Ministerstwo Finansów nie wprowadzi w budownictwie mechanizmu tzw. reverse charge, bo oznaczałoby to kilkumiliardową stratę dla budżetu państwa. Polegałby on na tym, że obowiązek odprowadzenia VAT ciąży nie na wykonawcy usługi, ale na zamawiającym (nabywcy usługi).
Mechanizm ten obowiązuje w obrocie złomem. Zdaniem posłów Józefa Lasoty oraz Ireneusza Rasia odwrócony obowiązek podatkowy w VAT można wprowadzić również w usługach budowlanych. W interpelacji nr 5306 posłowie zwrócili uwagę, że pozwoli to wyeliminować negatywne skutki dla wykonawców usług budowlanych.
Maciej Grabowski, wiceminister finansów, stwierdził, że unijna dyrektywa 112 pozwala na wprowadzenie zasady, zgodnie z którą w przypadku prac budowlanych podmiotem obowiązanym do zapłaty VAT będzie odbiorca tych prac. Jednak w przypadku zastosowania mechanizmu do usług budowlanych dochody państwa zmniejszą się o kilka miliardów złotych w pierwszym roku. Wynika to z przesunięcia części wpłat podatku od towarów i usług.
– W obecnej sytuacji budżetowej nie jest możliwe wprowadzenie tego rozwiązania dla sektora budowlanego – stwierdził Maciej Grabowski.
Zwrócił uwagę, że w przepisach obowiązuje możliwość rozliczenia kasowego przez małych podatników (u których wartość sprzedaży nie przekroczyła 1,2 mln euro). Istotą tej metody jest przesunięcie zapłaty podatku do dnia uregulowania całości lub części należności za sprzedane towary lub świadczone usługi, ale nie później niż do 90. dnia, licząc od dnia wydania towaru lub wykonania usługi.
Minister przypomniał, że jeśli zamawiający nie zapłaci za wykonaną usługę, wykonawca może skorzystać z ulgi na złe długi. Po 180 dniach od upływu terminu zapłaty może odzyskać VAT, po spełnieniu dodatkowych wymogów.