- Nowy system AIS/e-COMMERCE ułatwi wyłapywanie wszystkich nieścisłości wynikających ze składanych zgłoszeń. Będą one potem weryfikowane - uważa Grzegorz Kozłowski, dyrektor departamentu ceł w Ministerstwie Finansów.

Od początku czerwca br. obowiązuje długo wyczekiwana nowelizacja prawa celnego oraz niektórych innych ustaw z 30 marca 2021 r. Która z tych zmian jest najważniejsza z punktu widzenia resortu finansów?
Najistotniejsze stanie się z pewnością wprowadzenie ujednoliconego postępowania, w którego konsekwencji będzie wydawana importerom jedna decyzja ze wszystkimi należnymi opłatami: cłem, VAT, akcyzą, opłatami paliwowymi i emisyjnymi. To zmiana, na której skorzystają wszyscy, tj. zarówno urzędnicy celno-skarbowi, jak i importerzy oraz reprezentujący ich pełnomocnicy. Przypomnę, że reguły były inne do czerwca br. Naczelnik urzędu celno-skarbowego, aby określić niezbędne należności celne i podatkowe związane z importem towarów, musiał wydać co najmniej dwie odrębne decyzje. To trwało. Zmiana ma też wymiar finansowy. Według naszych szacunków budżet zaoszczędzi na zniesieniu tego dualizmu ok. 700 tys. zł rocznie, choć czas, który tracili urzędnicy celno-skarbowi oraz importerzy, trudno przeliczyć na pieniądze. Jestem pewien, że prowadzenie wyłącznie jednego postępowania przy imporcie towarów jest dobrym rozwiązaniem, które ograniczy biurokrację i wynikające z niej koszty.
Dlaczego w takim razie tak długo trwało wprowadzenie tej zmiany? Przypomnę, że pomysł ujednolicenia postępowania przy imporcie towarów pojawił się jeszcze pod koniec 2018 r.
Z perspektywy czasu nie jest łatwo jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Przypomnę, że w maju 2016 r. wszedł w życie unijny kodeks celny, który m.in. znacząco zmienił reguły postępowania celnego prowadzonego w związku z importem towarów. Potrzeba było trochę czasu, aby ocenić te zmiany i zobaczyć, w których obszarach niezbędne są dalsze kroki. Projekt nowelizacji przepisów był efektem wielu rozmów z biznesem i naszych intensywnych prac. Na tempo prac nad jego nową wersją niewątpliwie miała wpływ epidemia koronawirusa.
Co jeszcze ważnego wprowadza nowelizacja?
Między innymi odformalizowana została procedura przy wpisie do wykazu gwarantów celnych i na listę agentów celnych. Zgodnie z nowymi przepisami nie będzie już potrzeby wydawania pozytywnej decyzji o dokonaniu takiego wpisu. Decyzje będą wydawane wyłącznie w sprawie ewentualnej odmowy, wykreślenia z wykazu oraz zawieszenia w działalności agenta celnego, co z pewnością zaoszczędzi wszystkim dużo czasu.
Od lipca br. ma obowiązywać unijny pakiet e-commerce. Wprowadzi on nowe obowiązki dla agencji celnych, operatorów pocztowych i kurierów, którzy będą musieli wpłacać organom celnym VAT od pozaunijnych przesyłek „o niskiej wartości”. Czy polscy celnicy są przygotowani na te zmiany?
Zapewniam, że tak. Przeprowadzone zostały m.in. niezbędne szkolenia, z pewnością kilka z nich odbędzie się jeszcze w czerwcu. Opracowaliśmy też odpowiednie rozwiązania informatyczne, w tym system AIS/e-COMMERCE, czyli automatyczny system importu, który powinien pozwolić na sprawną obsługę, według zmienionych reguł, pozaunijnego importu przesyłek o niskiej wartości. Nowy system informatyczny ułatwi wyłapywanie wszystkich nieścisłości wynikających ze składanych zgłoszeń. Będą one potem weryfikowane w drodze kontroli dokumentów bądź rewizji.
Kolejne zmiany już za pół roku. Od 2022 r. procedura zwrotu VAT pozaunijnym podróżnym (TAX FREE) ma być w pełni elektroniczna, a sprzedawcy będą mieli obowiązek korzystać z kas fiskalnych online. Czy to wystarczy, aby zwalczyć szarą strefę w tym obszarze?
Moim zdaniem zmiany powinny przynieść taki właśnie skutek. Gdy w systemie elektronicznym KAS znajdą się dokumenty TAX FREE w postaci elektronicznej oraz dane o miejscach sprzedaży prowadzonej przez przedsiębiorcę, o kasach fiskalnych, pracownikach obsługujących procedurę TAX FREE czy szczegóły dotyczące współpracy z pośrednikami, to szansa na prowadzenie skutecznej działalności w szarej strefie zmaleje do minimum. Na elektronizacji skorzystają też sami podróżni, ponieważ przede wszystkim skrócony zostanie czas obsługi na granicy.
Ogromne obawy w kontekście rozliczeń celnych budził koniec okresu przejściowego związanego z brexitem. Czy z perspektywy pół roku można powiedzieć, że te obawy się potwierdziły?
Pierwsze miesiące 2021 r. rzeczywiście były problematyczne dla przedsiębiorców, którzy musieli szybko przystosować się do nowych reguł. Przyzwyczajeni do braku formalności celnych w handlu z Wielką Brytanią zaczęli uczyć się nowej rzeczywistości, na nowo rozpoczynać współpracę z agencjami celnymi i ich przedstawicielami. Zaobserwowaliśmy też spory wzrost liczby zgłoszeń celnych, co przełożyło się na znacząco więcej pracy dla funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej. O ile na początku roku zauważyliśmy proces dostosowywania się nowych importerów i eksporterów do obowiązujących w obrocie z krajami trzecimi procedur celnych, to obecnie sytuacja uległa dużej poprawie.
Czy resort finansów pracuje nad innymi zmianami przepisów celnych?
Pięcioletnie doświadczenie pozwala nam spojrzeć obiektywnie na stosowanie unijnego kodeksu celnego i zacząć zastanawiać się, czy nie wymaga on zmian w niektórych aspektach, aby jeszcze skuteczniej wypełniał on swoją misję. Brak jest jeszcze konkretnych rozwiązań, ale rozpoczęliśmy już w tej sprawie dialog z przedsiębiorcami. Na początku roku przeprowadziliśmy ankietę, w której przedsiębiorcy wymieniali obszary wymagające ich zdaniem działania ustawodawcy. Znalazły się tam postulaty zmian w przepisach unijnych, np. wprowadzenia elektronicznych świadectw pochodzenia towarów, bardziej elastycznego podejścia do kwestii zabezpieczeń długu celnego czy też instytucji czasowego składowania. Dodatkowo respondenci wskazali obszary w regulacjach krajowych, które ich zdaniem wpłynęłyby korzystnie na prowadzoną przez nich działalność. Mam tu na myśli kwestię dotyczącą odformalizowania procesu wydawania pozwoleń, uproszczenie procedury związanej z dodawaniem kolejnych miejsc uznanych czy też ich użyczaniem innym podmiotom stosującym procedurę wywozu. Niektóre zgłoszone postulaty z pewnością zostaną przez nas przedstawione na forum unijnym. Inne mogą się przełożyć na zmiany w kraju. Za wcześnie jednak mówić o szczegółach.