Nawet jeżeli właściciel ciągnika nie ma możliwości przejazdu drogą publiczną, nie zwalnia go to z obowiązku zapłaty podatku od środków transportu – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Sprawa była niecodzienna, ponieważ burmistrz występował w niej z jednej strony jako organ podatkowy, a z drugiej – jak twierdził podatnik – jako sprawca całego zamieszania z dostępem do drogi publicznej. Podatnik zarzucił wręcz burmistrzowi, że swoimi decyzjami uniemożliwił on przejazd samochodów ciężarowych i ciągników po drodze gminnej. Pech chciał, że na tę właśnie drogę wychodził wyjazd z gospodarstwa podatnika.
Podatnik przegrał jednak spór o daninę, bo zarówno WSA w Krakowie, jak i NSA orzekły, że konflikt o braku dostępu do drogi powinien być rozstrzygnięty w innym w postępowaniu – cywilnym, a nie podatkowym. Słowem, brak dostępu do drogi, po której mogą poruszać się samochody ciężarowe, nie uzasadnia umorzenia zobowiązania podatkowego – stwierdził WSA w Krakowie (sygn. akt I SA/Kr 1284/21).
Sąd kasacyjny przyznał mu rację. Orzekł, że podatek od środków transportowych nie zależy od możliwości korzystania z pojazdu. Obowiązek podatkowy wygasa dopiero z chwilą wyrejestrowania pojazdu lub wydania decyzji organu rejestrującego o czasowym wycofaniu pojazdu z ruchu – przypomniał NSA, przywołując art. 9 ust. 5 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Zgodnie z tym przepisem obowiązek podatkowy w podatku od środków transportowych wygasa z końcem miesiąca, w którym środek transportowy został wyrejestrowany lub została wydana decyzja organu rejestrującego o czasowym wycofaniu pojazdu z ruchu, lub z końcem miesiąca, w którym upłynął czas, na który pojazd powierzono.
Podobnie NSA orzekł 17 kwietnia 2020 r. (sygn. akt II FSK 3226/19) i z 22 lutego 2017 r. (II FSK 3301/14).©℗

orzecznictwo

Wyrok NSA z 17 listopada 2022 r., sygn. akt III FSK 1219/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia