Sprawa dotyczyła mężczyzny, któremu bank spółdzielczy umorzył odsetki od zaciągniętego na początku lat 90. kredytu na prowadzenie działalności gospodarczej.
Jednak za umorzone odsetki bankowe urząd skarbowy upomniał się o podatek. Wyliczył, że wynosi on 72 tys. zł.
Podatnik nie miał z czego go zapłacić, ponieważ od ponad 10 lat nie prowadzi już biznesu, a jedynym jego bieżącym dochodem jest świadczenie przedemerytalne, które ponadto jest obciążone alimentami. W związku z tym złożył w urzędzie skarbowym wniosek o umorzenie 72 tys. zł podatku do zapłaty wraz z narosłymi odsetkami.
Z pisma wynikało, że znajduje się on w trudnej sytuacji finansowej, ponieważ po potrąceniu alimentów zostaje mu miesięcznie niespełna 100 zł do dyspozycji.
Gdyby nie pomoc córki, u której mieszka, nie byłby w stanie utrzymać się przy życiu.
Izba skarbowa nie dostrzegła jednak podstaw do umorzenia zaległości podatkowej. Według organu podatnik posiada stałe źródło dochodu i korzysta z pomocy rodziny. Tym samym przez zapłatę zaległości podatkowej nie zostanie pozbawiony jakiegokolwiek dochodu.
W ocenie fiskusa, o ile nie jest możliwe, aby jednorazowo uregulował zaległość, to możliwe jest jednak prowadzenie egzekucji. Ponadto gdyby organ podatkowy zrezygnował z odzyskania zaległości, stanowiących dochód budżetu państwa, z którego realizowane są cele społeczne, to byłoby to sprzeczne z interesem publicznym.
NSA, oddalając skargę kasacyjną podatnika, przyznał rację izbie skarbowej. Sędzia Małgorzata Wolf-Kalamala podkreśliła, że nawet jeśli miesięczny dochód jest minimalny, to zawsze jest to jakiś dochód, a poza tym podatnikowi pomaga córka.
Według sądu może on również skorzystać z pomocy społecznej, tym bardziej, że jest w podeszłym wieku i ma problemy zdrowotne. Wyrok jest prawomocny.

ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 9 października 2012 r. sygn. akt II FSK 511/11.