W ustawie o SENT nie przewidziano przedawnienia prawa organu do wszczęcia postępowania. Przedawnić może się tylko kara za nieprawidłowości wskazane w tej ustawie – potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach

Sprawa dotyczyła spółki, która przewozi m.in. towary objęte systemem monitorowania drogowego i kolejowego (SENT), w tym paliwa. Spółka podzleca część przewozów kontrahentom – faktycznym przewoźnikom. Jeden z takich transportów skontrolowali na drodze funkcjonariusze celno-skarbowi. Sprawdzili dokument SENT i stwierdzili, że zawiera on błędy. Uznali, że powinien być wpisany numer licencji wydany przewoźnikowi, który faktycznie realizował transport, a nie spółce.
Ustalenia te stały się podstawą do wszczęcia postępowania w sprawie nałożenia na spółkę kary pieniężnej za zgłoszenie danych niezgodnych ze stanem faktycznym. Naczelnik urzędu celno-skarbowego wszczął jednak to postępowanie i wydał decyzję dopiero dwa lata później.
Spółka się odwołała, ale dyrektor izby administracji skarbowej (IAS) utrzymał w mocy decyzję naczelnika. Sprawa trafiła więc do sądu.
Spór dotyczył dwóch kwestii: czy naczelnik mógł wszcząć postępowanie i wydać decyzję po dwóch latach od zatrzymania samochodu na drodze oraz czy słusznie wymierzył karę.

Kwestia przedawnienia SENT

Spółka uważała, że naczelnik miał tylko sześć miesięcy na wszczęcie postępowania i wydanie decyzji. Twierdziła, że w kwestii przedawnienia terminu do wszczęcia postępowania nie stosuje się art. 28 ustawy o SENT, czyli ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1857 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem kara pieniężna nie może być nałożona, jeżeli od dnia niedopełnienia obowiązku upłynęło pięć lat. Obowiązek zapłaty kary przedawnia się z upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin zapłaty.
Spółka uważała jednak, że w jej sprawie należało zastosować odpowiednio inny przepis – art. 165b par. 1 ordynacji podatkowej. Wynika z niego, że w przypadku ujawnienia przez kontrolę podatkową nieprawidłowości co do wywiązywania się przez kontrolowanego z obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego organ wszczyna postępowanie w sprawie, która była przedmiotem kontroli, nie później niż w terminie sześciu miesięcy od zakończenia kontroli.
Spółka uważała więc, że skoro kontrola miała miejsce 13 lutego 2019 r., to naczelnik urzędu celno-skarbowego mógł wszcząć postępowanie najpóźniej 13 sierpnia 2019 r. A zrobił to 12 marca 2021 r., czyli po przedawnieniu.
Innego zdania był dyrektor IAS. Stwierdził, że art. 165b par. 1 ordynacji ma zastosowanie do postępowania podatkowego wszczętego po kontroli celno-skarbowej lub kontroli podatkowej, ale nie do postępowań prowadzonych na podstawie ustawy o SENT. Ustawa ta nie jest ustawą podatkową ani jej przepisy nie są przepisami prawa podatkowego – argumentował.
W tej kwestii Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach zgodził się z organem. Stwierdził, że art. 165b par. 1 ordynacji podatkowej nie ma zastosowania do kontroli przewozu towarów. Nie jest to bowiem kontrola celno-skarbowa w rozumieniu ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 813 ze zm.), do której stosuje się odpowiednio przepisy ordynacji podatkowej. Do kontroli SENT stosuje się wyłącznie przepisy ustawy o SENT – orzekł sąd.
Zwrócił uwagę na to, że ustawa ta zakłada tylko przedawnienie możliwości nakładania kar pieniężnych. Nie przewidziano w niej przedawnienia wszczęcia postępowania w sprawie nałożenia kary.
WSA przypomniał, że podobnie orzekł już wcześniej NSA w wyroku z 18 listopada 2021 r. (sygn. akt II GSK 1265/21).

Czyj numer licencji

W skardze do WSA spółka podważała również samą decyzję. W tym zakresie wygrała. Tłumaczyła, że to ona była przewoźnikiem (umownym) odpowiedzialnym za przewóz, więc słusznie na zgłoszeniu SENT był podany numer jej licencji, a nie licencji przewoźnika, któremu tylko zleciła przewóz.
Argumentowała, że jeżeli fiskus uważa inaczej, to decyzję o ukaraniu za ewentualne nieprawidłowości powinien skierować do tamtego przewoźnika.
Dyrektor IAS nie zmienił jednak zdania. Twierdził, że w zgłoszeniu SENT musi być informacja o faktycznym przewoźniku, a nie umownym. Informacja o numerze zezwolenia przewoźnika umownego jest bowiem nieprzydatna z punktu widzenia celu ustawy o SENT – argumentował.
W tej kwestii przegrał. WSA nie miał wątpliwości, że zgodnie z ustawą o SENT przewoźnikiem była w tej sprawie spółka, dlatego prawidłowo podała ona w zgłoszeniu SENT swój numer licencji, a nie faktycznego przewoźnika, któremu pod zleciła wykonanie zadania.
Odpowiedzialność z tytułu ustawy o SENT ponosi bowiem tylko przewoźnik umowny, a nie faktyczny, i to niezależnie od tego, do którego z nich należy środek transportu – orzekł WSA.

Nie ma kary za literówkę

Spółka wygrała też w kwestii nałożenia kary za literówkę w zgłoszeniu numerów rejestracyjnych samochodu i naczepy. Uważała, że organ powinien był odstąpić od wymierzenia za to kary, a sąd przyznał jej rację. Stwierdził, że w zgłoszeniu faktycznie była oczywista omyłka, literówka.
– Nie jest w interesie publicznym działanie organów polegające na nakładaniu kar pieniężnych na podmioty, które działają zgodnie z prawem, a dokonały jedynie nieistotnych omyłek czy błędów w zgłoszeniu SENT – stwierdził WSA.
Podkreślił, że takie postępowanie organów podatkowych nie buduje zaufania obywateli do organów administracji publicznej i stanowi nadmierny legalizm. Przypomniał, że podobnie orzekł NSA m.in. w wyroku z 21 listopada 2019 r. (sygn. II GSK 1133/19).
Wyrok WSA jest nieprawomocny.

orzecznictwo

Wyrok WSA w Kielcach z 7 września 2022 r., sygn. akt I SA/Ke 270/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia