Od czerwca do października br. fiskus sprawdzi osoby sprzedające części do aut przez internet. Pod lupę trafią ci, którzy nie zgłosili działalności do opodatkowania, nie ewidencjonują sprzedaży bądź zaniżają obroty

‒ Według naszych szacunków obecnie, w szarej strefie, czyli poza uprawnionymi stacjami, jest demontowanych na części około milion samochodów rocznie. W tej liczbie są również, choć w mniejszości, kradzione auta. Natomiast przychody ze sprzedaży surowców i części z tych pojazdów sięgają 5 mld zł – mówi Adam Małyszko, prezes Forum Recyklingu Samochodów.
Tłumaczy, że taka działalność nie jest rejestrowana, więc od handlu tymi towarami nie są odprowadzane podatki. Bywa, że nieuczciwie działają też ci, którzy mają zarejestrowany biznes. Zaniżają wykazywany obrót, przez co unikają rejestrowania się dla celów VAT, więc i nie doliczają do zbywanych części podatku od towarów i usług.
‒ To szkodzi uczciwie działającym firmom, które odprowadzają wszystkie daniny. Nie mogą konkurować cenowo z oszustami – podkreśla Adam Małyszko.
Problem był już poruszany w ramach posiedzenia zespołu ds walki z szarą strefą, który funkcjonuje przy rzeczniku małych i średnich firm. W wyniku tych działań i współpracy z Ministerstwem Finansów powstał plan, który teraz będzie realizowany przez Krajową Administrację Skarbową.
Czynności skarbówki będą się koncentrować na internetowym handlu częściami (głównie używanymi) i mają być skierowane przeciwko oszustwom działającym za pośrednictwem internetowych platform sprzedażowych.
‒ W czasie pandemii większość sprzedaży częściami przeniosła się do internetu – tłumaczy ten kierunek działań skarbówki Adam Małyszko.
Szerokie działania
Chcąc wytypować podmioty do kontroli, resort finansów przeprowadził analizy oparte m.in. na sygnałach z branży motoryzacyjnej, zwłaszcza specjalizującej się w demontażu i recyklingu pojazdów samochodowych.
‒ Analizie poddano znaczną grupę podmiotów, na jej podstawie zostały wytypowane do sprawdzenia podmioty sprzedające używane części samochodowe różnego pochodzenia, w tym nabywane wewnątrzwspólnotowo z innych państw członkowskich – informuje w odpowiedzi na pytanie DGP Robert Michalski, zastępca dyrektora departamentu zwalczania przestępczości ekonomicznej Ministerstwa Finansów.
Dodaje, że nie bez znaczenia jest też przywóz na terytorium naszego kraju odpadów pojazdów.
‒ Taki proceder ujawnił m.in. Lubuski Urząd Celno-Skarbowy w kwietniu tego roku w Świecku. Próbowano wówczas wwieźć do Polski pocięte na części samochody osobowe – mówi dyrektor Michalski.
O skali pierwszych działań skarbówki świadczy to, że w bezpośrednie czynności zostało zaangażowanych blisko 140 urzędów skarbowych z całego kraju.
Będą konsekwencje
W razie wykrycia uszczupleń sprzedający będą musieli zapłacić nie tylko zaległe podatki wraz z odsetkami za zwłokę, lecz także ewentualne sankcje karne skarbowe. Będą również musieli dopełnić wszystkich formalności urzędowych, a więc zarejestrować działalność gospodarczą, zarejestrować się jako czynny podatnik VAT, założyć kasę fiskalną, zacząć składać deklaracje i pliki JPK_VAT.
Robert Michalski zapewnia, że KAS stale monitoruje internet, dlatego – przestrzega ‒ oszuści, którzy nie zostaną skontrolowani do października, nie mogą spać spokojnie.
‒ Monitoringiem objęte są wszystkie kanały dystrybucji, tj. portale aukcyjne, portale ogłoszeniowe, sklepy internetowe i social media – informuje dyrektor. ©℗
Szara strefa w obrocie częściami samochodowymi