Żeby zabezpieczyć lub spłacić zobowiązanie wobec banku środkami VAT zwróconymi przez urzędników, nie trzeba składać specjalnego upoważnienia dla urzędu skarbowego.
Wprowadzona od początku 2013 r. i szumnie zapowiadana przez resort gospodarki możliwość udzielania kredytów pod zwrot VAT w praktyce nie funkcjonuje. Jak sprawdziliśmy, do urzędów skarbowych w całym kraju wpłynęły tylko 34 upoważnienia dla organów podatkowych do przekazywania zwrotu VAT bezpośrednio na rachunek banku lub SKOK, a więc z pominięciem konta podatnika.
Liczba upoważnień, które od początku roku wpłynęły do urzędów skarbowych / DGP
Możliwość przelewania zwrotów VAT bezpośrednio instytucjom finansowym – jako formę zabezpieczenia kredytów – wprowadziła od 1 stycznia trzecia ustawa deregulacyjna (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1342 z późn. zm.). Aby odbiorcą pieniędzy mógł być bank lub SKOK, podatnik musi złożyć w urzędzie skarbowym upoważnienie. W całym kraju było ich raptem kilkadziesiąt. Nie powinno to jednak dziwić.
– Niewielka liczba upoważnień wynika z tego, że jeszcze przed zmianą przepisów banki oferowały produkty, które umożliwiały osiągnięcie podobnego celu – komentuje Tomasz Siennicki, partner w Kancelarii KNDP.
Podatnik podawał w urzędzie skarbowym swój rachunek do przelania zwrotu VAT. Jednocześnie bank w umowie z klientem ograniczał dysponowanie takimi środkami przez podatnika lub szły one na spłatę kredytu powiązanego z tym właśnie rachunkiem. Tak skonstruowana umowa rachunku bankowego pozwala więc osiągnąć te same efekty co rozwiązanie wprowadzone ustawą deregulacyjną. Mniej jest przy tym formalności.
– Zwrot środków na konto, którego posiadaczem jest podatnik, nie wymaga upoważnień dla urzędu skarbowego – mówi Tomasz Siennicki.
Oba rozwiązania mogą funkcjonować równolegle. Potwierdzają to przedstawiciele banków. Justyna Rysiak z biura prasowego Pekao powiedziała DGP, że bank nie stworzył produktu dedykowanego nowym przepisom. Funkcjonuje już kredyt obrotowy nieodnawialny, zaciągany przez przedsiębiorców na potrzeby związane z bieżącą działalnością, w tym również zapłatą VAT.
– Należny przedsiębiorcy podatek nie jest w tym wypadku formą zabezpieczenia kredytu, tylko jego spłaty – tłumaczy Justyna Rysiak.
Dodaje, że po zmianie przepisów VAT może być przekazywany również do banku z pominięciem konta klienta, na wyraźne jego życzenie (i na podstawie upoważnienia dla organu podatkowego). Jest to jedna z możliwości spłaty.
Z kolei Deutsche Bank PBC jeszcze przed wejściem w życie nowych rozwiązań proponował przedsiębiorcom kredyt służący finansowaniu VAT w związku z nakładami inwestycyjnymi, który mógł być spłacany ze środków pochodzących ze zwrotu.
– Zwrot z urzędu skarbowego na wyodrębniony rachunek banku może wygasić kredyt nieodnawialny lub odnowić udostępniony limit w przypadku finansowania VAT kredytem odnawialnym – wyjaśnia Paweł Dziekoński, dyrektor obszaru produktów kredytowych Deutsche Bank PBC.
Nawet jeśli zwrot VAT pełni funkcję zabezpieczenia kredytu, to zwykle nie jest to jedyne zabezpieczenie. Na etapie składania deklaracji VAT nie ma pewności, czy i kiedy podatnik otrzyma zwrot podatku w deklarowanej wysokości. Kamil Lewandowski, doradca podatkowy w FL Tax, podkreśla, że instytucje finansowe biorą pod uwagę to ryzyko.
– Banki w umowach z klientami wprowadzają dodatkowe zabezpieczenia na wypadek, gdyby kwota zwrotu okazała się niewystarczająca na pokrycie zaciągniętego zobowiązania – wskazuje Paweł Dziekoński.
Przykładowo podatnik musi spłacić resztę kwoty ze środków własnych w określonym terminie (zabezpieczenie może stanowić np. weksel).
Paweł Dziekoński dodaje, że Deutsche Bank PBC jest tu wyjątkiem. Dla kredytów na finansowanie VAT do wysokości 4 mln zł nie są ustanawiane dodatkowe zabezpieczenia poza zastawem na rachunku bieżącym przeznaczonym do rozliczeń z tytułu VAT.
Piotr Liss, tax partner w RSM Poland KZWS, zwraca uwagę, że od 1 stycznia ustawodawca dodatkowo zabezpieczył interesy banku. Zagwarantował m.in., że kwota zwrotu nie może być zaliczona na zaległości podatkowe, które powstaną po dniu wystąpienia o zwrot.