Sprawa dotyczy zakupu książek cyfrowych, które są dostarczane za pośrednictwem internetu poprzez pobieranie lub transmisję strumieniową („streaming”) i które mogą być czytane na komputerach, tabletach, smartfonach i czytnikach książek cyfrowych.
Od stycznia 2012 r. Francja i Luksemburg wprowadziły obniżone stawki podatku VAT w wysokości - odpowiednio - 5,5 proc. oraz 3 proc. na dostarczenie książek elektronicznych.
Zdaniem Komisji Europejskiej, która wniosła skargę do Trybunału, stosowanie takiej obniżonej stawki VAT jest niezgodne z unijną dyrektywą.
Także Polska zabiegała na forum unijnym o obniżoną stawkę VAT na e-książki. Nie zdecydowała się jednak na jej wprowadzenie bez zgody Komisji Europejskiej i nie zaryzykowała, tak jak Francja i Luksemburg, sprawy w unijnym Trybunale.
Polska Izba Książki od 2009 roku zabiegająca o obniżenie stawki VAT na e-booki, w 2013 roku zwróciła się do rządu i rzecznika praw obywatelskich o wsparcie, a ówczesny premier Donald Tusk obiecał polskim wydawcom, że Polska będzie nadal zabiegać na forum unijnym o obniżenie opodatkowania dla elektronicznych książek.
Wyrok z wielkim niezadowoleniem przyjęła Europejska Federacja Wydawców (EFW), zabiegająca o zrównanie opodatkowania książek w wersji cyfrowej i papierowej.
W liście otwartym do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska i przewodniczącego KE Jean-Claude'a Junckera wydawcy europejscy zwracają uwagę, że wyrok Trybunału przeciwko Francji i Luksemburgowi w sprawie opodatkowania książek elektronicznych byłby inny, gdyby nie dyskryminacyjne przepisy nakazujące krajom członkowskim stosowanie znacznie wyższych stawek dla książek elektronicznych niż dla tradycyjnych.
„Wyrażamy głębokie przekonanie, że wartość książki nie zależy od jej formatu i sposobu, w jaki udostępniana jest czytelnikom. Nalegamy, aby Komisja Europejska szybko dostosowała prawo do postępu technologicznego oraz zlikwidowała utrudnienia dla rozwoju rynku e-booków” - czytamy w liście wydawców europejskich.
List ten podpisała również Polska Izba Książek, która jest członkiem EFW.
Z materiałów Europejskiej Federacji Wydawców wynika, że obniżoną stawkę VAT dla książek drukowanych stosuje 26 z 28 państw członkowskich. Tylko Dania i Bułgaria nie stosują obniżonych stawek, a VAT na książki tradycyjne wynosi w tych krajach odpowiednio 25 proc i 20 proc.
Niektóre z państw mają stawkę niższą od minimalnych 5-proc. albo wręcz stosują stawkę zerową, jak Wielka Brytania czy Irlandia.
Luksemburg ma 3-proc. VAT na książki papierowe, Włochy i Hiszpania 4-proc., Francja 5,5-proc. W przypadku Polski stawka ta wynosi 5 proc., taką samą stosują jeszcze Węgry, Chorwacja, Cypr i Malta. Pozostałe państwa członkowskie stosują stawki od 6 do 10 proc.
Dlatego rozbieżności w opodatkowaniu książki drukowanej i cyfrowej są dość znaczne, bo stawki VAT na tę ostatnią, poza trzema krajami, które wprowadziły niższy VAT na książki cyfrowe, wahają się od 18 do 27 proc.
Luksemburg i Francja, które stosują obniżone stawki będą musiały podporządkować się decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, jeśli nie chcą płacić kar.
Obniżone stawki wprowadziły dla cyfrowych książek także Włochy. Jak zwracali wielokrotnie uwagę wydawcy książek elektronicznych w UE, nierówne traktowanie książek papierowych i elektronicznych szczególnie dotyka tę specyficzną branżę gospodarki.
Ma ona bowiem do spełnienia funkcje trudno przeliczalne na zyski w euro: edukacyjne, kulturowe i społeczne. E-booki w przeciwieństwie do książek tradycyjnych nie korzystają z obniżonych stawek VAT-u, co powoduje nierówne traktowanie tych samych treści.
"Książki mają znaczenie kulturowe, edukacyjne, gospodarcze i społeczne, człowiek nie tylko czyta dla siebie, czytając poszerza swoją wiedzę, którą wykorzystuje w społeczeństwie" - podkreślił w rozmowie z PAP Enrico Turrin z Europejskiej Federacji Wydawców.
„Dyskryminacja uderza w konkurencyjność tego sektora, wstrzymując rozwój w takich kluczowych dziedzinach jak publikacje naukowe i edukacyjne. Naraża europejskich wydawców na mniejszą konkurencyjność np. w stosunku do Stanów Zjednoczonych, gdzie brak podatku od sprzedaży publikacji cyfrowych był jedną z przyczyn wzrostu tego rynku na przestrzeni ostatnich lat” - dodał Turrin.
„Różnica w opodatkowaniu jest tym bardziej szkodliwa, że w przeciwieństwie do powszechnego przekonania, produkcja e-książek nie jest wcale dużo tańsza od produkcji książek papierowych, podczas gdy czytelnicy oczekują niższych cen” – podsumował przedstawiciel Europejskiej Federacji Wydawców.
Tomasz Brzozowski, niezależny księgarz i szef wydawnictwa "Czuły Barbarzyńca" publikującego literaturę piękną przyznał, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości to zła wiadomość dla wydawców europejskich, a w szczególności dla polskich.
Bo choć dotyczy Francji i Luksemburga, to brak możliwości stosowania obniżonego VAT-u na książki elektroniczne jest zwłaszcza niekorzystny w Polsce, mamy bowiem zaległości wydawnicze.
"Obciążenie 23-proc. podatkiem VAT sprawia, że rynek cyfrowej książki rozwija się bardzo wolno, a wydawanie tego typu publikacji mniejszym niezależnym oficynom wydawniczym po prostu się nie opłaca. Przypomnijmy dla porównania, że dla książki wydawanej tradycyjnie podatek VAT wynosi 5 proc." - powiedział Brzozowski.
"A przecież książka niezależnie, czy to w wersji papierowej, czy elektronicznej, spełnia tę samą rolę!” - dodał.
Enrico Turrin w rozmowie z PAP przyznał, że żałuje, iż inne państwa członkowskie UE - poza Luksemburgiem, Francją i Włochami - nie zastosowały obniżonej stawki na książki elektroniczne.
Komisja nie wniosła jeszcze skargi do Trybunału przeciwko Włochom.
„Szkoda zatem, że Polska nie zaryzykowała wprowadzenia obniżonej stawki VAT na e-książki, bo zyskałaby podobnie jak Francja trzy lata na rozwój tego sektora” – podsumował Brzozowski.