Fiskus nadal nie pozwala zbywającym jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych uwzględniać w kosztach wydatków na ich nabycie, poniesionych przez spadkodawcę.
Fiskus nadal nie pozwala zbywającym jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych uwzględniać w kosztach wydatków na ich nabycie, poniesionych przez spadkodawcę.
Sytuację spadkobierców miała rozstrzygnąć obowiązująca od 1 stycznia 2014 r. nowelizacja ustawy o PIT. Zgodnie z nią mogą oni pomniejszyć przychód o wydatki poniesione przez spadkodawcę na nabycie jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych (art. 22 ust. 1m ustawy o PIT).
W praktyce jednak nadal są z tym problemy. – Spór toczy się o to, kiedy musiałoby dojść do śmierci spadkodawcy, by miał zastosowanie nowy przepis – czy dopiero począwszy od tego roku, czy również gdy zgon nastąpił przed wejściem w życie nowelizacji – tłumaczy Grzegorz Grochowina, menedżer w zespole ds. PIT w KPMG.
Organy skarbowe uważają, że koszty nabycia jednostek uczestnictwa mogą uwzględniać jedynie ci spadkobiercy, którzy odziedziczyli je, dopiero począwszy od tego roku. A zatem śmierć spadkodawcy musiała nastąpić po 31 grudnia 2013 r.
Zdaniem ekspertów fiskus zbyt restrykcyjnie interpretuje art. 22 ust. 1m ustawy o PIT.
– Organy podatkowe za wszelką cenę starają się utrudnić życie podatnikom, dokonując zakazanej wykładni profiskalnej – mówi Piotr Liss, doradca podatkowy i partner w RSM Poland KZWS. Zwraca uwagę na to, że nowelizacja wprowadzająca nowe zasady opodatkowania zbycia odziedziczonych jednostek uczestnictwa oraz akcji nie zawierała przepisów przejściowych, a to ewidentny błąd ustawodawcy. Możliwa jest jednak – zdaniem eksperta – wykładnia korzystna dla podatników.
– Skoro ustawa w zmienionym brzmieniu obowiązuje od 1 stycznia 2014 r. i od tej daty pozwala uwzględniać w kosztach uzyskania przychodów wydatki spadkodawców na nabycie jednostek w funduszach inwestycyjnych, to brak jest podstaw do twierdzenia, że wydatki te musiały być poniesione po tej dacie – twierdzi Piotr Liss. Dodaje, że racjonalny ustawodawca, chcąc wprowadzić takie ograniczenie, z pewnością dokonałby tego wprost.
Piotr Liss wskazuje, że podatnicy, którzy zbyli jednostki funduszy inwestycyjnych jeszcze przed 1 stycznia 2014 r., nie mogą powoływać się na nowe przepisy, nawet jeśli postępowanie podatkowe prowadzone jest już po tej dacie. Zasadą bowiem jest orzekanie według stanu prawnego na dzień powstania obowiązku podatkowego, a nie na dzień orzekania, a obowiązek ten powstał z chwilą zbycia przedmiotu spadku.
Nadzieją dla podatników, którzy toczą spory o sprzedaż sprzed 1 stycznia 2014 r., może być spodziewana uchwała NSA. Postanowienie o zadaniu pytania poszerzonemu składowi tego sądu powziął skład orzekający w sprawie o sygn. akt II FSK 850/12.
Grzegorz Grochowina zwraca uwagę, że wcześniej Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygał już korzystnie dla podatników (sygn. akt II FSK 2824/11 i II FSK 941/12). Można się zatem spodziewać, że uchwała NSA będzie zmierzała w tym kierunku.
– Do czasu jej podjęcia najbardziej rozsądne będzie nieuwzględnienie przez spadkobiercę kosztów poniesionych przez spadkodawcę – radzi ekspert. Wyjaśnia, że jeśli uchwała będzie korzystna, podatnik będzie mógł wystąpić do organów podatkowych z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty.
Tegoroczna zmiana to efekt długotrwałego sporu fiskusa ze spadkobiercami. Sedno tego sporu ilustruje przykład.
Załóżmy, że w 2013 r. podatnik nabył 10 jednostek w funduszu akcji o wartości 10 zł każda. Wydał więc na nabycie 100 zł. Gdy ich cena wzrosła do 12 zł, postanowił je zbyć (pomijamy koszty związane z zarządzaniem jednostkami). W efekcie płatnik pobrał 19 proc. podatku od 20 zł [(10 x 12 zł) – 100 zł].
Gdyby ten sam podatnik zmarł, a jednostki odziedziczyła jego żona i postanowiła je zbyć, to – zgodnie ze stanowiskiem fiskusa – 19-proc. podatek musiałaby zapłacić od 120 zł.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama