Wierzyciele, którzy mają prawo do ulgi na złe długi w VAT, korygują rozliczenia trzy razy rzadziej niż dłużnicy, którzy obecnie mają taki obowiązek – wynika z danych Ministerstwa Finansów przesłanych na prośbę DGP

W pierwszej połowie 2022 r. firmy zalegające z płatnościami korygowały swoje rozliczenia VAT prawie 30 tys. razy, a wierzyciele tylko 9 tys. razy. W 2021 r. było to odpowiednio 35,5 tys. razy w przypadku dłużników i 17,3 tys. razy w przypadku wierzycieli.
Z ministerialnych statystyk wynika, że w ostatnich latach najwięcej, bo 80,5 tys. razy, dłużnicy korygowali swoje rozliczenia VAT ze względu na problemy z płatnościami w pierwszym roku pandemii, tj. w 2020. W tym samym czasie wierzyciele skorzystali z ulgi na złe długi zaledwie 29,6 tys. razy. Było ich 2,5 razy mniej niż dłużników zalegających z płatnościami.
- Na braku symetrii przedsiębiorców korygujących podatek naliczony i należny zarabia budżet państwa - twierdzi Tomasz Michalik, doradca podatkowy i partner w MDDP. Jego zdaniem przepisy dla wierzycieli powinny być bardziej liberalne, aby w pełni mogli oni korzystać z preferencji.

Brak symetrii i ograniczenia

Przypomnijmy, że obecnie jest tak, że jeżeli przedsiębiorca nie ureguluje faktury w ciągu 90 dni od terminu płatności wskazanego na dokumencie, musi skorygować VAT naliczony. Ma więc bezwzględny obowiązek niezależnie od tego, jak zachowa się wierzyciel. Ten bowiem może skorygować podatek należny i go odzyskać, ale nie ma takiego obowiązku.
Na początku funkcjonowania tej ulgi zasady były inne. Dłużnik był zobowiązany do korekty podatku naliczonego tylko wtedy, gdy wierzyciel zdecydował o obniżeniu podatku należnego i przekazał dłużnikowi stosowną informację o korekcie. Oznaczało to, że liczba korekt u obu stron transakcji była taka sama.
- Obecnie podstawową przyczyną zróżnicowania liczby dokonywanych korekt jest brak symetrii, bo dłużnik ma obowiązek dokonania korekty, a wierzyciel tylko prawo do tego - mówi Tomasz Michalik. Według niego zasadniczy problem tkwi w warunkach, które muszą być spełnione, aby wierzyciel mógł dokonać korekty podatku należnego.
Jest to możliwe, gdy:
  • od daty wystawienia faktury dokumentującej wierzytelność nie upłynęły trzy lata, licząc od końca roku, w którym została wystawiona;
  • na dzień poprzedzający dzień złożenia deklaracji podatkowej, w której dokonuje się korekty, wierzyciel jest podatnikiem zarejestrowanym jako czynny podatnik VAT.
Gdyby wierzyciel mógł skorzystać z ulgi na złe długi bez dodatkowych warunków - a zatem o korekcie podatku należnego decydowałaby jedynie jego wola - ta różnica w liczbie korekt byłaby mniejsza.

Zmienione przepisy

Tomasz Michalik zwraca uwagę, że problem z ograniczeniami istnieje mimo zmiany przepisów po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 października 2020 r. (sygn. C-335/19).
Przypomnijmy, że wskutek tych zmian wprowadzonych nowelizacją z 11 sierpnia 2021 r. (Dz.U. poz. 1626), zwaną potocznie SLIM VAT 2, wierzyciel może odzyskać VAT nawet wtedy, gdy dłużnik jest w likwidacji, upadłości lub przechodzi restrukturyzację. Z ulgi można też skorzystać, gdy dłużnik nie jest już czynnym podatnikiem VAT (a więc także, gdy jest np. konsumentem). Zmiany weszły w życie od 1 października 2021 r.
- Skutkiem tej nowelizacji powinno być zmniejszanie się od 2022 r. różnicy między liczbą wierzycieli a dłużników dokonujących korekty rozliczeń. Na razie w statystyce dotyczącej pierwszego półrocza bieżącego roku jeszcze tego nie widać, chociaż takiego procesu należy się spodziewać - mówi ekspert.
Jego zdaniem przepisy należy jednak dalej liberalizować. - Regulacje dotyczące ulgi na złe długi nie powinny być kolejnym źródłem dochodów budżetowych, a ze względu na opisany brak symetryczności nim są - podkreśla Tomasz Michalik.
Dodaje, że przepisy o uldze powinny zapewniać wierzycielom możliwość uniknięcia konieczności zapłaty podatku w sytuacji, gdy z winy dłużnika nie byli w stanie uzyskać zapłaty za sprzedany towar lub wykonaną usługę. - Należy zliberalizować przepisy, poczynając od eliminacji wymogu, by od daty wystawienia faktury nie upłynęły trzy lata - wskazuje ekspert.
Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznej nowelizacji senatorowie przyjęli poprawkę, która likwidowała warunek posiadania statusu czynnego podatnika VAT przez wierzyciela. Ministerstwo Finansów jednak na to się nie zgodziło, twierdząc, że zmiana rozszczelni system podatkowy. Dlatego w Sejmie zmiana została odrzucona. O problemie pisaliśmy w artykule „Pełna liberalizacja ulgi jeszcze nie teraz” (DGP nr 143/2021).

Systemy księgowe

Monitorowanie momentu korekty podatku naliczonego lub należnego ze względu na upływ terminu płatności nie jest takie proste, gdy firma nie ma przystosowanych do tego systemów finansowo-księgowych.
Według Tomasza Groszyka, starszego menedżera w CRIDO, wiele procesów podatkowych pod kątem ulgi na złe długi można zautomatyzować wraz z dostosowywaniem systemów do e-faktur. Przypomnijmy, że obecnie wysyłanie i odbieranie elektronicznych dokumentów za pośrednictwem Krajowego Systemu e-Faktur jest dobrowolne. Ma się stać obowiązkowe dopiero od 2024 r.
- Powiązanie terminów płatności z faktur oraz faktycznej zapłaty (lub jej braku) z uruchomieniem mechanizmu ulgi na złe długi może ułatwić korzystanie z preferencji i poprawić płynność finansową przedsiębiorcy - mówi ekspert.©℗
Czytaj też w dodatku tylko dla prenumeratorów Biuro Rachunkowe
Ulga na złe długi VAT / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe