"Komisja Europejska od jakiegoś czasu proponuje taką harmonizację. Przez ostatnią dekadę próbowała wypracować rozwiązanie akceptowalne dla wszystkich państw członkowskich. Na razie się to nie udało. Jeden z kłopotów polega na tym, że nawet jeśli Unia się dogada, pozostaną ciągle raje podatkowe poza jej granicami" - mówi Deveraux.

W efekcie obniżyłaby się więc konkurencyjność ze strony Unii, a globalne luki prawne i tak by nie zniknęły.

Jak jednak mówi Polskiemu Radiu profesor Deveraux, istnieje inne rozwiązanie.

"Można opodatkować dochód tam, gdzie dochodzi do ostatecznej sprzedaży, a nie tam gdzie odbywa się produkcja czy w miejscu, gdzie zarejestrowano prawa autorskie. Te propozycje są na bardzo wstępnym etapie. Są obiecujące, ale minie dużo czasu nim nabiorą konkretnego kształtu - tłumaczy prof. Deveraux.

A może na razie wystarczy presja ze strony klientów mówiących: "Wy nie płacicie podatku, to my u was nie kupujemy"? Profesor Deveraux nie jest przekonany: mówi, że takie akcje doprowadzą najwyżej do tego, że zamiast należnego podatku firmy od czasu do czasu oddadzą państwu rodzaj jałmużny. A jak dodaje, "podatek nie jest czymś dobrowolnym. To coś, co trzeba po prostu zapłacić".