty będzie mogła odliczyć od przychodów.
Dyrektor KIS odmówił odpowiedzi. Tym razem powołał się na art. 14b par. 2a ordynacji, zgodnie z którym przedmiotem wniosku o interpretację nie mogą być przepisy prawa podatkowego regulujące właściwość oraz uprawnienia i obowiązki organów podatkowych. Fiskus argumentował, że art. 9 ust. 1 ustawy o CIT, który zobowiązuje podatników do prowadzenia ewidencji rachunkowej, odwołuje się do odrębnych przepisów, tj. ustawy o rachunkowości. Ta z kolei nie jest prawem podatkowym, zatem dyrektor KIS nie jest uprawniony do ich interpretowania – stwierdził.
Ponownie przegrał w sądach obu instancji. WSA we Wrocławiu (sygn. akt I SA/Wr 162/19) orzekł, że skoro art. 9 ust. 1 ustawy o CIT zobowiązuje podatników do prowadzenia ewidencji rachunkowej, to fiskus musi interpretować przepisy o rachunkowości w takim zakresie, w jakim wpływają one na wykładnię przepisów prawa podatkowego.
Tego samego zdania był NSA. – Podatnik ma prawo się dowiedzieć, czy sposób przechowywania dokumentów, o który pyta, będzie stanowił dla niego należyte wykonanie obowiązków podatkowych – argumentowała sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka.

Działalność B+R

Coraz więcej podobnych sporów dotyczy odmowy wydania interpretacji w sprawach ulg podatkowych, zwłaszcza B+R i IP Box. Bardzo często fiskus odmawia odpowiedzi na pytania, czy prowadzona przez podatnika działalność spełnia warunki uznania jej za działalność badawczo -rozwojową.
Oczekuje, że podatnik sam odpowie na to pytanie w opisie stanu faktycznego czy zdarzenia przyszłego i to – jak podkreśla Krzysztof Koniewski – bez używania stwierdzeń „wydaje się” czy „zdaniem wnioskodawcy”.
– A przecież gdyby podatnik miał co do tego pewność, to nie musiałby występować o interpretację – mówi ekspert. Zwraca uwagę na to, że jeżeli podatnik postąpi zgodnie z wezwaniem fiskusa i napisze we wniosku, że prowadzi działalność badawczo-rozwojową, to otrzyma interpretację, która nie da mu ochrony prawnej, bo organ może w trakcie kontroli zakwestionować opisany stan faktyczny.
Taką sprawę rozpatrzył NSA m.in. 25 maja 2022 r. (sygn. akt. II FSK 647/21). Podatnik, który wystąpił o interpretację, chciał wiedzieć, czy wdrożenie przez niego linii technologicznej do wypalania kawy oraz wprowadzanie do oferty nowych produktów (kawy i herbaty) stanowi działalność B+R.
Dyrektor KIS nie odpowiedział, tylko wezwał przedsiębiorcę, by ten sam określił, czy prowadzona przez niego działalność spełnia warunki uznania jej za działalność B+R. Podatnik tego nie zrobił, więc fiskus pozostawił wniosek bez rozpatrzenia. Argumentował, że niekompletny opis stanu faktycznego uniemożliwia mu wydanie merytorycznego rozstrzygnięcia.
NSA uchylił postanowienie fiskusa i nakazał mu wydać interpretację.

Negatywna odpowiedź

Jednak nawet wygrana przed NSA nie daje gwarancji, że wydana w końcu odpowiedź będzie po myśli podatnika.
Przykładem jest interpretacja z 7 grudnia 2022 r. (sygn. 0111-KDIB1-1.4011.76.2020.10.SG). Dyrektor KIS wydał ją przymuszony orzeczeniem NSA z 1 czerwca 2022 r. (sygn. akt II FSK 1208/21). Chodziło o ulgę IP Box, czyli prawo do 5-proc. stawki PIT od dochodu z kwalifikowanych praw własności intelektualnej (IP).
Początkowo dyrektor KIS odmówił wydania interpretacji, bo podatniczka nie odpowiedziała na jego pytania, czy prowadzone przez nią działania to prace rozwojowe. Po wyroku sądu wydał interpretację, ale… niekorzystną dla podatniczki. Stwierdził, że podejmowana przez nią działalność nie uprawnia jej do 5-proc. stawki PIT.
Innym takim przykładem jest interpretacja z 2 listopada 2022 r. (sygn. 0115-KDIT1. 4011.551.2020.10.MT) wydana w następstwie wspomnianego wyroku NSA z 25 maja 2022 r. (sygn. II FSK 647/21). Dyrektor KIS uznał, że opisane przez przedsiębiorcę działania zmierzające do własnej produkcji kawy i herbaty nie oznaczają jeszcze działalności B+R. W przeciwnym razie każda decyzja podatnika o poszerzeniu zakresu działalności gospodarczej mogłaby być traktowana jak podjęcie przez niego działalności badawczo-rozwojowej – uzasadnił fiskus.
– Problem polega na tym, że gdyby podatnik od razu otrzymał taką interpretację, to od razu mógłby ją zaskarżyć. A tak stracił dwa lata na bój o to, żeby w ogóle ją otrzymać – komentuje Michał Rodak, doradca podatkowy w Grant Thornton (patrz „Ulgi na innowacyjność. Im więcej jest na nie chętnych, tym więcej powstaje pytań”, DGP nr 239/2022).

Problemy będą się nawarstwiać

Podobny problem pojawia się już przy nowych preferencjach, np. uldze na robotyzację. Tu kłopot jest z definicją robota, co pokazują interpretacje: z 22 listopada 2022 r. (sygn. 0111-KDIB1-1.4010.363. 2022.2.SG), z 21 listopada 2022 r. (0111-KDIB1-2.4010.670.2022. 1.DP) i z 10 listopada 2022 r. (0114-KDIP2-1.4010.10.2022. 3.KS).
Przed otrzymaniem tej ostatniej spółka sama podała, w uzupełnieniu stanu faktycznego, że maszyna, którą zamierza kupić, będzie spełniała definicję robota przemysłowego. De facto więc spółka odpowiedziała na własne pytanie. Otrzymana interpretacja nie będzie więc chronić, jeżeli w trakcie kontroli organ podatkowy stwierdzi, że podany przez spółkę opis stanu faktycznego odbiega od realiów. ©℗