Luksemburska spółka zapłaci podatek w Polsce, jeśli reprezentuje ją tu zależny przedstawiciel, posiadający i wykonujący pełnomocnictwo do podpisywania umów w jej imieniu – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Chodziło o spółkę świadczącą usługi finansowe, m.in. w zakresie udzielania pożyczek. Firma planowała rozszerzenie swojej działalności. W tym celu zamierzała powołać polską spółkę kapitałową, w której miałaby 100 proc. udziałów.
Polska spółka dokonywałaby zabezpieczeń udzielanych pożyczek poprzez podpisywanie z pożyczkobiorcami umów przewłaszczenia nieruchomości zlokalizowanych w Polsce. W transakcjach luksemburską spółkę miały reprezentować osoby upoważnione lub pełnomocnicy.
Spółka uważała, że taki sposób prowadzenia działalności nie będzie wiązał się z powstaniem zakładu podatkowego w Polsce w rozumieniu art. 4a pkt 11 ustawy o CIT oraz art. 5 polsko-luksemburskiej konwencji w sprawie unikania podwójnego opodatkowania.
Argumentowała, że nie zostaną spełnione przesłanki powstania zakładu w Polsce, o których mowa w art. 5 polsko-luksemburskiej konwencji – przede wszystkim nie będzie ona dysponować żadną przestrzenią (stałą placówką) na terenie kraju, a cała działalność handlowa będzie odbywać się poza Polską.
Tłumaczyła, że wszelkie decyzje biznesowe dotyczące świadczenia usług finansowych podejmowane będą przez zarząd w Luksemburgu. Spółka w Polsce nie będzie posiadała swoich pracowników, biura, a nawet adresu korespondencyjnego. Planuje jedynie otworzyć rachunek bankowy, na który będą przelewane środki na udzielane pożyczki oraz kwoty wynikające z ich spłaty.
Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Zwrócił uwagę na alternatywny sposób ustalania istnienia zakładu na podstawie art. 5 ust. 5 polsko-luksemburskiej konwencji. W świetle tego przepisu zakład może powstać również w wyniku prowadzenia działalności gospodarczej za pośrednictwem zależnego przedstawiciela, posiadającego pełnomocnictwo do zawierania umów w imieniu przedsiębiorstwa. Organ uznał więc, że działalność osób upoważnionych bądź pełnomocników będzie tworzyć zakład, skoro przedmiot działalności spółki w Polsce będzie pokrywać się z zakresem działań luksemburskiej firmy jako całości.
WSA w Warszawie podzielił stanowisko dyrektora KIS. Stwierdził, że polską spółkę należy uznać za zależnego przedstawiciela luksemburskiej firmy, skoro będzie ona działać w imieniu przedsiębiorstwa poprzez występowanie w roli przedstawiciela oraz posiadanie i wykonywanie pełnomocnictwa do zawierania umów w Polsce. Dlatego – w ocenie sądu – spełnione zostaną przesłanki z art. 5 ust. 5 konwencji (sygn. akt III SA/Wa 666/18).
NSA również nie miał wątpliwości, że działalność spółki w Polsce powinna być tu opodatkowana.
– Wystarczy zestawić informacje z wniosku z literalnym brzmieniem art. 5 ust. 5 konwencji, aby uznać, że mamy tu do czynienia z ukonstytuowaniem zakładu w formie zależnego przedstawiciela – wyjaśnił sędzia Jerzy Płusa.
Spółka podnosiła, że jej przedstawiciele nie będą upoważnieni do zawierania umów w Polsce, a tylko do składania podpisów. NSA uznał tę argumentację za „grę słowotwórczą i semantyczną”. – Trudno to różnicować. Poprzez złożenie podpisów dochodzi do zawarcia umowy – stwierdził sędzia Płusa.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 24 lutego 2022 r., sygn. akt II FSK 1483/19 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia