Czy sieci np. gazowe i elektroenergetyczne składające się ze zbioru funkcjonalnie ze sobą powiązanych różnych elementów należy w całości opodatkować jako budowle? A może też pewne elementy jak stacje redukcyjno-pomiarowe lub transformatory są nieopodatkowane?

Na to pytanie powinien odpowiedzieć Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale, która zapadnie w najbliższy poniedziałek (sygn. akt III FPS 2/22). Choć formalnie chodzi o stary stan prawny, uchwała będzie miała znaczenie również dla obecnych rozliczeń podatkowych firm. Jeśli sędziowie zajmą negatywne dla przedsiębiorstw stanowisko, może się to przełożyć na wyższe ceny za gaz i prąd - wskazują eksperci.

To istotne dla wszystkich firm

- Uchwała może mieć duże znaczenie dla opodatkowania wszelkiego rodzaju obiektów liniowych, np. sieci gazowych, elektroenergetycznych, wodociągowych. Zdarza się, że podatnicy wyodrębniają z nich określone elementy techniczne, wskazując, że nie są one elementem budowli, bo mogą być od niej technicznie oddzielone - wyjaśnia Rafał Dowgier, profesor Uniwersytetu w Białymstoku.
Dotyczy to np. stacji redukcyjno-pomiarowych, do których wprost odniesie się NSA w uchwale, ale również np. transformatorów w sieciach elektroenergetycznych i zdalnych rozłączników sterowania. Ich wyodrębnienie z sieci sprawia, że pozostają one nieopodatkowane. A przypomnijmy, że w przypadku budowli mówimy o 2-proc. podatku liczonym od wartości. Chodzi więc o duże kwoty.
- Problem dotyczy nie tylko spółek energetycznych zajmujących się przesyłem gazu o energii elektrycznej, lecz także firm z praktycznie każdej branży. Na przykład transformatory często znajdują się na wyposażeniu zakładów produkcyjnych, dużych sklepów, biurowców, hoteli. Uznanie ich za opodatkowane budowle uderzy finansowo wszystkich tych przedsiębiorców - wskazuje dr Adam Kałążny, radca prawny, partner associate w Deloitte.

Aktualne również obecnie

Uchwała NSA będzie dotyczyć przeszłego stanu prawnego, ale chodzi o zmianę nie w przepisach podatkowych (ustawa o podatkach i opłatach lokalnych), ale o zmianę prawa budowlanego (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2351 ze zm.), do którego odnoszą się regulacje podatkowe.
Do 29 czerwca 2015 r. art. 3 pkt 1 prawa budowlanego stanowił, że obiektem budowalnym jest m.in. budowla stanowiąca całość techniczno-użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami. Po nowelizacji wyrzucono z przepisu pojęcie związku techniczno-użytkowego. Obecnie art. 3 pkt 1 prawa budowlanego stanowi, że obiekt budowlany to m.in. budowla wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość jej użytkowania zgodnie z przeznaczeniem.
Zdaniem ekspertów zarówno w starym, jak i obecnym stanie prawnym problem jest jednak podobny, bo urządzenia - i wtedy, i dziś - są elementem sieci. Dlatego zdaniem naszych rozmówców uchwała będzie miała znaczenie również dla bieżących rozliczeń firm.
- Zarówno przed nowelizacją prawa budowlanego, jak i po niej wszystkie elementy techniczne składające się na sieci techniczne powinny być uwzględniane przy ich opodatkowaniu. W starym stanie prawnym problemem była jednak trwałość połączenia takich elementów z siecią. Nie do końca wiadomo było, jak trwały ma być związek techniczny. Czy łatwość demontażu elementu sieci powodowała, że nie stanowił on jego części składowej? Podobnie związek użytkowy mógł być różnie rozumiany. Przypuszczam, że uchwała te kwestie wyjaśni - mówi Rafał Dowgier.

Zmiana stanowiska NSA

- Brak opodatkowania urządzeń redukcyjno-pomiarowych gazu i transformatorów (poza ich częściami budowlanymi) był przez kilka lat powszechnie akceptowany w orzecznictwie sądów - zwraca uwagę Adam Kałążny.
Problem pojawił się, gdy 22 lipca 2020 r. NSA wydał wyrok (sygn. akt II FSK 1064/20), w którym uznał transformatory za opodatkowane budowle z uwagi na to, że - jak argumentował sąd kasacyjny - stanowią element sieci elektroenergetycznej będącej budowlą. Co istotne, wyrok ten dotyczył już obecnego stanu prawnego. To kolejny argument przemawiający za tym, że uchwała będzie miała znaczenie również dla bieżących rozliczeń firm.
- Teza NSA z wyroku z 22 lipca 2020 r. jest kontrowersyjna, bo objęcie definicją budowli urządzeń technicznych powiązanych z siecią energetyczną przesuwa zakres opodatkowania daleko poza ramy wyznaczone przez ustawodawcę - komentuje Adam Kałążny.

Pytanie na uchwałę

NSA, rozpoznając 8 czerwca 2022 r. kolejną tego typu sprawę (sygn. akt III FSK 684/21) dotyczącą sieci gazowej, powziął jednak wątpliwości, czy urządzenia takie jak stacje i punkty redukcyjne, redukcyjno-pomiarowe i pomiarowe są opodatkowane wraz z siecią, czy nie. I co o tym decyduje - związek techniczno-użytkowy między tymi obiektami a gazociągiem czy między tymi obiektami a częściami budowlanymi, na których lub w których są posadowione.
Sprawa dotyczyła spółki, która w 2011 r. opodatkowywała urządzenia sieci gazowej (stacje i punkty redukcyjne, redukcyjno-pomiarowe i pomiarowe, kotłownie i inne). Tylko w tym jednym roku zapłaciła 42 tys. zł podatku od nieruchomości. Doszła jednak do wniosku, że postępowała błędnie, bo wszystkie te urządzenia są nieopodatkowane. Wystąpiła więc o zwrot nadpłaty podatku. Argumentowała, że powyższe urządzenia powstały nie w wyniku prac budowlanych, ale prac montażowych, są wymienialne i zastępowalne. Ponadto nie stanowią one budowli w rozumieniu ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, gdyż nie odpowiadają pojęciom obiektu budowlanego, budowli ani urządzenia budowlanego w prawie budowlanym.

Eksperci różnie

Eksperci nie są zgodni co do tego, czy urządzenia sieciowe są opodatkowane, czy nie.
Zdaniem Adama Kałążnego nie są i nie mogą być opodatkowane. Z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika bowiem, że budowlą może być tylko obiekt wskazany z nazwy jako budowla w przepisach prawa budowlanego.
- Ani urządzenia redukcyjno-pomiarowe gazu, ani transformatory nie są wskazane w definicji budowli ani definicji urządzenia budowlanego w prawie budowlanym. Co więcej, przepisy wprost wskazują, że urządzenie techniczne budowlą nie jest, a mogą nią być co najwyżej część budowlana (np. słup) lub fundament, na których są posadowione - przekonuje Kałążny.
Ekspert podkreśla, że prawo podatkowe musi być bardzo precyzyjne, szczególnie gdy chodzi o wyznaczanie przedmiotu opodatkowania.
- Jeśli uznamy np. transformator za budowlę, ponieważ jest funkcjonalnie powiązany z siecią energetyczną, równie dobrze można by uznać za opodatkowaną budowlę komputer, na którym operator steruje przesyłaniem energii płynącej w sieci. Trudno przewidzieć, gdzie ta granica opodatkowania mogłaby się zatrzymać - mówi Adam Kałążny.
Innego zdania jest Rafał Dowgier. W jego ocenie w starym stanie prawnym nie było podstaw do „rozbierania” budowli na czynniki pierwsze i wyrzucania z opodatkowania ich bardzo drogich elementów z tego powodu, że mogły być one w stosunkowo prosty sposób zdemontowane.
- O powiązaniu z budowlą rozstrzygały przepisy budowlane. A zatem gdy np. z projektu budowlanego i pozwolenia na budowę wynikało, że na wznoszony obiekt składają się określone elementy, to były one w mojej ocenie elementem obiektu budowlanego - budowli - argumentuje Dowgier.
Dodaje, że rozumując odmiennie, w zasadzie każdą budowlę o niejednorodnym charakterze można byłoby rozebrać na części i w konsekwencji opodatkować podatkiem od nieruchomości jedynie jej zasadniczą część.
- W przypadku sieci gazowych opodatkowana byłaby rura, ale już nie te elementy sieci, bez których ta rura może spełniać swoją funkcję (transportować gaz). Z takim rozumieniem nie sposób się zgodzić - stwierdza Rafał Dowgier.
Jego zdaniem sposób powiązania elementów technicznych sieci (instalacji, urządzeń technicznych) nie miał znaczenia w kontekście ich opodatkowania. Prawo budowlane nie posługiwało się bowiem pojęciem trwałości związania, które funkcjonuje na gruncie tego samego art. 3 prawa budowlanego (w art. 3 pkt 3 jako przykładowe budowle wymienia się trwale związane z gruntem tablice i urządzenia reklamowe). W konsekwencji zdaniem Rafała Dowgiera opodatkowane powinny być także łatwo demontowalne elementy sieci.
Uważa on również, że nie można opodatkować jedynie części budowlanych sieci. - W art. 3 pkt 3 prawa budowlanego uznano za budowlę wyłącznie część budowlaną obiektu budowlanego, ale nie wskazano tam na sieci techniczne stanowiące kategorię obiektów liniowych - mówi Rafał Dowgier.
Adam Kałążny ostrzega jednak, że jeśli NSA wydałby jednak niekorzystną dla podatników uchwałę, zapłacimy za nią wszyscy. - Podatek od nieruchomości wlicza się bowiem do taryfy za gaz i energię, powiększa on również np. koszty produkcji, które podnoszą cenę towarów oferowanych konsumentom - przypomina ekspert Deloitte.
ikona lupy />
Opodatkowanie budowli / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe