Limit zwolnienia podmiotowego z podatku od towarów i usług pozostanie na poziomie 200 tys. zł do końca 2024 r. – poinformował resort finansów w odpowiedzi na pytanie DGP. Prawo do odliczenia 50-proc. VAT związanego z kupnem auta i jego używaniem będzie obowiązywać do końca 2025 r.

Podatnik, który korzysta z samochodu osobowego – zarówno w firmie, jak i dla celów prywatnych – jeszcze przez trzy kolejne lata będzie mógł odliczyć tylko 50 proc. podatku z faktur dokumentujących zakup auta i wydatki związane z jego używaniem – wynika z wydanej 6 grudnia br. decyzji wykonawczej Rady UE nr 2022/2385. To już czwarty raz, gdy Rada UE akceptuje ograniczenie przez Polskę prawa do odliczenia VAT w odniesieniu do „silnikowych pojazdów drogowych”. Poprzednie decyzje były wydane w latach 2013, 2016 i 2019.

50-proc. VAT zostaje

Zgoda unijnego gremium jest niezbędna, bo odliczanie tylko połowy podatku naliczonego z faktur dokumentujących poniesione wydatki jest odstępstwem od ogólnej reguły zapisanej w art. 168 unijnej dyrektywy VAT. Z tego przepisu wynika prawo do odliczania całości podatku naliczonego.
Polski rząd każdorazowo tłumaczy konieczność przedłużenia ograniczeń specyfiką polskiego rynku. Wyjaśnia, że samochody są wykorzystywane głównie przez małe firmy, które używają ich do celów zarówno prywatnych, jak i związanych z działalnością gospodarczą. W takiej sytuacji trudno jest zweryfikować stopień wykorzystywania auta do celów prywatnych i biznesowych.
Rada UE przyznała, że argumenty naszego kraju są nadal zasadne. Dodała, że przedłużenie ograniczeń w prawie do odliczenia VAT do końca 2025 r. w nieznacznym stopniu wpłynie na wysokość polskich dochodów podatkowych pobieranych na etapie ostatecznej konsumpcji i „nie będzie mieć negatywnego wpływu na zasoby własne Unii pochodzące z VAT”.
Kwota zwolnienia podmiotowego z VAT nie zmieniła się od 2017 r. Ceny w tym czasie wzrosły o 30 proc., co oznacza, że realny poziom zwolnienia się obniżył
Derogacja przyznana Polsce dotyczy kwot podatku z tytułu wytworzenia, importu i nabycia (także wewnątrzwspólnotowego) aut, zakupu związanych z nimi usług zgodnie z umową najmu, dzierżawy, leasingu i innych o podobnym charakterze oraz poniesionych wydatków eksploatacyjnych (w tym odliczenia VAT od paliwa).
Najnowszą decyzją Rady UE nie jest zaskoczona Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens. – Można było z góry zakładać, że ograniczenie prawa do odliczenia VAT pozostanie z nami na dłużej, a kolejne przedłużenia będą tylko formalnością – mówi ekspertka.
Jej zdaniem można w tym znaleźć zalety. – Podatnicy przyzwyczaili się do funkcjonujących ograniczeń. Są też zaznajomieni z praktyką organów i orzecznictwem sądów administracyjnych w odniesieniu np. do warunków dla prawa do pełnego odliczenia VAT. Całkowita zmiana systemu, która automatycznie zdezaktualizowała istniejący dorobek orzeczniczy, nie byłaby korzystna, bo budziłaby kolejną niepewność wśród podatników – uważa ekspertka Gekko Taxens.

Zwolnienie podmiotowe…

Podatnicy nie mogą również liczyć na podwyższenie limitu zwolnienia podmiotowego z VAT, które dziś wynosi 200 tys. zł. O jego zmianę w październiku br. wystąpiło Stowarzyszenie Współpracujących Biur Rachunkowych. W piśmie do ministra finansów, premiera i prezydenta RP zasugerowało zwiększenie pułapu zwolnienia do równowartości 85 tys. euro. Pisaliśmy o tym w artykule „Limit zwolnienia z VAT powinien być wyższy” (DGP nr 212/2022). Taki limit przewiduje bowiem nowelizacja dyrektywy VAT, która co prawda wejdzie w życie dopiero od 2025 r., ale już dziś pozwala na podwyższenie pułapu zwolnienia. Państwa członkowskie mogą w tej sprawie składać wnioski do Komisji Europejskiej. Czechy już taki wniosek złożyły, a wzrost ma nastąpić od 2023 r.
Kłopot polskich firm polega na tym, że obecny pułap nie zmienił się od 2017 r., a w tym czasie ceny wzrosły o ponad 30 proc. Tym samym obniżył się realny poziom zwolnienia z VAT. Na braku zmian stracą też sami podatnicy. Agnieszka Kowalska, prezes stowarzyszenia, wskazywała, że mali przedsiębiorcy, którzy utracą zwolnienie, w wielu przypadkach będą musieli doliczyć do sprzedawanych towarów i usług 23 proc. podatku. A to oznacza, że o tyle wzrosną ich ceny.
Problem zauważyli też posłowie i w listopadzie br. wystąpili do ministra finansów z dwiema interpelacjami w tej sprawie (nr 37406 i nr 37575). Pisaliśmy o tym w artykule „Limit zwolnienia z VAT bez zmian, a ceny wzrosły o jedną trzecią” (DGP nr 235/2022).

…na tym samym poziomie

Z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytanie DGP wynika jednak, że podatnicy nie mogą liczyć na zmianę przez najbliższe dwa lata. Resort podkreślił, że limit zwolnienia podmiotowego był sukcesywnie podnoszony. Polska kilkukrotnie wnioskowała o to do UE. MF przypomniało, że od 1 stycznia 2011 r. do końca 2016 r. limit wynosił 150 tys. zł. Na mocy decyzji Rady (UE) nr 2021/1780 w 2017 r. został on podwyższony do 200 tys. zł. Resort przypomniał, że decyzja ta umożliwia stosowanie tego progu do 31 grudnia 2024 r. W związku z tym MF nie przewiduje modyfikacji do końca 2024 r. (patrz: ramka).
Podobnej odpowiedzi resort udzielił w odpowiedzi na interpelację nr 37406. MF wyjaśniło też, że podniesienie obowiązującego limitu zwolnienia z VAT w rzeczywistości mogłoby nie wpłynąć w żaden sposób na sytuację finansową małych i średnich przedsiębiorstw, bo jest ona uzależniona od czynników ekonomicznych i gospodarczych. Ministerstwo podkreśliło też, że czynni podatnicy VAT mogą odliczyć wartość podatku w związku z dokonywanymi zakupami, w tym uzyskać zwrot nadwyżki podatku naliczonego. To uwalnia ich od ponoszenia ekonomicznego ciężaru VAT. – VAT obciążeni są co do zasady konsumenci końcowi – wyjaśniło MF. ©℗
Odpowiedź MF na pytanie DGP
Zgodnie z ustawą o VAT zwalnia się od podatku sprzedaż dokonywaną przez podatników, u których wartość sprzedaży nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty 200 tys. zł (tzw. zwolnienie podmiotowe w VAT). Dla podmiotów rozpoczynających wykonywanie działalności gospodarczej limit jest określany proporcjonalnie. Do wartości sprzedaży nie wlicza się kwoty podatku. Limit zwolnienia nie ma przy tym zastosowania do podatników, którzy wykonują czynności wyłączone z tego zwolnienia, np. usługi prawnicze.
Zwolnienie z VAT tzw. podmiotowe jest opcją przewidzianą w dyrektywie VAT. Państwa członkowskie mogą ją wdrożyć, ale nie muszą. Polska skorzystała z tej możliwości. Limit przewidziany dla Polski w ramach akcesji do UE to 10 tys. euro/50 tys. zł (art. 24a szóstej dyrektywy Rady z 17 maja 1977 r.). Wysokość limitu zwolnienia podmiotowego była w Polsce sukcesywnie podnoszona – kilkukrotnie wnioskowaliśmy do UE o jego podwyższenie. Od 1 stycznia 2011 r. do końca 2016 r. limit ten wynosił 150 tys. zł.
Na mocy decyzji Rady (UE) nr 2021/1780 limit zwolnienia z VAT w Polsce wynosi 200 tys. zł. W tej wysokości obowiązuje od 1 stycznia 2017 r. Obecna decyzja derogacyjna umożliwia stosowanie tego progu do 31 grudnia 2024 r.
Z uwagi na obowiązującą decyzję Rady (UE) nr 2021/1780 nie przewiduje się modyfikacji preferencji udzielonej na podstawie ww. decyzji do końca 2024 r.