Prane pieniądze muszą pochodzić z pierwotnie popełnionego czynu niedozwolonego. Słowem, najpierw musi dojść do przestępstwa bazowego – przypomniał Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim.

Wyrok zapadł w styczniu, lecz dopiero teraz został opublikowany.
Sąd nie miał wątpliwości, że w tej sprawie wystawca pustych faktur popełnił przestępstwo oszustwa podatkowego, ścigane z art. 56 par. 1 kodeksu karnego skarbowego w związku z art. 60 par. 1 k.k.s. Uznał go też za winnego przestępstwa powszechnego z art. 271 par. 1 i 3 kodeksu karnego (obecnie wystawianie pustych faktur jest wprost penalizowane na podstawie art. 271a k.k.).
– Oczywiste jest, że pustych faktur nie znajduje się na śmietniku, a oskarżony nie wystawił ich na zasadzie „sztuka dla sztuki”. Zrobił to w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – wyjaśnił sąd. Co do tego – jak podkreślił – nie ma sporu.
Stwierdził natomiast, że samo wskazanie pustych faktur, za którymi poszły przelewy i wypłaty, to za mało, by przypisać oskarżonemu czyn polegający na praniu pieniędzy. W trakcie dochodzenia nie ustalono bowiem, by w tej sprawie środki z przestępstw karnoskarbowych były zarazem przedmiotem przestępstwa z art. 299 par. 1 k.k.
Jaka korzyść
Oskarżony bowiem co prawda wystawił puste faktury, ale nie wprowadził ich do swojej ewidencji. Nie zostało też ustalone, czy odbiorcy pustych faktur odnieśli korzyść związaną z przyjęciem tych faktur. Nie ustalono, czy nastąpiło z ich strony uszczuplenie należności publicznoprawnej, czy tylko narażenie na uszczuplenie i czy w ogóle doszło do popełnienia przez nich przestępstwa, a jeśli tak, to kiedy.
Taką korzyścią – jak wyjaśnił SO – mogłaby być w tym przypadku kwota wynikająca z VAT, ewentualnie z korzyści związanych z odliczeniami z tytułu podatku dochodowego, liniowego lub innego, w zależności od tego, jaki podatek przyjęli do rozliczeń z organem podatkowym odbiorcy pustych faktur.
Organy podatkowe nie wydały jednak wobec odbiorców pustych faktur decyzji określających zobowiązanie podatkowe wynikające z uszczuplenia podatkowego. Również prokurator nie postawił im zarzutu popełnienia przestępstwa skarbowego z art. 56 k.k.s. (oszustwo podatkowe), art. 62 par. 2 k.k.s. (posługiwanie się pustymi fakturami), art. 76 k.k.s. (narażenie na nienależny zwrot podatku) lub przestępstwa powszechnego z kodeksu karnego (przestępstwa przeciwko fakturze).
Z jednej strony – jak stwierdził sąd – „można argumentować, że to oskarżyciel decyduje, kogo postawi w stan oskarżenia, i to prawda, z drugiej zaś oskarżyciel nie zdecydował się na przeprowadzenie postępowania w kierunku ewentualnego popełnienia przestępstw przez B.G. i R.O. – na co wskazywały przeprowadzone dowody i wewnętrzna spójność zarzutów stawianych oskarżonemu”.
Odpowiedzialność następcza
Sąd uznał więc, że zaniechanie ze strony prokuratora (oraz organu podatkowego) nie pozwala na ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa bazowego, które jest warunkiem odpowiedzialności za pranie pieniędzy.
Wyjaśnił, że przestępstwo bazowe nie musi być stwierdzone prawomocnym orzeczeniem (może wynikać z ustaleń poczynionych przez sąd), ale jest ono warunkiem, by można było w ogóle mówić o kolejnym czynie – praniu pieniędzy. Sprawca zmierza bowiem do wprowadzenia nielegalnie uzyskanych środków, by zalegalizować ich pochodzenie.
Sąd przypomniał, że art. 299 par. 1 k.k. chroni w pierwszej kolejności prawidłowość obrotu gospodarczego, a obrót ten może zostać zagrożony, jeżeli będą do niego wprowadzane środki pochodzące z popełniania przestępstw. Słowem, odpowiedzialność sprawcy z art. 299 par. 1 k.k. jest odpowiedzialnością następczą.
Przelew to jeszcze nie korzyść
Sąd nie miał wątpliwości, że sama kwota wynikająca z przelewów nie może stanowić przedmiotu przestępstwa z art. 299 par. 1 k.k., nawet gdyby przyjąć, że zostało ono popełnione. Tym bardziej że – jak zauważył – sam prokurator, a wcześniej organ podatkowy bez przeszkód i komplikacji ustalili rachunki bankowe i przeprowadzone na nich nieskomplikowane operacje.
SO uznał, że samo wystawienie pustych faktur i przyjęcie od odbiorcy należności z nich wynikających nie oznacza prania pieniędzy. W tej sprawie – jak podkreślił – chodziło tylko o upozorowanie i uwiarygodnienie, że doszło do transakcji opisanych w pustych fakturach. W dalszej perspektywie sprawca zmierzał do wyłudzenia VAT od Skarbu Państwa. To jednak za mało – jak stwierdził sąd – by postawić mu zarzut z art. 299 par. 1 k.k.
W rezultacie sąd uniewinnił oskarżonego od popełnienia tego czynu.

orzecznictwo

Wyrok SO w Piotrkowie Trybunalskim z 31 stycznia 2022 r., sygn. akt III K 92/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia