Zamiast preferencyjnego rozliczenia z dzieckiem będzie odliczenie 1500 zł rocznie dla samotnych rodziców. Pojawi się ulga „zero PIT dla dużych rodzin”. Poznaliśmy jej szczegóły
Za trzy miesiące trzeba będzie wyliczyć zaliczkę na PIT
Anna Misiak, doradca podatkowy, partner i szefowa Zespołu Podatków Osobistych i Doradztwa dla Pracodawców MDDP
Zero
PIT z pewnością będzie sporym wsparciem dla dużych rodzin, szczególnie że będą one też mogły korzystać z ulgi na dzieci.
Pytanie, czy producenci programów księgowo-płacowych będą w stanie dostosować je do zmian. Przecież nowe rozwiązania w naliczeniu zaliczek na PIT nie ograniczają się tylko do
zwolnienia dla dużych rodzin, ale pojawią się też inne, chociażby ulga dla klasy średniej.
Niezależnie od tego, czy uda się dostosować na czas programy księgowo-płacowe, to nadal odpowiedzialni za prawidłowe naliczenie i odprowadzenie zaliczek na
podatek dochodowy będą płatnicy. Już na początku stycznia, przy wypłacie wynagrodzeń za grudzień, będą oni musieli zastosować nowe zasady, jeżeli poprosi o to sam podatnik, składając stosowne oświadczenie.
Przepisy natomiast są dopiero w trakcie prac parlamentarnych. Nie wiadomo więc, kiedy poznamy ich ostateczną wersję. Na pewno wymagają one dopracowania, bo przykładowo z jednego przepisu wynika, że z preferencji będą mogli skorzystać
przedsiębiorcy rozliczający się liniowo lub stosujący ryczałt, a inny przepis wyłącza ich z tego rozwiązania.
Dużym zaskoczeniem jest natomiast likwidacja preferencyjnego rozliczenia dla samotnych rodziców. Przypomnę, że funkcjonuje ono już od ok. 30 lat i ma rekompensować trudy samotnego wychowania dziecka. Argumenty Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej niestety nie przekonują.
Mowa o zmianach wprowadzonych w Polskim Ładzie podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia sejmowej komisji
finansów publicznych. W tym tygodniu projekt trafi już do drugiego czytania.
Wśród licznych poprawek znalazły się dwie zgłoszone przez posłów PiS, które wpłyną na rozliczenia rodziców.
Jedna z nich zakłada likwidację preferencyjnego rozliczenia dla samotnie wychowujących dzieci. Obecnie, zgodnie z art. 6 ust. 4 ustawy o PIT, osoby te mogą obliczać podatek w podwójnej wysokości od połowy uzyskanych dochodów.
Początkowo Polski Ład zakładał tylko doprecyzowanie tego przepisu. Miało z niego jasno wynikać, że z preferencyjnego rozliczenia może skorzystać tylko jeden rodzic (opiekun prawny) samotnie wychowujący dziecko (dzieci). Celem było wyeliminowanie wątpliwości, jakie – zdaniem Ministerstwa Finansów – pojawiły się po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 5 kwietnia 2017 r. (sygn. akt II FSK 573/15).
W wyroku tym NSA orzekł, że gdy rozwiedzeni rodzice na przemian wychowują wspólne dzieci, to każdemu z nich przysługuje preferencyjne rozliczenie. W konsekwencji każdy rodzic ma prawo do obliczenia podatku w podwójnej wysokości od połowy swoich dochodów.
W ubiegły czwartek jednak postanowiono, że art. 6 ust. 4 ustawy o PIT zostanie całkowicie uchylony.
Uzasadnienie tej zmiany przedstawiła posłanka PiS Dominika Chorosińska, mimo że formalnie poprawkę zgłosił poseł Bartłomiej Dorywalski (PiS). Posłanka tłumaczyła, że wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w wysokości 30 tys. zł zwielokrotni zysk samotnych rodziców w stosunku do korzyści uzyskiwanych przez rodziców będących małżonkami. A to – jak dodała – może być powszechnie postrzegane jako nieuzasadnione. Może też spowodować wzrost liczby rozwodów z powodów ekonomicznych – tłumaczyła Dominika Chorosińska.
W miejsce preferencyjnego rozliczenia z dzieckiem pojawi się nowa ulga dla samotnych rodziców – odliczenie od podatku 1500 zł rocznie (dodany art. 27ea ustawy o PIT).
- panna, kawaler, wdowa, wdowiec, rozwódka albo rozwodnik,
- osoba, w stosunku do której orzeczono separację w rozumieniu odrębnych przepisów,
- osoba pozostająca w związku małżeńskim z osobą pozbawioną praw rodzicielskich lub odbywającą karę pozbawienia wolności.
Warunkiem będzie samotne wychowywanie dzieci:
- małoletnich,
- pełnoletnich, które zgodnie z odrębnymi przepisami otrzymywały zasiłek (dodatek) pielęgnacyjny lub rentę socjalną,
- pełnoletnich do ukończenia 25. roku życia, uczących się w szkołach, jeżeli w roku podatkowym dzieci te nie uzyskały dochodów z kapitałów pieniężnych oraz podlegających opodatkowaniu według skali podatkowej lub przychodów objętych tzw. ulgą dla młodych oraz ulgą na powrót w łącznej wysokości przekraczającej 3089 zł, z wyjątkiem renty rodzinnej.
Zmianę skrytykowali posłowie opozycji, tłumacząc, że uderzy ona głównie w matki samotnie wychowujące dzieci.
Poprawki bronił natomiast Mateusz Łakomy z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Wyjaśnił, że obecnie osoba samotnie wychowująca dzieci, opodatkowująca swoje dochody na preferencyjnych warunkach, zyskuje średnio 1154 zł. Dlatego dla mniej zarabiających zmiana będzie korzystna.
Intencją jest natomiast – jak tłumaczył – zahamowanie negatywnego zjawiska polegającego na tym, że „dla osób najlepiej zarabiających korzystne jest aktualnie niezawieranie związku małżeńskiego lub dokonywanie rozwodów dla celów podatkowych”.
Oburzenia takim uzasadnieniem nie kryła wiceprzewodnicząca sejmowej komisji Krystyna Skowrońska (KO). Jej zdaniem wynika ono tylko z przypuszczeń, a nie z zebranych danych.
Inna poprawka, pod którą podpisał się poseł Włodzimierz Tomaszewski (PiS), ma wspierać rodziny z co najmniej czwórką dzieci. O planach wprowadzenia tej ulgi pisaliśmy w artykule „Zerowy PIT dla dużych rodzin” (DGP nr 185/2021).
Podczas posiedzenia sejmowej komisji wiceminister finansów Jan Sarnowski wyjaśnił, jak ulga zafunkcjonuje w praktyce. W przypadku pracowników rozliczających się według skali podatkowej zwolnienie na jednego rodzica wyniesie 115 528 zł, a w przypadku wspólnie rozliczających się – 230 tys. zł. Oznacza to, że dopiero po przekroczeniu tej kwoty rodzice będą płacić podatek.
Zapewnił, że ze zmiany skorzystają nie tylko pracownicy i zleceniobiorcy, ale też przedsiębiorcy rozliczający się liniowo, według skali podatkowej bądź stosujący ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Jednocześnie – jak podkreślił wiceminister – rodzice nadal będą mogli skorzystać z ulgi na dzieci.
Zwolnienie ma przysługiwać zarówno, gdy w rodzinie są dzieci małoletnie, jak i pełnoletnie do 25. roku życia (czyli analogicznie jak dziś w przypadku ulgi dla samotnych rodziców).
Zwolnienie będzie dotyczyło nie tylko rodziców, ale też np. osób pełniących funkcję opiekuna prawnego (pod warunkiem zamieszkania z dzieckiem) i sprawujących funkcję rodziny zastępczej na podstawie orzeczenia sądu lub umowy zawartej ze starostą.
Zwolnienie będzie miało zastosowanie: do przychodów ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy, z umów zlecenia oraz z pozarolniczej działalności gospodarczej.
Będzie obowiązywał roczny limit przychodów 85 528 zł (limit po uwzględnieniu kwoty wolnej od podatku, która ma wynieść 30 tys. zł).
Jeżeli podatnikowi będzie przysługiwało zwolnienie z więcej niż jednego tytułu, to kwota wolnych od podatku przychodów ze wszystkich z nich nie będzie mogła przekroczyć 85 528 zł.
Jeżeli podatnik złoży odpowiednie oświadczenie pracodawcy, wówczas ten zastosuje preferencję już przy poborze miesięcznej zaliczki na podatek.
Podatnik, który dzięki zwolnieniu nie osiągnie dochodów podlegających opodatkowaniu, nie będzie składać do urzędu skarbowego rocznego zeznania, ale informację zawierającą liczbę dzieci i ich numery PESEL (a w przypadku braku tych numerów – imiona, nazwiska oraz daty urodzenia dzieci). Informacji tej nie będzie składał podatnik, który złoży roczne zeznanie podatkowe, choćby jedynie w celu otrzymania kwoty niewykorzystanej ulgi na dzieci.
Czy podatki uratują małżeństwa i demografię?
Damian Kłosowicz, prawnik w kancelarii Staniek & Partners
Poprawki do projektu podatkowej części Polskiego Ładu wpisują się doskonale w linię polityczną obozu rządzącego. Są kolejną próbą ratowania demografii zachętami finansowymi. Czy to się uda? Być może. Nie od wczoraj podatki mogą być skutecznym narzędziem do kształtowania zachowań podatników. Doskonałym przykładem jest choćby podatek cukrowy, po którego wprowadzeniu znacznie zmniejszyło się spożycie słodkich napojów, natomiast zwiększyła się oferta napojów bez cukru lub z jego bezkalorycznymi substytutami.
Nie będzie to jednak zadanie łatwe. Przypomnijmy, że sztandarowy program PiS (500+) również miał poprzez zachęty finansowe zwiększyć przyrost naturalny. Niestety dane statystyczne za okres od wprowadzenia programu do dziś pokazują, że zakładany cel programu nie został osiągnięty.
Jedno jest pewne, ratowanie demografii odbędzie się wyłącznie w małżeństwach. Uzasadniając poprawkę dotyczącą preferencyjnego rozliczenia samotnych rodziców, posłanka Dominika Chorosińska stwierdziła, że obecnie funkcjonujące preferencyjne rozliczenie dawałoby samotnym rodzicom po wprowadzeniu Polskiego Ładu i podniesieniu kwoty wolnej od podatku większe korzyści podatkowe niż wychowywanie dzieci w małżeństwie. Pytanie tylko, czy to źle?
W zdecydowanej większości przypadków samotne rodzicielstwo jest trudną życiową sytuacją, nierzadko połączoną z traumą po śmierci małżonka. Pomoc państwa (w formie preferencji podatkowych niedostępnych dla pełnych rodzin) jest tutaj jak najbardziej uzasadniona, tym bardziej że już przy zarobkach rzędu ok. 3500–4000 zł proponowane podwyższenie ulgi kwotowej stanie się mniej korzystne niż aktualne reguły zakładające preferencyjne rozliczenie.
Przypadki, w których ktoś zostaje samotnym rodzicem tylko dlatego, by płacić niższe podatki lub korzystać z innych form wsparcia od państwa, to raczej margines.
Projekt nowelizacji ustawy o PIT, CIT oraz niektórych innych ustaw, druk sejmowy nr 1532 – w tym tygodniu odbędzie się drugie czytanie w Sejmie