Od początku funkcjonowania rejestru SENT organy podatkowe przeprowadziły ponad dwa miliony kontroli przewozów. Zaledwie co tysięczna zakończyła się nałożeniem kary pieniężnej
Od początku funkcjonowania rejestru SENT organy podatkowe przeprowadziły ponad dwa miliony kontroli przewozów. Zaledwie co tysięczna zakończyła się nałożeniem kary pieniężnej
Takie dane - według stanu na 30 września 2021 r. - przedstawiła szefowa Krajowej Administracji Skarbowej Magdalena Rzeczkowska w odpowiedzi z 19 października br. na poselską interpelację (nr 27051).
Odpowiedziała w ten sposób na zarzuty o przesadnie surową praktykę stosowania przepisów ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1857) zwanej potocznie ustawą o SENT.
Niejednokrotnie bowiem padały zarzuty, że nawet najdrobniejszy błąd w zgłoszeniu do rejestru SENT (np. pomyłka w numerze licencji czy numerze rejestracyjnym pojazdu) skutkują automatycznym wymierzeniem przez fiskusa kary pieniężnej.
Statystyki budzą podejrzenia
Przedstawione przez KAS statystyki mają te zarzuty obalać, ale eksperci nie do końca są przekonani, czy tak jest w istocie.
Dawid Korczyński, adwokat prowadzący blog prawnicytransportu.pl, zwraca uwagę na relatywnie dużą liczbę sporów sądowych, które dotyczą nakładania kar pieniężnych. Wskazuje, że można wręcz mówić o kształtującej się już linii orzeczniczej. Na szczęście - jak mówi ekspert - potwierdza ona racje przedsiębiorców. Sędziowie podzielają argumenty o naruszeniu przez fiskusa zasady proporcjonalności.
Zbyt rygorystyczne kary nakładane na legalnych przedsiębiorców potwierdza również Anna Brzezińska-Rybicka, rzecznik prasowy Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. - Jesteśmy za srogim karaniem przewoźników, którzy z premedytacją próbują uszczuplić wpływy Skarbu Państwa, ale nie możemy się zgodzić na surowe kary za nieścisłości czy niewielkie uchybienia - podkreśla.
Dodaje, że do zrzeszenia docierały już głosy licznych jego członków, którzy skarżyli się na sankcje z powodu drobnych naruszeń.
- A przecież wystarczy jedna decyzja administracyjna, by podciąć skrzydła nieźle funkcjonującemu przedsiębiorstwu - mówi rzeczniczka.
Jakie kary
Przypomnijmy, że ustawa o SENT weszła w życie 18 kwietnia 2017 r. w celu monitorowania przewozów tzw. towarów wrażliwych, takich jak np. paliwa, susz tytoniowy, skażony alkohol, olej rzepakowy i opałowy. Chodziło o ukrócenie praktyk polegających na unikaniu opodatkowania od takich dostaw.
Przewóz musi być więc zgłaszany do elektronicznego rejestru SENT przez przewoźników, podmioty wysyłające oraz podmioty odbierające.
Kara za brak zgłoszenia przez firmy wysyłające lub odbierające to nawet 46 proc. wartości brutto towaru, nie mniej niż 20 tys. zł (art. 21 ustawy). Przewoźnikom grozi nawet 100 tys. zł za niedostarczenie towaru albo dostarczenie go do innej lokalizacji niż wynika z systemu. Wysokość kar za inne pomyłki waha się od pięciu do 20 tys. zł.
Fiskus może odstąpić
Zgodnie z art. 24 ust. 1a ustawy o SENT fiskus może nakładać karę w obniżonej wysokości dwóch tys. zł, jeśli wykryje błąd mniejszej wagi (nie dotyczy to pomylonego numeru rejestracyjnego pojazdu), a VAT i akcyza od przewożonego towaru zostały uiszczone.
Co więcej, ustawa o SENT pozwala też na odstąpienie od nałożenia kary, jeżeli byłoby to uzasadnione ważnym interesem przewoźnika, przedsiębiorcy wysyłającego lub odbierającego bądź też interesem publicznym (art. 24 ust. 3). Urzędnicy mogą też odstąpić od wymierzenia kary, gdy w trakcie późniejszej kontroli nie stwierdzą uszczupleń w VAT i akcyzie (art. 30 ust. 4 ustawy o SENT).
- Czytając uzasadnienia niektórych decyzji o nałożeniu kary pieniężnej, można jednak dojść do przekonania, że przepisy dające organowi możliwość odstąpienia od nałożenia kary pieniężnej są martwe i nie mają zastosowania w praktyce - twierdzi Paweł Satkiewicz, główny konsultant w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Zarzuty te odpiera szefowa KAS. W odpowiedzi na poselską interpelację poinformowała ona, że co prawda w okresie od 18 kwietnia 2017 r. do 30 września 2021 r. fiskus skontrolował około 13 proc. wszystkich przewozów zgłoszonych w rejestrze SENT, jednak tylko co tysięczna kontrola zakończyła się nałożeniem kary pieniężnej.
Praktyka jest inna
Negatywnie praktykę stosowania przepisów o SENT ocenia doradca podatkowy Jacek Arciszewski.
- Karanie przedsiębiorców za oczywiste błędy, nawet karą w obniżonej wysokości, jest ewenementem w naszym prawodawstwie. Szkoda, że w związku z tym sądy administracyjne muszą zajmować się sprawami przedsiębiorców, którzy np. pomylili dwie cyfry w numerze rejestracyjnym naczepy, bo jest to spór mało istotny w kontekście zwalczania patologii, a wyłącznie utrudniający życie legalnemu przedsiębiorcy - mówi ekspert.
Zdaniem Dawida Korczyńskiego większość obecnych problemów mogłaby zniknąć, gdyby zdecydowano się na nowelizację art. 26 ust. 5 ustawy o SENT. Przepis ten odsyła do ordynacji podatkowej w zakresie nakładania kar pieniężnych. Jest to jednak - jak twierdzi ekspert - odesłanie w próżnię, bo ordynacja podatkowa nie reguluje nakładania kar. Ekspert wskazuje, że zgodnie z art. 86m par. 3 ordynacji „w zakresie nieuregulowanym w niniejszym rozdziale do nakładania kary pieniężnej stosuje się przepisy działu IVA kodeksu postępowania administracyjnego”.
- Sugeruję w związku z tym, aby wprowadzić w ustawie o SENT odesłanie bezpośrednio do przepisów k.p.a. To pozwoliłoby fiskusowi m.in. na miarkowanie wysokości kar pieniężnych i częstsze odstępowanie od ich nakładania - apeluje Dawid Korczyński. Uważa, że skorzystaliby na tym nie tylko kontrolowani, lecz także sami urzędnicy, bo nie musieliby odpierać zarzutów przedsiębiorców.
Do tej pory Ministerstwo Finansów odrzucało tego typu postulaty. Argumentowało, że przepisy ordynacji również pozwalają na odstąpienie od nałożenia kary pieniężnej, czego dowodem jest wyrok NSA z 18 maja 2020 r. (sygn. akt II GSK 220/20).
W odpowiedzi na poselską interpelację Magdalena Rzeczkowska przywołała również stanowisko biura legislacyjnego Sejmu z 14 maja 2019 r. W stanowisku tym negatywnie zaopiniowano petycję Polskiej Izby Spedycji i Logistyki o obniżenie wysokości kar pieniężnych. Sejmowi legislatorzy uznali, że aktualna wysokość kar odpowiada potencjalnym korzyściom z nielegalnego obrotu towarami wrażliwymi.
Szefowa KAS zobrazowała to przykładem cysterny przewożącej około 30 tys. litrów niezgłoszonego i nieopodatkowanego oleju napędowego. Taki przewóz przekłada się na uszczuplenie podatków i innych opłat w wysokości ok. 60 tys. zł.
Paweł Satkiewicz wskazuje, że do sądów administracyjnych trafiają już nie tylko spory o nieproporcjonalnie surowe kary, ale też o postępowania, które zostały wszczęte po upływie 6 miesięcy od przeprowadzenia kontroli drogowej, a więc po przekroczeniu terminu z art. 165b ordynacji podatkowej.
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama