Przedsiębiorca, który złożył towary w depozycie celnym, np. ze względu na konieczność uzupełnienia dokumentacji, musi uiścić za każdy rozpoczęty miesiąc opłatę w wysokości 5 proc. ich wartości celnej. Jednak nie może zapłacić mniej niż 109 zł (w październiku), ponieważ opłata za depozyt nie może być niższa niż 3 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze przedsiębiorstw, ogłaszanego przez GUS.
Po zmianach zniknie minimalna kwota, którą importer musi zapłacić za przechowywanie towarów. W przypadku kiedy zostaną one przymusowo zatrzymane przez celników, opłata za depozyt nie będzie mogła – inaczej niż teraz – przekroczyć wartości celnej zajętych rzeczy. Obecnie zdarza się, że przedsiębiorcom bardziej opłaca się porzucić towar w depozycie, niż GOodebrać. W przypadku kiedy opłata za przymusowy depozyt będzie niższa niż 10 euro, organ celny pobierze zryczałtowaną kwotę w takiej wysokości. Takie zmiany zawiera projekt rozporządzenia ministra finansów z 20 września 2012 r. w sprawie stawek opłat pobieranych przez organy celne oraz sposobu ich obliczania.
Przypomnijmy, że zmiana wysokości opłat za przechowywanie towaru przez organy celne jest wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 15 listopada 2011 r., (sygn. akt P 29/10), w którym zakwestionowano konstytucyjność uregulowań określających wysokość stawek.
Nie zmieni się wysokość opłaty za czynności podejmowane na wniosek podatnika w innym miejscu niż urząd celny lub poza czasem pracy urzędu. Nadal trzeba będzie zapłacić 30 zł za każdą rozpoczętą godzinę pracy funkcjonariusza oraz za czas dojazdu. Rozporządzenie wejdzie w życie w ciągu 14 dni od dnia ogłoszenia.
Zniknie minimalna kwota, którą importer musi zapłacić za przechowywanie towarów w depozycie celnym