Nowe zasady odliczania VAT-u od nabycia samochodów osobowych oraz innych wydatków z nimi związanych są coraz bliżej wejścia w życie. Rząd przyjął przygotowany przez resort finansów projekt zmiany ustawy o VAT. Oznacza to, że przedsiębiorcy, którzy chcą kupić jeszcze samochód z homologacją ciężarową i odliczyć w ten sposób pełny VAT mają już mało czasu.

Zgodnie z przyjętym projektem, możliwość pełnego odliczenia VAT-u będzie dotyczyła tylko tych przypadków, w których auto będzie wyłącznie wykorzystywane na cele firmowe. W sytuacji, gdy użytkowanie będzie mieć charakter mieszany – częściowo na potrzeby firmowe, częściowo osobiste - ma przysługiwać ograniczone prawo do odliczenia: 50% VAT-u zarówno na etapie zakupu samego samochodu, paliwa, jak również innych wydatków związanych z eksploatacją samochodu. Jednak na możliwość nawet ograniczonego odliczenia VAT-u od paliwa przedsiębiorcy będą czekać do lipca 2015 roku. Do tego bowiem czasu projekt zakłada odroczenie wprowadzenia 50-proc. prawa do odliczenia VAT-u od paliwa w przypadku samochodów osobowych używanych zarówno na potrzeby działalności, jak i osobiste. Projekt w najbliższych dniach zostanie najprawdopodobniej skierowany do Sejmu. Po uchwaleniu, ustawa w zasadniczej części wejdzie w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia.

ikona lupy />
Samochody / Inne

Samochód do 70 tys. zł lepiej kupić w obecnym stanie prawnym

Dział analiz Tax Care sprawdził, kiedy bardziej opłaca się kupić jaki samochód, uwzględniając możliwość zaliczenia w koszty nieodliczonej części VAT-u. Z wyliczeń wynika, że przedsiębiorcy, którzy nie mają prawa do pełnego odliczenia VAT-u ani obecnie, ani po zmianie przepisów, a planują zakup samochodu za nie więcej niż 70 tys., powinni zrobić to jeszcze w obecnym stanie prawnym. Dzięki temu zaoszczędzą na podatku (więcej informacji na ten temat można znaleźć w tekście: „VAT: Tańszy samochód lepiej kupić przed zmianą przepisów”). Spieszyć się muszą także ci przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać jeszcze z możliwości pełnego prawa do odliczenia, kupując samochód z homologacją ciężarową. Do pełnego prawa do odliczenia według obecnych zasad nie wystarczy bowiem tylko zawarcie umowy przedwstępnej. Niezbędne jest, aby doszło do dostawy towaru, tzn. do przeniesienia prawa do rozporządzania samochodem jak właściciel, co będzie miało miejsce dopiero na etapie zawarcia umowy kupna-sprzedaży. Podobnie jest z przedsiębiorcami, którzy będą wykorzystywali w firmie samochód w ramach leasingu - muszą zdążyć zawrzeć umowę leasingu. A z tym niestety może być problem. W wielu salonach samochodowych jest już niewiele gotowych do odbioru samochodów dających pełne prawo do odliczenia, a w przypadku zamówienia na auto trzeba czekać od ok. 2 tygodni do 3-4 miesięcy.

W takiej sytuacji, gdy prawdopodobieństwo zawarcia umowy jeszcze przed zmianą przepisów jest znikome, warto się zastanowić, czy nie lepiej kupić dostępny samochód osobowy z ograniczonym prawem do odliczenia i skorzystać z różnicy, jaka wynika z obecnych zasad (w przypadku tańszych samochodów; osoby planujące zakup droższych samochodów nawet w przypadku braku pełnego prawa do odliczenia skorzystają podatkowo kupując samochód po wejściu w życie projektowanych regulacji).

Po zmianie dwie drogi do pełnego odliczenia

Od samego początku wątpliwości budziło, w jaki sposób zostanie określone użytkowanie samochodu wyłącznie do celów działalności gospodarczej. Projektodawcy przyjęli dwa założenia. Po pierwsze okoliczności wykorzystania tych pojazdów do celów działalności, które miałyby być potwierdzone obowiązkową ewidencją przebiegu, prowadzoną dla danego samochodu, mają wykluczać możliwość wykorzystania ich do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą. Druga opcja dotyczy samochodów (pojazdów), których konstrukcja wyklucza możliwość ich użycia do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą lub powoduje, że zakres takiego użycia jest nieistotny. Jednocześnie projekt zakłada pewne sytuacje, w których prowadzenie ewidencji nie będzie niezbędne, jak np. samochodów przeznaczonych wyłącznie do oddania w odpłatne używanie w ramach umowy najmu.

Utrapienie z ewidencją

Niestety, resort finansów nie zdecydował się na przyjęcie założenia, że samochodem wykorzystywanym wyłącznie na potrzeby działalności gospodarczej jest auto wpisane do ewidencji środków trwałych i amortyzowane (zgodnie bowiem z definicją ustaw podatkowych, aby samochód stanowił środek trwały, to poza wymogiem okresu używania dłuższym niż rok musi stanowić własność lub współwłasność podatnika, nabytą lub wytworzoną we własnym zakresie, kompletną i zdatną do użytku w dniu przyjęcia do używania, a dodatkowo niezbędne jest wykorzystywanie przez podatnika na potrzeby związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą; ewentualnie może być oddany do używania na podstawie umowy najmu, dzierżawy lub umowy leasingu). Takie rozwiązanie jest przyjęte na gruncie podatków dochodowych, w których przedsiębiorcy mają dwie możliwości rozliczenia wydatków związanych używaniem samochodu na potrzeby firmowe – albo jest to samochód stanowiący środek trwały i w takiej sytuacji do kosztów uzyskania przychodów zalicza się z reguły wszystkie wydatki związane z zakupem czy eksploatacją samochodu, albo samochód nie jest wprowadzony do środków trwałych firmy i wszelkie koszty związane z używaniem takiego auta można rozliczyć, ale do limitu wynikającego z tzw. kilometrówki, której wysokość jest ustalana na podstawie prowadzonej ewidencji przebiegu pojazdu. Jeżeli projektowane zmiany wejdą w życie powstanie sytuacja, w której przedsiębiorcy z jednej strony będą mogli rozliczyć podatek dochodowy od takiego samochodu bez konieczności prowadzenia ewidencji przebiegu pojazdu (zakładając, że jest to środek trwały firmy), z drugiej do tego samego samochodu, co do którego istnieje domniemanie na gruncie podatku dochodowego, że jest w pełni wykorzystywany tylko na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej, przedsiębiorca będzie musiał prowadzić ewidencję przebiegu. Co więcej, z brzmienia projektowanego przepisu wynika, że sama ewidencja nie będzie wystarczająca. Istotne będą „obiektywne okoliczności wykorzystania” samochodu przez przedsiębiorcę, a to może rodzić liczne spory z fiskusem.

Katarzyna Rola-Stężycka, Tax Care