Firmy mogą bez podatku pozbyć się nieruchomości użytkowej już po pięciu latach od jej nabycia, jeśli tylko nie ujęły jej w ewidencji środków trwałych. Tak wynika z wczorajszej uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Kiedy sprzedaż nieruchomości jest bez PIT / Dziennik Gazeta Prawna
NSA stwierdził, że w takiej sytuacji przedsiębiorca nie ma przychodu z działalności gospodarczej. Gdyby werdykt sędziów był przeciwny, to przedsiębiorcy musieliby odczekać sześć lat od wycofania lokalu lub budynku z firmy.
Spór dotyczył tylko nieruchomości użytkowych.
Teza uchwały (sygn. II FPS 8/13) jest identyczna ze stanowiskiem rzecznika praw obywatelskich, który w sierpniu 2013 r. zwrócił się do NSA z wnioskiem w tej sprawie (nr RPO/676612/11/V/620). Powodem wniosku rzecznika były rozbieżne wyroki sądów.
Zgodnie z pierwszym stanowiskiem pieniądze ze sprzedaży nieruchomości niewprowadzonych do ewidencji środków trwałych nie są przychodem z działalności gospodarczej. W konsekwencji przedsiębiorca może bez podatku sprzedać dom nieujęty w ewidencji środków trwałych już po pięciu latach od końca roku, w którym go kupił lub wybudował.
Taki pogląd reprezentowała większość sądów administracyjnych, rzecznik praw obywatelskich oraz prokurator generalny. Wskazywali na art. 14 ust. 2 pkt 1 ustawy o PIT (t.j. Dz. U. z 2012 r. poz. 361 z późn. zm.). Wynika z niego, że przychodem z działalności gospodarczej są tylko pieniądze ze sprzedaży składników majątku ujętych w ewidencji środków trwałych.
Dla fiskusa liczył się stan faktyczny
Drugi pogląd – restrykcyjny dla przedsiębiorców – reprezentowały fiskus oraz część sądów administracyjnych. Wynikało z niego, że niewprowadzenie nieruchomości do ewidencji środków trwałych nie ma znaczenia. Liczy się to, że podatnik miał taki obowiązek na podstawie art. 22d ust. 2 ustawy o PIT.
Przepis ten mówi, że przedsiębiorca musi wprowadzić składniki majątku do ewidencji najpóźniej w miesiącu, w którym zostały przekazane do używania. Wystarczyło więc, aby budynek był przekazany na cele związane z działalnością gospodarczą i faktycznie w niej używany, aby przychód z jego sprzedaży był rozliczany jak z firmy. Po to, żeby uniknąć daniny, podatnik musiałby najpierw wycofać budynek z firmy, a następnie odczekać jeszcze sześć lat, zgodnie z art. 10 ust. 2 pkt 3 ustawy o PIT.
Sąd przychylny dla przedsiębiorców
NSA opowiedział się za pierwszym stanowiskiem, korzystnym dla podatników.
Sędzia sprawozdawca Sławomir Presnarowicz w uzasadnieniu uchwały odwołał się do wykładni językowej i podkreślił, że brzmienie przepisu art. 14 ust. 2 pkt 1 ustawy o PIT jest wystarczająco jasne. Wynika z niego, że aby przychód ze sprzedaży m.in. nieruchomości był uznany za pochodzący z działalności gospodarczej, musi ona być ujęta w ewidencji środków trwałych. Jeśli przedsiębiorca tego nie uczyni, to tym samym nie spełnia warunku zapisanego w ustawie, a więc przychodu przez niego uzyskanego nie można kwalifikować jako pochodzącego z firmy. Zdaniem NSA nie ma przy tym znaczenia treść art. 22d ust. 2 ustawy, który nakłada na przedsiębiorców obowiązek ujmowania składników majątku w ewidencji środków trwałych.
Sędzia sprawozdawca odwołał się także do jednego z wcześniejszych wyroków sądu kasacyjnego, w którym zaprezentowano odmienne stanowisko i podkreślono, że brak wpisu nie ma znaczenia dla kwalifikacji przychodu jako pochodzącego z działalności gospodarczej (sygn. akt II FSK 739/10). Wyjaśnił, że poszerzony skład NSA nie zgadza się z taką wykładnią, ponieważ istotny przy sprzedaży jest fakt wprowadzenia nieruchomości do ewidencji.
Eksperci podzieleni w ocenie uchwały
Z uchwały zadowolony jest Marek Jarocki, dyrektor w dziale doradztwa podatkowego EY. Dzięki temu – jak powiedział w rozmowie z DGP – przedsiębiorcy będą mogli uniknąć podatku od przychodu ze sprzedaży nieruchomości użytkowej już po pięciu latach, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym ją nabyli lub wybudowali.
Jego zdaniem sąd kasacyjny słusznie zwrócił uwagę na brzmienie art. 14 ust. 2 pkt 1 ustawy. To oznacza, że kluczowe znaczenie przy jej sprzedaży ma fakt, czy podatnik wpisał nieruchomość do ewidencji, a nie, czy używał jej w działalności gospodarczej.
Krytycznie ocenia uchwałę Łukasz Bączyk, menedżer w Crido Taxand. Jego zdaniem podatnicy, którzy wbrew ciążącemu na nich obowiązkowi nie wprowadzają nieruchomości do ewidencji środków trwałych, nie powinni być uprzywilejowani przy sprzedaży. Sąd, poza wykładnią językową, powinien odwołać się także do celowościowej – uważa ekspert.
Spór nie dotyczy lokali mieszkalnych
Spór dotyczył tylko nieruchomości użytkowych. Pieniądze ze sprzedaży lokali mieszkalnych nie są przychodem z działalności gospodarczej. Wynika to z art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy. Marek Jarocki zastrzega, że nie dotyczy to przedsiębiorców, którzy zawodowo trudnią się handlem nieruchomościami. Jeśli sprzedaż lokali następuje „w wykonaniu działalności gospodarczej”, to PIT jest należny bez względu na czas władania nieruchomością, zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy.
Rozstrzygnięty przez NSA spór dotyczył tylko nieruchomości użytkowych
Rozbieżne wyroki sądów administracyjnych

Wpis do ewidencji ma znaczenie zdaniem:

1. NSA w wyroku z 2 października 2013 r. (sygn. akt II FSK,

2. NSA w wyroku z 12 września 2013 r. (sygn. akt II FSK 2621/11)

3. NSA w wyroku z 1 czerwca 2012 r. (sygn. akt II FSK 2290/10)

4. NSA w wyroku z 24 kwietnia 2012 r. (sygn. akt II FSK 2094/10)







Liczy się używanie nieruchomości w działalności zdaniem:

1. NSA w wyroku z 7 sierpnia 2013 r. (sygn. akt II FSK 2435/11)

2. NSA w wyroku z 12 stycznia 2011 r. (sygn. akt II FSK 1617/09)

3. NSA w wyroku z 25 października 2011 r. (sygn. akt II FSK 739/10)

4. NSA w wyroku z 17 października 2009 r. (sygn. akt II FSK 545/08)