Czy podatnik, który przekroczył limit przychodów i wskutek tego w kolejnym roku utracił prawo do ryczałtu ewidencjonowanego, musi potem ponownie powiadomić fiskusa o wyborze tej formy opodatkowania, jeżeli znów chciałby z niej korzystać?

Na to pytanie odpowie Naczelny Sąd Administracyjny. Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że podatnik przekroczył w pewnym momencie limit przychodów, sam o tym nie wiedząc. Konsekwencje tego posypały się w kolejnych latach jak w dominie.
W marcu br. WSA w Rzeszowie orzekł niekorzystnie dla podatnika, że po utracie prawa do ryczałtu wcześniejsze oświadczenie o jego wyborze traci moc. Jeżeli więc podatnik chciałby w kolejnych latach również rozliczać się w ten sposób, to musi ponownie złożyć oświadczenie (sygn. akt I SA/Rz 989/21 oraz I SA/Rz 1005/21).
Podatnik nie zgodził się z wyrokami WSA (zapadły dwa, bo dotyczyły dwóch lat podatkowych) i złożył skargi kasacyjne. Niezależnie od niego oba wyroki WSA zaskarżył także rzecznik praw obywatelskich.
Spór rozstrzygnie więc NSA.

Zasadą kontynuacja

Zasadą jest, że raz złożone oświadczenie o wyborze ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych jest ważne także w kolejnych latach, chyba że podatnik z niego zrezygnuje. Wynika to z art. 9 ust. 1b ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1993 ze zm.).
Zgodnie jednak z innym przepisem – art. 6 ust. 4 – ryczałt może wybrać przedsiębiorca, którego przychód w poprzednim roku nie przekroczył równowartości 2 mln euro. Limit ten obowiązuje od 2021 r., wcześniej był dużo niższy. Do końca 2020 r. wynosił 250 tys. euro, a jeszcze wcześniej, do końca 2016 r. – 150 tys. euro. W poprzednich latach łatwiej więc było go przekroczyć.
W takiej właśnie sytuacji znalazł się podatnik, w którego sprawie orzekł rzeszowski sąd. Mężczyzna złożył oświadczenie o wyborze ryczałtu i w tej formie rozliczał się z fiskusem w 2015 r. W ten sam sposób płacił podatek także w latach 2016 i 2017. Nie składał już wtedy oświadczeń o wyborze ryczałtu, bo sądził, że to z 2015 r. jest nadal ważne, zgodnie z art. 9 ust. 1b ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym.

Przekroczony limit

Problem powstał w 2019 r., gdy naczelnik urzędu celno-skarbowego wszczął kontrolę u podatnika. Jej powodem był brak reakcji podatnika na wcześniejsze wezwanie naczelnika urzędu skarbowego – jeszcze z 2016 r. Wtedy to naczelnik US wysłał do podatnika informację o przekroczeniu limitu przychodów w 2015 r. Uznał więc, że podatnik nie mógł w 2016 r. płacić ryczałtu, tylko PIT na zasadach ogólnych (według skali podatkowej).
Problem polegał na tym, że podatnik nie odebrał tego wezwania (zostało ono wysłane zwykłą przesyłką, a nie listem poleconym). Kontynuował więc opodatkowanie ryczałtem i to zarówno w 2016 r., jak i w latach następnych – 2017 i 2018.
O swoim błędzie dowiedział się dopiero w 2019 r., gdy przyszła do niego kontrola celno-skarbowa.
Ustalenia naczelnika US rzutowały na rozliczenia w latach 2017 i 2018. Co prawda w 2016 r. przychody podatnika nie przekroczyły 150 tys. euro i teoretycznie mógłby on w 2017 r. płacić ryczałt, ale do tego – jak stwierdził naczelnik urzędu – potrzebne byłoby ponowne oświadczenie o wyborze ryczałtu.
Skoro podatnik nie złożył oświadczenia w 2017 r., to w latach 2017 i 2018 powinien był płacić PIT według skali – stwierdził naczelnik.
Podatnik się z tym nie zgadzał. Tłumaczył, że nie złożył oświadczenia w 2017 r., bo sądził, że wiążące było to z 2015 r.
Sprawa trafiła do sądu.

Oświadczenie traci moc

WSA w Rzeszowie przyznał rację fiskusowi. Wyjaśnił, że skoro podatnik przekroczył w 2015 r. limit przychodów, to stracił prawo do ryczałtu i w 2016 r. musiał płacić podatek na zasadach ogólnych PIT. Natomiast złożone wcześniej oświadczenie straciło swoją moc, podobnie jak w sytuacji, gdyby podatnik sam zrezygnował – stwierdził sąd.
Podobnie orzekł wcześniej WSA we Wrocławiu w wyroku z 3 sierpnia 2016 r. (sygn. akt I SA/Wr 320/16) oraz NSA w wyroku z 28 listopada 2018 r. (sygn. akt II FSK 3382/16).
Sądy wyjaśniły, że po utracie prawa do ryczałtu podatnik musi płacić PIT na zasadach ogólnych. Potem, owszem, znów może przejść na ryczałt (jeżeli spełni do tego warunki), ale musi ponownie złożyć oświadczenie o swoim wyborze.

Rozstrzygnie NSA

Podatnik złożył skargi kasacyjne od tych wyroków. Wsparcie znalazł w rzeczniku praw obywatelskich, który również zaskarżył oba orzeczenia. Rzecznik uznał, że wykładni WSA nie da się pogodzić z konstytucyjną zasadą demokratycznego państwa prawnego oraz zasadą proporcjonalności.
Jak wynika ze skargi kasacyjnej rzecznika, z przepisów wcale nie wynika, by po przekroczeniu limitu przychodów traciło moc złożone wcześniej oświadczenie. A nie można uzupełniać ustawy podatkowej o treści, które nie zostały w niej zamieszczone – wynika ze skargi kasacyjnej RPO.
Zgadza się z nim Piotr Kalemba, doradca podatkowy współpracujący z Thedy & Partners.
– Przepisy ustaw o PIT oraz o zryczałtowanym podatku dochodowym nie zawierają przepisu o utracie skuteczności raz złożonego oświadczenia o wyborze ryczałtu, jeżeli doszłoby do przekroczenia limitu przychodów – mówi ekspert.
Podkreśla, że jest wręcz przeciwnie. – W stanie prawnym obowiązującym w 2017 i 2018 r. oświadczenie o wyborze opodatkowania w formie ryczałtu było ważne tak długo, jak długo podatnik nie zgłosił likwidacji działalności albo nie wybrał innej formy opodatkowania. Podobne regulacje obowiązują dzisiaj – argumentuje Kalemba.
Uważa więc, że jeżeli podatnik przekroczył limit przychodów w 2015 r., to nie mógł korzystać z ryczałtu w roku kolejnym (2016), ale nie wyłączało to automatycznie możliwości opodatkowania ryczałtem w kolejnych latach (2017 i następnych).
– Stanowiska organów podatkowych i sądu to przejaw skrajnego formalizmu prowadzącego do naruszenia zasady proporcjonalności. Cieszy więc zaangażowanie w sprawę rzecznika spraw obywatelskich – komentuje Piotr Kalemba.
Dodaje, że sprawa jest tym istotniejsza, że w ostatnim czasie znacznie wzrosło zainteresowanie przedsiębiorców ryczałtem. ©℗