Krezusów żyjących w Polsce jest o prawie trzystu mniej niż w 2011 roku. Dosięgnął ich kryzys.
Osoby zarabiające powyżej 1 mln zł rocznie / Dziennik Gazeta Prawna
13 349 osób w całej Polsce wykazało w zeznaniach podatkowych za 2012 r. dochody liczone w milionach – wynika z danych otrzymanych przez DGP od izb skarbowych. W rekordowym 2011 r. milionerów było aż 13 616. Wówczas też zanotowano wzrost liczby krezusów aż o 1600 w porównaniu z 2010 r. Obecnie na milion mieszkańców Polski statystycznie prawie 350 jest milionerami, przed rokiem było ich prawie ponad 356.
Powód spadku to kryzys gospodarczy. Spowodował skurczenie się dochodów osób prowadzących jednoosobowe firmy, mniej zarabiamy na etatach, niechętnie też inwestujemy na giełdzie. Ze wstępnych danych wynika, że obrót akcjami przyniósł ok. miliarda złotych mniej niż w 2011 r., co oznacza spadek o więcej niż jedną piątą.
Największe dochody – tradycyjnie – uzyskiwane były w stolicy. Rekordzistą jest przedsiębiorca, który zarobił niemal 685 mln zł i zapłacił prawie 28 mln zł podatku. Wśród warszawskich krezusów sporo mieszka na Ursynowie. Do milionów doszli grając na giełdzie i pracując za granicą. Ale są w tym gronie również etatowcy. W Urzędzie Skarbowym Warszawa-Bielany dowiedzieliśmy się, że dochód powyżej 1 miliona wykazują głównie mężczyźni prowadzący działalność gospodarczą jako udziałowcy spółek. Najstarszy wśród milionerów prowadzących działalność gospodarczą urodził się w 1932 r., a najmłodszy w 1983 r. Najwięcej bogaczy w 2012 r. przybyło w Małopolsce – aż 105 – i jest ich obecnie 1350. Największy dochód wykazał podatnik z dzielnicy Krowodrza w Krakowie –120,5 mln zł, do budżetu państwa musiał odprowadzić od tej kwoty 16,8 mln zł. W Małopolsce też odnotowano jedną z wyższych nadpłat w podatku, pewien mieszkaniec Nowego Sącza odzyska prawie 4,1 mln zł. Więcej – 4,7 mln zł – fiskus będzie musiał oddać mieszkańcowi Dolnego Śląska. Najbogatszy milioner zarobił tam 45,5 mln zł i zapłacił 2,9 mln zł podatku. Nieco mniejszy dochód uzyskał lider wśród bogaczy w woj. kujawsko-pomorskim – 33,8 mln zł.
Z informacji zebranych przez pomorską izbę skarbową wynika, że ten region był jednym z nielicznych, gdzie można było się wzbogacić w porównaniu z 2011 r. Liczba milionerów zwiększyła się na Pomorzu z 779 w 2011 r. do 810. Najbogatszy podatnik zarobił tam blisko 17 mln zł, płacąc 2,1 mln zł podatku.
Miliony zarabiało się w reklamie, usługach doradczych i prawniczych, budownictwie, sprzedaży hurtowej i detalicznej, a także produkcji artykułów z tworzyw sztucznych. Całkiem dobrze radzili też sobie podatnicy, sprzedając i wynajmując nieruchomości, produkując wyroby metalowe i meble.
Trudno było w ubiegłym roku zarobić w Polsce miliony. Z przygotowanego przez DGP raportu wynika, że liczba milionerów zmalała w prawie wszystkich województwach z wyjątkiem podlaskiego, opolskiego, mazowieckiego, małopolskiego, lubuskiego i pomorskiego. Najbardziej zubożeli mieszkańcy Wielkopolski i województwa świętokrzyskiego. W pierwszym dochód powyżej miliona wykazało 1167 osób – o 174 mniej niż rok wcześniej, w drugim 183, czyli o 106 mniej niż w 2011 r.
Kłopoty Wielkopolan wynikają zapewnie z tego, że w kryzysie gorzej wiedzie się małym firmom. 85 proc. tamtejszych krezusów wywodzi się bowiem właśnie z tej grupy. Ich wspólne zarobki zamknęły się kwotą 2,5 mld zł, a pół miliarda oddali fiskusowi.
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista organizacji pracodawców Konfederacja Lewiatan, tłumaczy, że w dobie spowolnienia gospodarczego trudniej prowadzić biznes, nawet mały, i trudniej osiągać wysokie dochody. – Ubiegły rok charakteryzował się tym, że koszty rosły szybciej niż przychód, czyli w efekcie wynik finansowy się kurczył – wyjaśnia. – To powodowało, że niższa była podstawa do opodatkowania i co za tym idzie, sam podatek – dodaje.
Lepiej radzili sobie np. mieszkańcy województwa lubelskiego. Zyskowne dla nich okazały się np. branże reklamowa, usługi w zakresie podatków i prawa, a także budownictwo oraz sprzedaż hurtowa i detaliczna. Miliony, prowadząc firmę, osiągnęło tam 355 podatników. Najwyższy zadeklarowany dochód wyniósł 9,5 mln zł. Rekordzista musiał oddać fiskusowi 2,2 mln zł. Największy zwrot z urzędu, jaki udało się uzyskać, to 1,3 mln zł.
Spośród 315 podlaskich milionerów najwięcej mieszka w Białymstoku i okolicach – 169, Łomży – 43 i Suwałkach – 27. Lider wśród nich wykazał w swoim zeznaniu dochód w wysokości ponad 8,2 mln zł (w poprzednim roku rekordzista uzyskał 31 mln zł dochodu).
W ocenie ekonomistów oprócz gorszej koniunktury odpowiedzi na pytanie o spadek poziomu zarobków można szukać też gdzie indziej. – W Polsce rządzi niepewność co do przyszłości, być może więc opłaca się optymalizować podatki – wyjaśnia Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte Business Consulting. – Może być tak, że część osób wykazuje wyższe koszty albo odkłada wykazywanie w zeznaniach podatkowych dochodów na przyszłość – wyjaśnia.
W ocenie Jarosława Janeckiego, głównego ekonomisty Societe Generale, przyczyną spadku liczby milionerów może być też to, że Polacy coraz chętniej rozliczają się za granicą, bo np. tam są zatrudnieni. – Niestety, prawidłowością jest też to, że w okresie spowolnienia gospodarczego część osób próbuje uciec w szarą strefę – zaznacza ekonomista.
Piotr Maksymiuk, doradca w zakresie podatku dochodowego w Baker & McKenzie, uważa jednak, że przy dochodach oscylujących wokół miliona nie opłaca się uciekać do rajów podatkowych. – Takie ruchy przypisywałbym wyłącznie rekinom finansjery – zaznacza Maksymiuk. – A ponieważ w ubiegłym roku nie było żadnych istotnych zmian przepisów, różnice w statystykach dotyczących milionerów tłumaczyłbym wyłącznie powodami koniunkturalno-cykliczno-biznesowymi – dodaje.

183 milionerów jest w województwie świętokrzyskim. To najmniej w Polsce