Książki elektroniczne nie mogą być objęte obniżoną stawką podatku – orzekł wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE. Wyroki dotyczą Francji i Luksemburga, ale oznacza to, że w Polsce nie doczekamy się prędko tańszych e-wydań.
Książki elektroniczne nie mogą być objęte obniżoną stawką podatku – orzekł wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE. Wyroki dotyczą Francji i Luksemburga, ale oznacza to, że w Polsce nie doczekamy się prędko tańszych e-wydań.
/>
Chodzi o książki w formacie elektronicznym (cyfrowym), które można przeglądać na komputerze, smartfonie czy czytniku.
Na wczorajsze orzeczenia już zareagowały europejskie organizacje, w tym Polska Izba Książki. W liście otwartym do przewodniczących: Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, zaapelowały o jak najszybsze podjęcie prac legislacyjnych, aby dostosować prawo do postępu technologicznego i zlikwidować utrudnienia dla rozwoju rynku e-booków.
Francja i Luksemburg obniżyły stawkę na e-booki na początku 2012 r. Rok później skargi przeciwko obu krajom złożyła Komisja Europejska. TSUE zgodził się z nią wczoraj, że sprzedaż książek elektronicznych to usługa świadczona drogą elektroniczną, która nie może być objęta niższą stawką.
Trybunał przypomniał, że niższy VAT może być tylko na dostarczanie książek na wszystkich nośnikach fizycznych. Jeżeli w celu przeczytania publikacji elektronicznej konieczny jest np. komputer, to taki nośnik nie jest dostarczany razem z e-bookiem. W takiej sytuacji nie można stosować preferencji, o której mowa w załączniku nr 3 do dyrektywy – stwierdził TSUE (sygn. akt C-502/13 i C-479/13).
– To w praktyce sprawia, że książka w formie elektronicznej dostarczona np. na pendrivie może być opodatkowana stawką obniżoną, a ta sama książka udostępniona do pobrania w sieci podlega opodatkowaniu według stawki podstawowej – tłumaczy Tomasz Michalik, partner w MDDP.
Ekspert zgadza się z wykładnią TSUE; w jego przekonaniu nie mogła być ona inna.
– Postępowanie obu krajów było ewidentnym złamaniem dyrektywy, w celu – jak się wydaje – zyskania przewagi konkurencyjnej – komentuje Tomasz Michalik. Zwraca uwagę, że polski konsument, który chciał kupić e-booka od polskiego wydawcy lub księgarza, płacił cenę powiększoną o 23 proc. VAT, a gdy kupował w sklepie luksemburskim – o 3 proc.
– Nie bez powodu najwięksi światowi dystrybutorzy książek ulokowali się w ostatnich latach właśnie w Luksemburgu i stamtąd oferowali książki odbiorcom europejskim – tłumaczy Tomasz Michalik.
Wprawdzie od 2015 r. zmieniły się reguły i sprzedaż elektronicznych książek jest opodatkowana w kraju konsumpcji usługi (VAT-MOSS), ale naruszenie przez Francję i Luksemburg solidarności europejskiej dla szybkiego zysku zostało słusznie zakwestionowane – dodaje ekspert.
Tomasz Michalik, choć zgadza się z TSUE, za absurdalne uważa jednak odmienne traktowanie książek w zależności od tego, czy są dostarczane na nośniku fizycznym, czy elektronicznie. Dlatego ma nadzieję, że stanowisko TSUE przyczyni się jednak do przyspieszenia działań mających na celu stworzenie przez Komisję Europejską i Radę UE zachęt podatkowych dla nowoczesnej gospodarki cyfrowej.
Podobnie uważa Włodzimierz Albin, prezes Polskiej Izby Książek. Z jednej strony Unia Europejska podkreśla od dawna, że przegrywamy konkurencję technologiczną ze Stanami Zjednoczonymi i niektórymi krajami azjatyckimi, a z drugiej nie robi nic, żeby ten dystans zniwelować – zauważa.
Prezes PIK nie kryje rozczarowania stanowiskiem TSUE.
– W praktyce sankcjonuje ona dzisiejszą sytuację, w której dystrybucja i sprzedaż e-booków się nie opłaca. Ciężko też realnie myśleć o walce z nielegalnym ściąganiem książek elektronicznych z internetu – wskazuje Włodzimierz Albin.
Polska próbowała obniżyć stawkę VAT na e-booki, gdy sprawowała prezydencję w UE. Nie doszło jednak wtedy do zawarcia kompromisu. Pracowała nad tym m.in. grupa ekspertów wysokiego szczebla, ale doszli oni do wręcz odwrotnych wniosków – że docelowo także tradycyjne książki powinny być opodatkowane stawką podstawową.
Na razie, od początku 2015 r., niższy podatek od książek elektronicznych (tylko oznaczonych w systemie ISBN) zaczęły pobierać kolejne kraje – Włochy i Malta. Niewykluczone jednak, że na skutek wczorajszych orzeczeń TSUE będą musiały wrócić do stawki podstawowej.
Stawki w Polsce
W Polsce sprzedaż książek elektronicznych jest opodatkowana podstawową 23-proc. stawką daniny. Stawką 5 proc. są objęte książki drukowane (wyłącznie oznaczone symbolem ISBN) oraz publikacje wydawane na dyskach, taśmach i innych nośnikach (również oznaczone symbolem ISBN).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama