Z formalnego punktu widzenia trudno jest sobie wyobrazić, aby rozporządzeniem można było ukształtować system dla określonej grupy podatników. Jako podatnikowi jest mi obojętne, czy jakiś funkcjonariusz rozlicza się z urzędem skarbowym, czy z własnym szefem, ale jako obywatelowi nie jest mi obojętne, że są równi i równiejsi wobec prawa. A takie rozporządzenie burzy zasadę równości i może być źródłem nieprawidłowości. Życie uczy, że tego typu rozwiązania się nie sprawdzają. Chyba można inaczej ochronić ludzi służb, niż wyłączać ich z systemu ogólnie funkcjonującego. Pytanie tylko, kto miałby poddać je kontroli pod względem konstytucyjności przyjętych rozwiązań.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama