Ministerstwo Finansów pertraktuje z Senatem, żeby izba wyższa uchwaliła ustawę korygującą główne założenia podatkowe Polskiego Ładu jak najszybciej. Ale to może się okazać nierealne.

Jak twierdzą nasze źródła w Senacie, w tej sprawie szefowa resortu finansów (MF) już rozmawiała z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. – Nie wiemy, jakie poprawki zgłoszą senatorowie, ale jeśli Senat zajmie się ustawą na rozpoczynającym się dzisiaj posiedzeniu, nie wykluczam, że przyjmiemy część poprawek – deklaruje osoba z rządu.
Dlaczego ministerstwu tak zależy na czasie? Przepisy korygujące założenia Polskiego Ładu mają wejść w życie od lipca, a kolejne posiedzenie Senatu planowane jest dopiero na 8–10 czerwca. Co prawda Sejm mógłby rozpatrzyć ewentualne poprawki izby wyższej niemal natychmiast (zbierze się 8–9 czerwca), ale potem trzeba jeszcze poczekać na podpis prezydenta. Zdaniem przedstawicieli rządu w takim wariancie może zabraknąć czasu. – Znów księgowi będą nas krytykować za to, że muszą pracować na projekcie ustawy, a nie gotowych przepisach – przyznaje nasz rozmówca.
Tymczasem gdyby Senat uchwalił ją teraz, Sejm mógłby odnieść się do jego poprawek za tydzień. A gdyby prezydent również podpisał ustawę szybko, zostałby co najmniej miesiąc do jej wejścia w życie, co oznaczałoby także więcej czasu dla firm na przygotowanie do zmian (np. w zakresie oprogramowania do rozliczeń).
Scenariusz przyspieszonych prac senackich jest dla PiS korzystny także z powodów polityczno -wizerunkowych. Przy okazji przyszłotygodniowego posiedzenia Sejmu partia rządząca mogłaby wyjść z całą serią korzystnych informacji: zamknąć temat ustawy prezydenta dotyczącej Sądu Najwyższego (o czym piszemy w tekście powyżej), obwieścić odblokowanie pieniędzy z KPO i zapowiedzieć wejście w życie zmian korzystnych dla większości podatników. Jednocześnie właśnie te argumenty mogą spowodować, że opozycji wcale nie będzie się spieszyć, by nie dawać politycznego paliwa konkurentom z PiS.
Jak zapowiada w rozmowie z nami marszałek Tomasz Grodzki, w sprawie Polskiego Ładu decyzję podejmie konwent seniorów. On sam nie jest entuzjastą szybkich prac nad ustawą, choć ich nie wyklucza. Jego zdaniem byłoby dobrze, gdyby senatorowie mieli więcej czasu do zastanowienia nad tak ważną ustawą, by nie powtórzyła się historia z zeszłego roku, gdy reforma podatkowa była wdrażana przez rząd w bardzo szybkim tempie.
Przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych Kazimierz Kleina (KO) mówi, że wie o sygnałach wysyłanych przez resort finansów do Senatu, mających nakłonić izbę do szybszego tempa prac. – Jest jednak sporo wątpliwości, które chcemy rozstrzygnąć i jednocześnie dać czas partnerom społecznym na skonsultowanie zmian. Nie chcemy powtórki z wejścia w życie Polskiego Ładu na początku tego roku – mówi senator. Wcześniej wskazywał w rozmowie z DGP, że senatorowie będą chcieli wprowadzić w ustawie korekty dotyczące rozliczania się samotnych rodziców. – Złożymy poprawkę, aby wszyscy samotni rodzice mogli płacić podatek jak dotychczas, tj. w podwójnej wysokości od połowy dochodu – mówił senator Kleina.
Nasz rozmówca z PiS też wątpi, by Senat zabrał się za ustawę na dzisiejszym posiedzeniu. – Na razie nawet komisja tego nie zrobiła, więc pewnie nie będzie szans na to, by ustawa trafiła na to posiedzenie plenarne – podkreśla.
Ustawa zawiera korzystne rozwiązania dla podatników, więc nawet jeśli zostanie uchwalona niedługo przed wejściem w życie, nie powinna budzić wątpliwości prawnych (zgodnie z zasadą, że zmiany podatkowe w trakcie roku podatkowego mogą być jedynie albo neutralne, albo korzystne dla podatników). Jednak firmy mogą mieć mało czasu na przygotowanie się do jej wdrożenia. A z punktu rozliczeń podatkowych zawiera ona fundamentalne zmiany – chodzi nie tylko o poziom stawki podatku (obniżka z 17 proc. PIT na 12 proc.), lecz także o rozliczanie zaliczek na podatek.
Ustawa została przygotowana w rekordowym tempie i ma naprawić liczne niedomagania pierwotnej wersji Polskiego Ładu. Powszechna obniżka podatków do 12 proc. ma być lekarstwem na próby dopasowania tzw. ulgi dla klasy średniej do różnych grup podatników. Ponieważ okazało się to trudne, ulga została zlikwidowana. Koszt tego rozwiązania dla budżetu to tylko w tym roku 7 mld zł. ©℗