Jeśli umowa o zarządzanie między członkiem zarządu a spółką nie określa, kto ponosi odpowiedzialność wobec osób trzecich, to należy uznać, że menedżer jej nie ponosi – orzekł WSA w Warszawie.
Chodziło o mężczyznę, który został prezesem zarządu spółki z o.o., a dodatkowo zawarł ze spółką umowę o
świadczenie usług zarządzania. Wyjaśnił bowiem, że prowadzi również własną działalność gospodarczą, która polega głównie na świadczeniu usług doradztwa i zarządzania (PKD 70.222).
Dodał, że usługi zarządzania świadczy wyłącznie dla jednego podmiotu – spółki z o.o. Z
umowy o zarządzanie wynikało, że mężczyzna ma obowiązek prowadzić osobiście sprawy spółki i reprezentować ją wobec podmiotów trzecich. Usługi te pełni w siedzibie spółki, ale w uzasadnionych przypadkach może je też wykonywać poza siedzibą.
Umowa o zarządzanie gwarantowała też menedżerowi-prezesowi 24 dni w roku wolne od świadczenia usług, za które należy mu się wynagrodzenie. Spółka zapewniła mu też: komputer, telefon, pakiet opieki medycznej,
ubezpieczenie na życie i samochód służbowy.
Z umowy wynikało, że mężczyzna ponosi odpowiedzialność wobec spółki za szkody wyrządzone w czasie wykonywania przez niego obowiązków jako zarządzającego, a odpowiedzialność ta jest niezależna od odpowiedzialności jako prezesa spółki. W umowie nie określono natomiast, czy menedżer ponosi odpowiedzialność wobec osób trzecich za działania reprezentowanej przez niego spółki.
Jego wynagrodzenie miało się składać z dwóch części: stałej i zmiennej – za realizację celów gospodarczych.
Mężczyzna wskazał, że będzie to wynagrodzenie z tytułu działalności wykonywanej osobiście (art. 13 pkt 9 ustawy o PIT).
Spór z fiskusem sprowadzał się do tego, czy usługi zarządzania świadczone przez mężczyznę podlegają VAT. Istota sporu dotyczyła tego, czy
podatnik ponosi odpowiedzialność wobec osób trzecich.
Podatnik uważał, że świadczone przez niego usługi zarządzania spółką podlegają VAT, bo – jak tłumaczył – on sam jest czynnym podatnikiem VAT (składa deklaracje JPK-VAT), a poza tym jego
umowa nie spełnia jednego z trzech warunków przewidzianych w art. 15 ust. 1, ust. 2 i ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT.
W przepisach tych zapisane zostały trzy wymogi wyłączające uznanie czynności podatnika za działalność gospodarczą. Po pierwsze, w umowie muszą być oznaczone warunki jej wykonywania. Po drugie, musi być w niej określone wynagrodzenie. Po trzecie, musi ona ustalać, kto ponosi odpowiedzialność wobec osób trzecich.
Mężczyzna argumentował, że jego umowa ze spółką nie spełnia tego trzeciego warunku, bo nie określono w niej odpowiedzialności zarządzającego wobec osób trzecich. To przesądza, że jego usługi zarządzania podlegają VAT – przekonywał.
Nie zgodził się z nim dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (interpretacja o sygn. 0114-KDIP1-1.4012. 664.2021.1.MKA). Stwierdził, że gdy dana umowa nie przewiduje (nie wprowadza) odpowiedzialności zarządzającego wobec osób trzecich, to należy uznać, że warunek trzeci z art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT jest spełniony.
Organ był zdania, że jeżeli w umowie nie uregulowano kwestii odpowiedzialności, to nie można tej odpowiedzialności domniemywać.
Uznał więc, że umowa z menedżerem-prezesem spełnia wszystkie trzy warunki, a zatem nie wykonuje on samodzielnie działalności gospodarczej i świadczone przez niego usługi nie podlegają VAT.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zgodził się z fiskusem. Jak uzasadniła sędzia Hanna Filipczyk, jeżeli umowa członka zarządu ze spółką milczy na temat jego odpowiedzialności wobec osób trzecich, to nie można tej odpowiedzialności domniemywać. Sąd uznał więc, że w rozpatrywanej sprawie spełniony został również trzeci warunek z art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT, oprócz dwóch pozostałych. A to oznacza, że menedżer nie działa w charakterze podatnika VAT.
– Jego sytuacja jest zbliżona do sytuacji pracownika, o czym świadczy nawet możliwość korzystania z 24 dni wolnych od świadczenia usług, co jest zbliżone do urlopów pracowników etatowych – uzasadniła sędzia Filipczyk.
Sędzia wskazała, że potwierdza to również orzecznictwo sądów, w tym np. wyrok NSA z 22 lutego 2017 r. (sygn. akt I FSK 1014/15) oraz orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, np. wyrok z 13 czerwca 2019 r. w sprawie C-420/18. Trybunał stwierdził wtedy, że członek rady nadzorczej nie prowadzi samodzielnej działalności gospodarczej, ponieważ nie działa we własnym imieniu i na własny rachunek, nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone osobom trzecim, jego sytuacja nie wiąże się z ryzykiem prowadzenia działalności, bo dostaje on stałe wynagrodzenie.
Zdaniem TSUE osoba, która nie ponosi ryzyka gospodarczego, nie może zostać uznana za wykonującą samodzielnie działalność gospodarczą.
Wyrok jest nieprawomocny.
orzecznictwo
Wyrok WSA w Warszawie z 22 sierpnia 2022 r., sygn. akt III SA/Wa 245/22 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia