Po ponadmiesięcznym funkcjonowaniu Polskiego Ładu część komentatorów zwróciła uwagę, że trzeba płacić podatek od składki zdrowotnej. Eksperci podkreślają jednak, że nic się w tym zakresie nie zmieniło.

Dyskusję wywołała posłanka Izabela Leszczyna (PO), pisząc na Twitterze, że od składki zdrowotnej, czyli przymusowej daniny publicznej, zapłacimy podatek. Jej zdaniem rządzący zapomnieli znowelizować art. 26 ustawy o PIT dotyczący podstawy opodatkowania.
Czy jednak faktycznie nie był to przemyślany krok resortu?
Jak przy daninie solidarnościowej
Brak zmiany w tym zakresie nie zaskakuje ekspertów. Zwracają uwagę, że składka zdrowotna nigdy nie była odliczana od podstawy opodatkowania.
- Na gruncie ustawy o PIT podobnie są traktowane niektóre inne należności publicznoprawne uiszczane przez podatnika, takie jak np. danina solidarnościowa - przypomina Jarosław Józefowski, radca prawny w Enodo Advisors.
Wyjaśnia, że to odróżnia składkę zdrowotną od składek na ubezpieczenia społeczne finansowanych ze środków podatnika, które mogły - i w dalszym ciągu mogą - stanowić koszt uzyskania przychodu albo być odliczane od dochodu podatnika.
Tego samego zdania jest Maciej Kacymirow, doradca podatkowy, local partner w Greenberg Traurig. - Obecnie PIT i składka zdrowotna to po prostu dwie równorzędne daniny obciążające dochód podatnika (z uwzględnieniem pewnych różnic w obliczaniu ich podstawy) - przyznaje ekspert. Dodaje, że co prawda nie zmniejsza ona podstawy opodatkowania PIT, ale również jej nie zwiększa.
- Stwierdzenie, że „Polski Ład wprowadził podatek od składki zdrowotnej”, jest więc zbytnim uproszczeniem - twierdzi Jarosław Józefowski.
Nowe zasady
Przypomnijmy, że z początkiem 2022 r. Polski Ład uniemożliwił odliczanie składki zdrowotnej od PIT. - Preferencja ta nie została zastąpiona żadnym innym mechanizmem pozwalającym na (przynajmniej częściowe) pomniejszanie PIT o kwotę składki, np. przez uznanie jej za koszt uzyskania przychodu albo odliczanie jej od dochodu (jak w przypadku składek na ubezpieczenia społeczne) - przyznaje Maciej Kacymirow.
Doradcy podatkowi wskazują, że dla części podatników remedium na tę zmianę miały być inne rozwiązania wprowadzone Polskim Ładem. Ustawodawca zdecydował się bowiem m.in. na podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu skali podatkowej z 85 528 zł do 120 tys. zł.
Pojawiła się także ulga dla klasy średniej, która - przynajmniej teoretycznie - częściowo ma zniwelować negatywne skutki braku odliczenia składki. Nie jest to jednak rozwiązanie dla wszystkich. Skorzystać z niego mogą wyłącznie pracownicy oraz przedsiębiorcy rozliczający się według skali podatkowej. Ulga ma zastosowanie, jeśli suma przychodów podatnika będzie mieściła się w przedziale od 68 412 zł do 133 692 zł rocznie (czyli dla celów obliczania zaliczki na podatek przez pracodawcę - od 5701 zł do 11 141 zł miesięcznie). Do wyliczenia preferencji stosuje się dwa skomplikowane wzory zamieszczone w ustawie o PIT.
Warto jednak zwrócić uwagę, że ulga dla klasy średniej to możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania (a nie od podatku) kwoty określonej według wspomnianych wzorów. Dzięki preferencji faktycznie w kieszeni zostaje więc kwota stanowiąca 17 proc. wartości wyliczonej według wzorów. Czyli w praktyce ulga rekompensuje części pracownikom brak odliczenia od podstawy opodatkowania, a nie od podatku.
Gorzej w praktyce
- Ocena tego, jak w praktyce zadziałały te mechanizmy, może być już zdecydowanie bardziej krytyczna, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę zamieszanie z rozliczaniem zaliczek na PIT od wynagrodzeń, z jakim wielu pracodawców mierzy się od początku roku - podkreśla Maciej Kacymirow.
Przypomnijmy, że choć Ministerstwo Finansów wielokrotnie zapewniało, że Polski Ład to „historyczna obniżka podatków”, już z początkiem stycznia okazało się, że wielu podatników otrzymało znacznie niższe wynagrodzenia. W związku z tym naprędce stworzono rozporządzenie ministra finansów z 7 stycznia br. zmieniające sposób obliczania zaliczek na PIT (Dz.U. poz. 28), które miało wyrównać te straty. Minister zobowiązał w nim płatników do równoległego obliczania zaliczek na PIT według nowych zasad i obowiązujących na koniec 2021 r.
Na razie jednak nie wiadomo, czy ostatecznie na koniec roku podatnicy nie będą musieli dopłacić różnicy w podatku wyliczonego na podstawie zasad z Polskiego Ładu. Wciąż bowiem, mimo zapowiedzi premiera, nie ma przepisów, które umożliwiałyby po zakończeniu roku zastosowanie podatnikom zasad obowiązujących do końca ubiegłego roku, jeżeli te okazałby się korzystniejsze niż zasady wynikające z Polskiego Ładu. Pisaliśmy o tym m.in. w artykule „Nikt, kto ma przychody do 12 800 zł, nie straci na Polskim Ładzie” (DGP nr 15/2022). ©℗
Polski Ład. Logo / Dziennik Gazeta Prawna
OPINIA
Mechanizm składki się nie zmienił
Ewa Nowogrodzka radca prawny i doradca podatkowy w kancelarii Staniek & Partners / Materiały prasowe
Mechanizm obliczania składki zdrowotnej w 2022 r. jest taki sam jak w latach poprzednich. Składka na ubezpieczenie zdrowotne była i jest odrębną daniną, a jej ponoszenie nie wpływało na wysokość podstawy opodatkowania w PIT. Składka na ubezpieczenia zdrowotne była do 2021 r. odliczana dopiero na etapie ustalania podatku do zapłaty. Nowością jest likwidacja możliwości odliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne od PIT. Jest to jedno z podstawowych założeń Polskiego Ładu.
Podstawę wymiaru składki określa się w różny sposób. Przykładowo dla pracowników podstawa jest taka sama jak podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, czyli jest to przychód. W celu ustalenia podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne przychód pomniejszany jest o składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i chorobowe finansowane przez pracownika. Dla porównania podstawą opodatkowania PIT pracownika jest przychód pomniejszony o koszty uzyskania przychodów oraz opłacone składki na ubezpieczenia społeczne. W 2022 r. te zasady dalej obowiązują. Przed Polskim Ładem można było odliczyć od podatku składki na ubezpieczenie zdrowotne w kwocie do 7,75 proc. podstawy jej wymiaru. Zmiany wprowadzone Polskim Ładem nie zmieniają zasad ustalania podstawy opodatkowania w PIT - likwidują wyłącznie możliwość odliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku.
W przypadku pracowników zmiana ta jest rekompensowana przez podniesienie kwoty wolnej od podatku i podniesienie II progu skali podatkowej. Natomiast dla pracowników osiągających przychody od 68 412 zł do 133 692 zł wprowadzono dodatkowo ulgę dla klasy średniej.