Projekt noweli o podatku akcyzowym to przykrywka do wprowadzania przez rząd kolejnych podwyżek - ocenili w środę w Sejmie posłowie KO podczas pierwszego czytania zmian. Złożony wniosek o odrzucenie projektu zostanie rozpatrzony w czwartkowym bloku głosowań.

Zgodnie z uzasadnieniem rządowego projektu nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, zaproponowane w nim rozwiązania mają uszczelnić rynek obrotu skażonym alkoholem etylowym, wyrobami energetycznymi czy suszem tytoniowym, a także wyeliminować nieprawidłowości w opodatkowaniu samochodów osobowych.

O szczegółowych rozwiązaniach mówił w Sejmie w środę w nocy, podczas pierwszego czytania projektu, wiceminister finansów Jan Sarnowski. Przekonywał, że przepisy poprawią warunki działania uczciwym przedsiębiorcom i znacznie utrudnią działalność firmom naruszającym prawo. Pośrednim skutkiem przepisów będzie zwiększenie wpływów podatkowych o ponad 200 mln zł rocznie.

Wśród proponowanych rozwiązań Sarnowski wymienił m.in. elektronizację - od przyszłego roku przedsiębiorcy będą składać deklaracje elektroniczne w zakresie akcyzy, co umożliwi automatyczną weryfikację i szybsze wykrycie firm dokonujących nadużyć, a w przypadku uczciwych przedsiębiorców - szybsze wydawanie decyzji.

Zmiany - jak podkreślił - pozwolą też na efektywniejsze zwalczanie używania niżej opodatkowanego oleju opałowego do celów napędowych. Nowe regulacje mają też utrudnić uzyskiwanie zezwoleń na obrót towarami akcyzowymi przez tzw. słupy, a także proceder odzyskiwania alkoholu etylowego z produktów zawierających w swym składzie alkohol częściowo skażony.

Zdzisław Sipiera (PiS) w imieniu swojego klubu wyraził chęć dalszych prac nad projektem.

Michał Jaros (KO) stwierdził natomiast, że projekt "jest przykrywką" i że rząd próbuje przeforsować w nim kolejne podwyżki. Wskazał, że w projekcie przewidziano podniesienie wysokości górnej granicy kary grzywny orzekanej w postępowaniu mandatowym. "Wprowadzenie dodatkowych kar jest pomysłem skandalicznym. Nie możemy poprzeć tej ustawy na tym etapie. Będziemy składali stosowne poprawki" - oświadczył. W imieniu klubu KO zgłosił wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Maciej Konieczny (Lewica) ocenił, że tym projektem rząd faworyzuje wielki międzynarodowy biznes tytoniowy kosztem małych polskich firm. Zapowiedział złożenie poprawki zakładającej "uczciwą stawkę podatku na podgrzewacze tytoniu".

Wzrostowi tego i innych podatków sprzeciwił się Jakub Kulesza (Konfederacja). Zauważył, że przy wysokich podatkach, jak akcyza, świetnie prosperuje szara strefa. Jego zdaniem projekt nadaje się do kosza. Zapowiedział, że Konfederacja zagłosuje przeciw zmianom.

Jacek Protasiewicz (Koalicja Polska) zwrócił uwagę, że proponowane przepisy powinny uwzględniać kontekst, w jakim są wprowadzane, a mianowicie epidemię. Wskazał przy tym na proponowane podwyższenie kar.

Odpowiadając na zarzuty o podniesienie mandatów Sarnowski wyjaśnił, że zmiany są odpowiedzią na postulat przedsiębiorców. "Podniesienie limitu karania mandatem z 5,6 tys. zł na ok. 14 tys. skutkować będzie tym, że wykroczenia zagrożenia taką karą będą mogły być kończone postępowaniem mandatowym, a nie sądowym, dzięki czemu przedsiębiorcy oszczędzą dużo czasu" - powiedział.

Projekt nowelizacji ma także na celu wyeliminowanie nieprawidłowości w opodatkowaniu samochodów osobowych. Chodzi o sytuację, kiedy sprowadzane z UE samochody osobowe, są rejestrowane w kraju jako samochody ciężarowe lub specjalne (do 3,5 tony), przez co nie wymagają opłacenia akcyzy. Zgodnie z projektem, w przypadku takich właśnie pojazdów - do 3,5 tony (samochody ciężarowe i specjalne) trzeba będzie otrzymać specjalny dokument potwierdzający brak obowiązku zapłaty akcyzy w Polsce.

Projekt przewiduje także uszczelnienie systemu uzyskiwania i cofania zezwoleń akcyzowych. Umożliwia też prowadzenie działalności na podstawie posiadanych zezwoleń, pomimo powstania zaległości w podatkach, pod warunkiem złożenia odpowiedniego zabezpieczenia.