Po ośmiu miesiącach od wejścia w życie Polskiego Ładu do Sejmu trafił projekt, który ma naprawiać obowiązujące od początku tego roku przepisy. Lepiej później niż wcale – mówią przedsiębiorcy, w tym ci, które dokonują wypłat za granicę

Projekt zakłada, że złożone w tym roku oświadczenia, chroniące przed mechanizmem pay and refund przy pobieraniu tzw. podatku u źródła, będą ważne o wiele dłużej:
  • oświadczenia pierwotne - do końca roku,
  • oświadczenia następcze - do ostatniego dnia miesiąca następującego po zakończeniu roku podatkowego.
Zasadniczo nowelizacja ma wejść w życie od 1 stycznia 2023 r., ale zmiany dotyczące ważności oświadczeń zaczną obowiązywać z mocą już od 1 stycznia 2022 r.

Najważniejsze korekty

Najwięcej tegorocznych problemów w CIT, wymagających pilnego rozwiązania, powstało na tle następujących zagadnień:
  • minimalnego podatku dochodowego - przepisy o nim będą zawieszone na lata 2022-2023, a więc po raz pierwszy trzeba go będzie zapłacić w 2025 r. przy rozliczeniu za 2024 r., przy czym lista wyłączeń z tej daniny zostanie zdecydowanie wydłużona (patrz: „Minimalny CIT dopiero za dwa lata”, DGP nr 163/2022),
  • tzw. ukrytej dywidendy - przepisy o niej zostaną uchylone,
  • obowiązku dokumentacyjnego w zakresie tzw. pośrednich transakcji rajowych - przepisy zostaną złagodzone,
  • podatku od przerzuconych dochodów - przepisy zostaną częściowo uproszczone, częściowo doprecyzowane,
  • polskiej spółki holdingowej - warunki ustawowe zostaną zliberalizowane,
  • oświadczeń składanych przez płatników w celu wyłączenia obowiązku stosowania mechanizmu pay and refund - termin ważności oświadczeń będzie przedłużony.

Podatek u źródła

Przepisy wyłączające z mechanizmu pay and refund mają wejść w życie już z mocą wstecz, bo - jak uzasadnia samo Ministerstwo Finansów - trzeba rozwiązać problem oświadczeń składanych w tym roku. Problem jest, i to duży.
Chodzi o oświadczenia składane przez polskie firmy przy wypłatach na rzecz zagranicznego podmiotu powiązanego m.in.: dywidend, odsetek, należności licencyjnych oraz innych o tzw. charakterze pasywnym, wymienionych w art. 21 ust. 1 pkt 1 i art. 22 ust. 1 ustawy o CIT (art. 29 ust. 1 pkt 1 i art. 30a ust. 1 pkt 1-5a ustawy o PIT). Zasadniczo, gdyby stosować mechanizm pay and refund, to polska firma powinna przy takiej wypłacie potrącić podatek u źródła w ustawowej wysokości (20 proc. lub 19 proc.), jeżeli w danym roku przekroczy próg 2 mln zł wypłat na rzecz jednego podatnika (podmiotu powiązanego). Nie może zatem potrącić podatku według niższej stawki lub nawet zastosować zwolnienia podatkowe - tak jak pozwalałaby na to umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania, zawarta przez Polskę z danym krajem.
W przepisach przewidziano jednak dwa rozwiązania, które pozwalają uniknąć mechanizmu pay and refund. Są to:
  • uzyskanie tzw. opinii o stosowaniu preferencji (art. 26b ustawy o CIT i art. 41d ustawy o PIT) lub
  • złożenie odpowiedniego oświadczenia na podstawie art. 26 ust. 7a ustawy o CIT (art. 41 ust. 15 ustawy o PIT).
Niestety - jak pisali na naszych łamach Maciej Wiśniewski i Łukasz Piwowarczyk, menedżerowie w KPMG w Polsce - praktyka wskazuje, że na opinię o stosowaniu preferencji trzeba teraz czekać znacznie ponad sześć miesięcy. Zainteresowanie jest bowiem duże, a do przyjmowania większości wniosków w tym zakresie wyznaczono tylko jeden organ podatkowy - naczelnika Lubelskiego Urzędu Skarbowego w Lublinie.
- Mamy sygnały o kolejnych, wielomiesięcznych przedłużeniach postępowań, które w założeniu miały trwać jedynie sześć miesięcy. To powoduje, że otrzymanie takiej opinii staje się iluzoryczne - pisali w czerwcu na naszych łamach obaj doradcy podatkowi („Pilna potrzeba zmian w zakresie poboru podatku u źródła”, DGP nr 123/2022).
W tej sytuacji polskim firmom nie pozostało nic innego, jak składać oświadczenia, w którym informują, że:
  • posiadają dokumenty wymagane dla zastosowania niższej stawki podatku albo zwolnienia lub niepobrania podatku - zgodnie z daną umową o unikaniu podwójnego opodatkowania (czyli certyfikat rezydencji podmiotu zagranicznego) oraz
  • po przeprowadzeniu weryfikacji przy zachowaniu należytej staranności nie posiadają wiedzy uzasadniającej przypuszczenie, że istnieją okoliczności wykluczające możliwość zastosowania niższej stawki podatku albo zwolnienia lub niepobrania podatku.
Problem powstał z ważnością tych oświadczeń, bo obecnie są one skuteczne zaledwie przez cztery miesiące, a i to pod warunkiem, że po oświadczeniu pierwotnym polska firma złoży jeszcze oświadczenie następcze. Czasu na dopełnienie tych obowiązków jest bardzo mało.
Przykładowo oświadczenie pierwotne jest skuteczne tylko pod warunkiem, że zostanie złożone nie później niż do dnia wpłaty podatku.
To właśnie ma się zmienić. Projekt nowelizacji zakłada, że oświadczenie pierwotne:
  • trzeba będzie złożyć nie później niż ostatniego dnia drugiego miesiąca następującego po miesiącu, w którym doszło do przekroczenia limitu 2 mln zł (obecnie trzeba to zrobić nie później niż do dnia wpłaty podatku za miesiąc, w którym doszło do przekroczenia limitu 2 mln zł) - art. 26a ust. 7c ustawy o CIT i art. 41 ust. 17 ustawy o PIT,
  • będzie ono ważne do ostatniego dnia roku podatkowego, w którym płatnik złożył to oświadczenie (obecnie jest ważne do momentu upływu drugiego miesiąca następującego po miesiącu, w którym złożono to oświadczenie) - art. 26a ust. 7f ustawy o CIT i art. 41 ust. 20 ustawy o PIT.
Natomiast oświadczenie następcze płatnik będzie musiał złożyć do ostatniego dnia miesiąca następującego po zakończeniu swojego roku podatkowego (obecnie trzeba to zrobić do siódmego dnia następującego po miesiącu, w którym upłynął okres ważności oświadczenia pierwotnego) - art. 26a ust. 7g ustawy o CIT i art. 41 ust. 21 ustawy o PIT.
Przedłużone terminy mają mieć zastosowanie już do wypłat dokonywanych po 31 grudnia 2021 r.

Co z rozporządzeniem

Powstaje pytanie, co z planowanym rozporządzeniem, którego projekt został opublikowany na początku sierpnia br. Ministerstwo Finansów prosiło wtedy inne urzędy i instytucje o wniesienie uwag do 4 sierpnia 2022 r. Tłumaczyło, że „krótki termin wynika z pilności projektowanych zmian i zamiaru wprowadzenia ich w życie jeszcze w sierpniu 2022 r.”.
W projekcie rozporządzenia - podobnie jak w projekcie nowelizacji ustawy o CIT - założono tak samo, że termin ważności:
  • oświadczenia pierwotnego zostanie przedłużony do końca roku podatkowego, w którym płatnik złożył to oświadczenie,
  • oświadczenia następczego zostanie przedłużony do końca miesiąca następującego po zakończeniu roku podatkowego płatnika.
Założenia są więc takie same, ale jeżeli zmiany te miałyby ulżyć płatnikom teraz, w trakcie roku, to minister finansów powinien jak najszybciej podpisać rozporządzenie. Nowelizacja ustawy bowiem, mimo że ma objąć również tegoroczne wypłaty (dokonane po 31 grudnia 2021 r.), wejdzie w życie dopiero od 1 stycznia 2023 r. (z wyjątkami, które nie dotyczą tej kwestii).
Na razie czeka ona dopiero na I czytanie w Sejmie. Rozporządzenie wymaga natomiast już tylko podpisu ministra.

Do którego urzędu

Przypomnijmy, że oświadczenie WH-OSC (w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych) składa się obecnie do naczelnika Lubelskiego Urzędu Skarbowego w Lublinie. Natomiast formularz WH-OSP (w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych) składa się do naczelnika urzędu skarbowego właściwego według miejsca zamieszkania podatnika. Wyjaśniło to Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania DGP (patrz: „Ministerstwo Finansów wyjaśnia, gdzie złożyć oświadczenie dla celów poboru podatku u źródła”, DGP nr 137/2022). ©℗
Planowane zmiany w CIT
Minimalny podatek dochodowy
1) zawieszenie stosowania regulacji w latach 2022 i 2023 (zwolnienie),
2) podwyższenie z 1 proc. do 2 proc. wymaganego poziomu rentowności,
3) wyłączenie z uwzględniania we wskaźniku rentowności:
• z kosztów uzyskania przychodów opłat z tytułu umowy leasingu oraz odpisów od leasingowanego środka trwałego dokonywanych przez korzystającego (obecnie wyłączenie jest ograniczone tylko do własnych środków trwałych),
• wyłączenie wartości należności handlowych zbywanych na rzecz podmiotów z branży faktoringowej,
• wyłączenie 20 proc. poniesionych kosztów z tytułu wynagrodzeń i składek na ubezpieczenie społeczne oraz wpłat do pracowniczych programów kapitałowych,
• wyłączenie kosztów wzrostu wartości energii elektrycznej, cieplnej i gazu przewodowego w odstępach rocznych (nowość),
• wyłączenie przychodu odpowiadającego wartości podatku akcyzowego, podatku od sprzedaży detalicznej, podatku od gier, opłaty paliwowej, opłaty emisyjnej,
4) obniżenie procentowej wysokości elementu przychodowego podstawy opodatkowania z 4 proc. do 1,5 proc. (z zachowaniem uwzględniania elementów kosztowych),
5) wprowadzenie alternatywnej (opartej tylko na przychodach) podstawy opodatkowania podatkiem minimalnym w wysokości 3 proc.,
6) wyłączenie z przychodów podlegających opodatkowaniu przychodów osiąganych w specjalnej strefie ekonomicznej lub Polskiej Strefie Inwestycji oraz przychodów wyłączonych z obliczania rentowności,
7) rozszerzenie dotychczasowych wyłączeń z minimalnego podatku m.in. o podatników CIT, których roczne przychody nie przekraczają 2 mln euro (tj. tzw. małych podatników), podatników, których rentowność w jednym z trzech ostatnich lat podatkowych była powyżej 2 proc., spółki komunalne, podatników osiągających większość przychodów w związku ze świadczeniem usług ochrony zdrowia albo ze sprzedaży objętej cenami regulowanymi, podatników postawionych w stan upadłości, likwidacji lub objętych postępowaniem restrukturyzacyjnym,
8) modyfikacja wyłączenia dotyczącego spółek działających w grupie kapitałowej.
Tzw. ukryta dywidenda - uchylenie przepisów o niej.
Tzw. pośrednie transakcje rajowe
1) uchylenie z mocą wstecz - od 1 stycznia 2021 r. - obowiązku stosowania zasady ceny rynkowej oraz obowiązku dokumentacyjnego do pośrednich transakcji rajowych,
2) podniesienie progów dokumentacyjnych dla bezpośrednich transakcji rajowych - podstawowy próg istotności będzie wynosił 500 tys. zł, a dla transakcji finansowych - 2,5 mln zł (obecnie w obu przypadkach jest to 100 tys. zł),
3) dodanie przepisu przejściowego, który pozwoli na retroaktywne stosowanie zaproponowanych rozwiązań do transakcji rozpoczętych i niezakończonych przed 1 stycznia 2021 r. oraz transakcji zawartych po 31 grudnia 2020 r.
Polska spółka holdingowa
1) umożliwienie stosowania reżimu holdingowego w przypadku struktur wielopoziomowych (zniesienie warunku nieposiadania przez spółkę zależną udziałów w innych spółkach),
2) spółkami holdingowymi korzystającymi z reżimu holdingowego będą mogły być nie tylko spółki z o.o. oraz spółki akcyjne, lecz także proste spółki akcyjne,
3) spółki zależne będą mogły korzystać ze zwolnień w ramach specjalnej strefy ekonomicznej i Polskiej Strefy Inwestycji bez utraty korzyści związanych z reżimem holdingowym (nadal możliwości takiej nie będzie miała spółka holdingowa),
4) zwolnienie od dywidendy ma dotyczyć całej kwoty, a nie jedynie 95 proc. wartości dywidendy, ale podniesiony zostanie z jednego roku do dwóch lat okres, w jakim należy posiadać udziały, aby skorzystać z preferencji.
Oświadczenia płatników w celu uniknięcia mechanizmu pay and refund
1) przedłużenie o prawie dwa miesiące terminu na złożenie oświadczenia pierwotnego,
2) przedłużenie do końca roku podatkowego ważności oświadczenia pierwotnego,
3) przedłużenie do ostatniego dnia miesiąca następującego po zakończeniu roku podatkowego terminu na złożenie oświadczenia następczego,
4) wprowadzenie ww. zmian z mocą wstecz od 1 stycznia 2022 r., tj. wypłat dokonywanych po 31 grudnia 2021 r.
Podatek od przerzuconych dochodów
1) uproszczenie warunku dotyczącego preferencyjnego opodatkowania w państwie siedziby, zarządu, zarejestrowania lub położenia podmiotu powiązanego,
2) rezygnacja z wymogu przeliczania całego dochodu zagranicznego podmiotu powiązanego według zasad, które obowiązywałyby w Polsce (zamiast tego warunek niższej stawki podatku dochodowego będzie badany w odniesieniu do przychodów podmiotu powiązanego z określonego tytułu, np. z odsetek, należności licencyjnych),
3) doprecyzowanie, że podmiot powiązany, na rzecz którego ponoszone są koszty, nie ma siedziby lub zarządu na terytorium Polski (tym samym podatek od przerzuconych dochodów nie obejmie płatności na rzecz polskich podmiotów, korzystających z preferencyjnego opodatkowania np. z tytułu ulg na innowacje),
4) doprecyzowanie, że podatkiem od przerzuconych dochodów mogą być objęte jedynie koszty zaliczone do kosztów uzyskania przychodów (tylko w takim przypadku może dochodzić do erozji podstawy opodatkowania).
Źródło: Projekt nowelizacji ustawy o CIT oraz niektórych innych ustaw, materiały konferencyjne MF
OPINIA
Zmiany w większości korzystne, lecz niesmak pozostaje
ikona lupy />
Grzegorz Niebudek adwokat, doradca podatkowy i partner zarządzający w kancelarii LTCA / Materiały prasowe
Z pewnością projekt przynosi pewne pozytywne zmiany, wśród których można odnotować całkowitą rezygnację z przepisów o ukrytej dywidendzie oraz usunięcie z mocą wsteczną regulacji dotyczących pośrednich transakcjach rajowych. Zmiany są korzystne, lecz niesmak pozostaje. Należy bowiem zapytać ustawodawcę, w jaki sposób zamierza wynagrodzić podatnikom czas i pieniądze poświęcone na przygotowanie się do tych zmian i sprostanie obowiązkom z nich wynikających.
Na plus należy ocenić kilka drobnych zmian, takich jak: ujednolicenie zasad rozliczania w kosztach składek ZUS, uproszczenie zasad zwrotu podatku od przychodów z budynków czy wydłużenie terminów płatności podatku w ramach tzw. estońskiego CIT.
Dobrym i proinwestycyjnym krokiem jest powrót do możliwości odliczenia od przychodu kosztów finansowania dłużnego udzielonego na nabycie lub objęcie udziałów (akcji) lub ogółu praw i obowiązków w podmiotach niepowiązanych z podatnikiem.
Nie wszystkie zmiany są jednak korzystne. Najbardziej kontrowersyjne wydają się zaproponowane nowe regulacje w zakresie podatku minimalnego. Są one słodko-gorzkie. Zawieszenie stosowania tych przepisów w 2023 r. jest dobrym krokiem, ale też koniecznym, ponieważ obecne przepisy są niedopracowane i mogłyby spowodować upadłość wielu przedsiębiorstw. Na plus należy też ocenić rozszerzenie katalogu podmiotów wyłączonych z podatku minimalnego, m.in. małych podatników, spółek komunalnych oraz podmiotów, których rentowność w jednym z trzech ostatnich lat podatkowych była powyżej 2 proc.
Zarazem jednak podatek minimalny będzie po zmianach znacznie bardziej restrykcyjny. Przede wszystkim dwukrotnie wzrośnie minimalny poziom dochodowości (z 1 proc. do 2 proc.), co może stanowić potężny cios dla niskomarżowych przedsiębiorstw. Diametralnie pogorszy się sytuacja znacznej części podatników.
Niekorzystna jest również propozycja zmiany zasad określania dochodu z tytułu wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą w modelu estońskim w CIT. Będzie to skutkować m.in. opodatkowaniem wydatków związanych z używaniem samochodów osobowych na cele prywatne pracowników. Kierunek tej zmiany jest niepokojący i pokazuje, że w modelu estońskim wydatki niezwiązane z działalnością gospodarczą mogą stanowić olbrzymi problem i obszar sporów z fiskusem.
OPINIA
Pozostaną kluczowe ograniczenia dla spółek holdingowych
ikona lupy />
Anna Turska -Tomczykowska doradca podatkowy, partner zarządzający w Kancelarii Ożóg Tomczykowski / Materiały prasowe
Główną zmianą w projekcie jest bez wątpienia rozszerzenie możliwości stosowania reżimu spółki holdingowej dla tzw. struktur wielopoziomowych, w ramach których spółki zależne mogą posiadać udziały w innych spółkach. Niewątpliwie korzystne jest również proponowane zwolnienie dla całej kwoty dywidendy wypłacanej przez spółkę zależną (zamiast dotychczasowych 95 proc.).
Niestety MF nie uwzględniło wielu innych postulatów przedsiębiorców. Po pierwsze ciągle pozbawione możliwości skorzystania z tego rozwiązania będą grupy, których spółki zależne będą posiadały „prawa majątkowe związane z prawem do otrzymania świadczenia jako założyciel (fundator) lub beneficjent fundacji”. Ograniczenie to jest niezrozumiałe, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę to, iż dotyczy sytuacji, w której spółka zależna nie musi otrzymać żadnego definitywnego świadczenia z fundacji, wystarczy, że przysługuje jej takie potencjalne prawo w bliżej niesprecyzowanej przyszłości i zapewne obwarowane spełnieniem określonych warunków wskazanych w statucie fundacji.
Po drugie ciągle nie jest rozstrzygnięte, do jakiego poziomu podatnik ma obowiązek weryfikować swą strukturę właścicielską. W praktyce przecież nie wszystkie informacje o wielostopniowej strukturze właścicielskiej mogą być jawne lub łatwo osiągalne dla podatnika. Wraca tu temat spółek giełdowych, które nie mają na bieżąco informacji o pełnym składzie akcjonariatu (dostępne na bieżąco dane dotyczą podmiotów posiadających minimum 5 proc. praw głosu). Uzyskanie takich informacji jest możliwe jedynie ex post i dotyczy jedynie podmiotów posiadających bezpośrednio akcje spółki.
Zdecydowanie niekorzystną zmianą jest wprowadzenie zasady, iż wszystkie warunki pozwalające na skorzystanie ze zwolnienia będą musiały zostać spełnione nieprzerwanie przez okres dwóch lat, podczas gdy zgodnie z obecnym brzmieniem ustawy okres ten wynosi tylko jeden rok.
OPINIA
Polska spółka holdingowa lepsza, ale wciąż niedoskonała
ikona lupy />
Magdalena Zamoyska doradca podatkowy i partner w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy / Materiały prasowe
Zaproponowane zmiany w przepisach o polskiej spółce holdingowej (PSH) idą w bardzo dobrym kierunku, zbliżając polskie regulacje do rozwiązań funkcjonujących w innych krajach Unii Europejskiej.
Obecnie mogą być one stosowane stosunkowo rzadko, bo tylko w przypadku tzw. prostych, jednopoziomowych struktur kapitałowych, w których spółki zależne od PSH nie posiadają udziałów w innych podmiotach lub ich udział jest znikomy.
Zmiany oznaczają, że z modelu PSH będą mogły skorzystać również spółki holdingowe posiadające prawa udziałowe w spółkach zależnych działających w specjalnych strefach inwestycyjnych czy w Polskiej Strefie Inwestycji.
Drugą, w mojej opinii najważniejszą, zmianą jest pełne zwolnienie z CIT dywidend otrzymywanych przez PSH od spółki zależnej (obecnie 95 proc.) oraz to, że otrzymywanie przez spółkę holdingową dywidend zwolnionych z CIT na podstawie innych przepisów (art. 20 ust. 3 i 22 ust. 4 ustawy o CIT) nie wykluczy jej z reżimu PSH.
Tym, czego zabrakło w projektowanej modyfikacji obecnych przepisów, jest złagodzenie warunku braku posiadania bezpośrednio lub pośrednio akcjonariuszy z tzw. rajów podatkowych dla podmiotów działających na rynkach regulowanych. Ministerstwo Finansów twierdziło na etapie konsultacji publicznych, że wprowadzenie takiej zmiany wpłynęłoby na brak spójności PSH z przepisami o zagranicznej spółce kontrolowanej (CFC) oraz „rozszczelnienie” systemu podatkowego poprzez umożliwienie transferu nieopodatkowanych zysków do rajów podatkowych, ze względu na brak przejrzystości struktury właścicielskiej. Należy jednak pamiętać, że spółki giełdowe mają ograniczoną możliwość kompleksowej weryfikacji ich struktury właścicielskiej w przypadku akcjonariuszy posiadających niewielkie pakiety akcji. Dlatego brak złagodzenia ustawowego warunku wykluczy w praktyce te spółki z możliwości funkcjonowania w reżimie PSH.
OPINIA
Polska stanie się atrakcyjniejsza dla zagranicznego kapitału
ikona lupy />
Tomasz Bartoszek partner w Crido / Materiały prasowe
Wprowadzone od 2022 r. do ustawy o CIT przepisy dotyczące tzw. polskiej spółki holdingowej powodują, że z benefitów PSH mogą obecnie korzystać bardzo „płaskie” struktury własnościowe, które w praktyce rynkowej występują coraz rzadziej. Co więcej, zwolnienia podatkowe z tytułu przepisów o PSH nie są dostępne, jeżeli spółka zależna sama korzysta ze zwolnień z podatku z uwagi na działalność w ramach Polskiej Strefy Inwestycji lub w ramach specjalnej strefy ekonomicznej.
Projekt nowelizacji przewiduje usunięcie tych ograniczeń, co zapewne rozszerzy krąg podatników, którzy będą mogli skorzystać z reżimu PSH. Zmiana powinna również poprawić pozycję Polski jako jurysdykcji, w której warto lokować zagraniczny kapitał w celu budowania międzynarodowych struktur gospodarczych.
Co więcej, projekt przewiduje również całkowite zwolnienie dla dywidend otrzymywanych przez PSH. Będzie to więc dodatkowy argument dla podatników do przeanalizowania możliwości korzystania z przepisów o PSH.
OPINIA
Kawa w Hongkongu już przestaje mieć znaczenie
ikona lupy />
Małgorzata Samborska doradca podatkowy i partner w Grant Thornton / nieznane
Zprojektu nowelizacji ustawy o CIT wynika, że znikną jedne z najbardziej kontrowersyjnych i absurdalnych przepisów podatkowych, dotyczące obowiązku z zakresu cen transferowych w stosunku do transakcji z podmiotami niepowiązanymi. Podatnicy nie będą już musieli zbierać oświadczeń, czy przypadkiem ich kontrahent nie miał rozliczeń z podmiotem „rajowym”, a więc czy nie wypił kawy w Hongkongu albo nie przespał się w Monako. DGP pisał o tym m.in. w artykule „Kawa w Monako rodzi absurdalne obowiązki podatkowe” (DGP nr 70/2021).
Od 1 stycznia 2021 r. kawa w Hongkongu stała się niemalże symbolem dodatkowych, uciążliwych obowiązków dokumentacyjnych w przypadku realizacji transakcji z niepowiązanym kontrahentem o wartości przekraczającej 500 tys. zł, jeżeli rzeczywisty właściciel był podmiotem rajowym.
Wprowadzono przy tym domniemanie, że tak właśnie jest, jeśli kontrahent dokonał w roku podatkowym jakichkolwiek rozliczeń z podmiotem rajowym, a więc wypił kawę na lotnisku w Hongkongu, mimo że był tam tylko tranzytem.
Można pozyskać oświadczenie, że żadnych transakcji kontrahenta z podmiotami rajowymi nie było, albo w inny sposób próbować obalić to domniemanie. Ale w praktyce przepisy te oznaczają dla niektórych podatników konieczność zbadania kilkuset lub nawet kilku tysięcy kontrahentów. Z tą dodatkową pracą związane są również trudności praktyczne w pozyskiwaniu danych żądanych przez organy podatkowe. Nałożono obowiązki, których zagraniczni kontrahenci nie rozumieją, bo nie wynikają one z żadnych przepisów międzynarodowych ani dyrektyw unijnych, nie są powszechnie stosowane w innych krajach. Podatnicy nie mają też żadnych prawnych narzędzi, aby skłonić kontrahentów do składania oświadczeń, przekazywania dokumentów lub współpracy w tym zakresie.
Mamy więc do czynienia z nadmiernym obciążeniem polskich podmiotów dokonujących transakcji, obciążenia nieproporcjonalnego w relacji do ewentualnych korzyści wynikających z pozyskania informacji przez Krajową Administrację Skarbową.
Ministerstwo w końcu dostrzegło problem. W uzasadnieniu do ustawy czytamy, że „rozwiązania te należy zatem ocenić jako nieproporcjonalne do celu, któremu miały służyć, a także - co istotniejsze - wątpliwe w zakresie możliwości jego osiągnięcia”.
To, co dla podatników ważne i korzystne, to to, że przepisy te mają być uchylone z mocą wstecz, od 1 stycznia 2021 r., a więc od początku ich funkcjonowania. Szkoda tylko, że ministerstwo zdecydowało się na ten ruch tak późno. W wielu firmach zebrano już tysiące dokumentów, przygotowano i wdrożono odpowiednie procedury, poświęcono setki godzin na kontakty z kontrahentami. Nikt nie zrekompensuje straconych czasu i pieniędzy.
OPINIA
Dwie ważne zmiany w estońskim CIT
ikona lupy />
Mateusz Wrzosek konsultant w Gekko Taxens / Materiały prasowe
Na największą uwagę w zakresie estońskiego CIT zasługują dwie propozycje. Pierwsza - którą należy ocenić negatywnie - dotyczy objęcia ryczałtem wydatków na samochody osobowe wykorzystywane na cele mieszane. Proponuje się, by analogiczna regulacja jak dla ukrytych zysków znalazła się w przepisie dotyczącym wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą, co niejako przesądza, że 50 proc. wydatków samochodowych może podlegać opodatkowaniu - również wtedy, gdy samochodem jeździ ktoś inny niż właściciel.
Zasadnicze pytanie brzmi jednak: czy taka formuła przepisów oznacza, że używanie samochodu przez pracowników podatnika do celów prywatnych (pozapłacowy element wynagrodzenia, który podlega u pracownika opodatkowaniu PIT) również będzie skutkować opodatkowaniem 50 proc. kosztów dotyczących tego pojazdu? I czy, aby uniknąć tego opodatkowania, konieczne będzie prowadzenie ewidencji przebiegu, takiej jak dla celów VAT?
Wydaje się, że do tego właśnie dąży Ministerstwo Finansów, ale z projektowanych przepisów wcale to nie wynika. Brak jest bowiem w nich - takiego jak w art. 16 ust. 5g ustawy o CIT i 23 ust. 5f ustawy o PIT - odwołania do przepisów ustawy o VAT, które nakładają obowiązek prowadzenia kilometrówki. W konsekwencji planowana zmiana, nie dość, że jest niekorzystna, to jeszcze niejasna i gwarantuje spory sądowe.
Pozytywnie należy ocenić natomiast drugą zakładaną zmianę - dotyczącą opodatkowania dywidend (lub zaliczek na nie) wypłacanych w drugiej połowie roku. Na gruncie obowiązujących przepisów podjęcie uchwały i wypłata dywidendy (albo zaliczek na poczet dywidendy) w drugiej połowie roku skutkuje z automatu powstaniem zaległości podatkowej, którą należy uiścić wraz z odsetkami. Przepisy stanowią bowiem, że podstawa opodatkowania dochodu z tytułu podzielonego zysku jest ustalana w miesiącu, w którym podjęto uchwałę o podziale lub pokryciu wyniku finansowego netto - najpóźniej do ostatniego dnia szóstego miesiąca roku podatkowego.
Projekt zakłada przesunięcie terminu zapłaty podatku na koniec trzeciego miesiąca roku następnego, dzięki czemu, niezależnie od momentu wypłaty dywidendy (albo zaliczki na nią) czy podjęcia dyspozycji o przeznaczeniu dochodu, podatek będzie należało uiścić dopiero w kolejnym roku podatkowym, co likwiduje problem powstawania zaległości podatkowej.
OPINIA
Przepisy o przerzuconych dochodach nadal zbyt skomplikowane
ikona lupy />
Artur Bubrowiecki doradca podatkowy w GWW / Materiały prasowe
Przepisy dotyczące opodatkowania tzw. przerzuconych dochodów realizują słuszny cel zapobiegania erozji podstawy opodatkowania, ale projekt nowelizacji jeszcze bardziej pogłębia stopień ich skomplikowania. W efekcie podatnicy już na etapie realizacji (a nawet nawiązywania) umów z tzw. kwalifikowanymi podmiotami powiązanymi będą musieli analizować skutki podatkowe tych transakcji.
Sytuacji nie ułatwia również to, że obowiązek rozliczenia podatku od dochodów przerzuconych będzie wymagał pozyskania dość istotnych informacji od podmiotów powiązanych. Uzyskanie tych danych w ciągu trzech miesięcy po zakończeniu roku podatkowego może być mocno utrudnione.
Za pozytywną, a de facto naprawiającą istotny błąd ustawodawcy, należy ocenić zmianę w zakresie kalkulacji współczynnika tzw. bezpiecznej przystani. Obecnie w liczniku uwzględnia się tzw. kwalifikowane koszty pasywne poniesione na rzecz wszystkich podmiotów, w tym niepowiązanych. Projekt nowelizacji zakłada, że w liczniku będą ujmowane wyłącznie koszty poniesione na rzecz kwalifikowanych podmiotów powiązanych.
Opinie ekspertów zebrali: Agnieszka Pokojska, Łukasz Zalewski, Mariusz Szulc
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji ustawy o CIT oraz niektórych innych ustaw - przed I czytaniem w Sejmie (druk nr 2544)