Kilkanaście osób rocznie dostaje grzywnę za wyłudzenia VAT na materiały budowlane. Tylko celowe narażenie fiskusa na straty skutkuje sankcją.
Praktyka funkcjonowania systemu zwrotu osobom fizycznym części VAT na materiały budowlane pokazuje, że jednym z najczęściej popełnianych błędów jest ujmowanie we wnioskach (VZM-1) towarów, które nie są objęte rekompensatą.
Wyłudzenia zwrotu VAT za materiały budowlane / DGP
„Wypełniając wniosek swój czy znajomych uwzględniam wszystkie faktury – te pewne na 100 proc. i te, z których zaliczeniem się waham. Niech weryfikacji dokona urząd skarbowy, tym bardziej że za błędy nie ma żadnej sankcji” – napisał na forum DGP jeden z czytelników.
To mylne przekonanie, bo jednocześnie z wprowadzeniem w 2006 r. zwrotu VAT uregulowano sankcje karne skarbowe za wyłudzenia refundacji. Prawdą jest jednak, że są one egzekwowane niezwykle rzadko. Jak pokazują dane, które uzyskaliśmy z Ministerstwa Finansów, organy podatkowe rocznie wszczynają do kilkudziesięciu postępowań, z czego tylko kilkanaście ma finał w sądzie (wniesienie aktu oskarżenia bądź wniosku o dobrowolne poddanie się odpowiedzialności). Tylko kilka postępowań rocznie kończy się wymierzeniem mandatu przez urząd skarbowy. To niewiele, biorąc pod uwagę, że co roku wnioski o zwrot VAT składa ok. pół miliona podatników, a rocznie zwroty sięgają ponad 1 mld zł. Te statystyki mają swoje uzasadnienie. Kary wymierzane na podstawie art. 76a kodeksu karnego skarbowego (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 111, poz. 765 z późn. zm.) można stosować tylko w przypadku ewidentnego i zawinionego naruszenia przepisów.

Umyślne działanie

Tomasz Bełdyga, radca prawny, dyrektor w KPMG, wyjaśnia, że przepis ten reguluje odpowiedzialność karną skarbową dla występujących o zwrot wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, którzy przez podanie danych niezgodnych ze stanem rzeczywistym lub zatajenie rzeczywistego stanu wprowadzili w błąd organ podatkowy, narażając go na nienależny zwrot wydatków.

Wszystkie wnioski o zwrot VAT weryfikują urzędnicy skarbowi

– Przez zwrot nienależny należy rozumieć sytuację, gdy sprawca powoduje swoim działaniem otrzymanie zwrotu, który mu nie przysługuje albo należy się w niższej wysokości – mówi Piotr Liss, doradca podatkowy, partner w KZWS RSM International.
Co istotne, czyn zabroniony musi być popełniony umyślnie. Jak tłumaczy Mariusz Gumola, doradca podatkowy w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy, oznacza to, że osobie narażającej fiskusa na nienależny zwrot trzeba przypisać zamiar popełnienia czynu zabronionego, np. świadome ujęcie we wniosku wydatków wynikających z faktur, które dokumentują transakcje fikcyjne lub podają zawyżone w stosunku do rzeczywistych kwoty wydatków.
Część ekspertów zwraca uwagę, że umyślność działania może polegać nie tylko na bezpośrednim zamiarze popełnienia czynu zabronionego.
– Również na takim działaniu, gdy podatnik przewidując możliwość dopuszczenia się czynu zabronionego na to się godzi, np. żąda zwrotu na podstawie faktur dokumentujących wydatki nieobjęte prawem do zwrotu w przekonaniu, że urząd sam je zweryfikuje – stwierdza Maciej Małanicz-Przybylski, prawnik w MDDP Sobońska Olkiewicz i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych.
Jak dodaje Piotr Liss, tu też mamy do czynienia z winą umyślną, ale w tzw. zamiarze ewentualnym.



Fałszywe dane

Czyn zabroniony opisany w art. 76a k.k.s. zachodzi tylko wtedy, gdy wnioskujący rzeczywiście wprowadzi organ podatkowy w błąd, czyli zrobi to skutecznie, przez co uzyska nienależny zwrot.
– Przed wypłatą środków następuje jednak kontrola złożonych wniosków, co zdecydowanie ogranicza ryzyko wprowadzenia urzędu skarbowego w błąd i narażenia na nienależny zwrot wydatków – przypomina Tomasz Bełdyga.
Jeśli więc w toku wstępnej kontroli pomyłki popełnione przez wnioskującego o rekompensatę zostaną wychwycone przez urząd skarbowy i zwrot następuje w wysokości prawidłowej, brak jest podstaw do stosowania kar z k.k.s.
Mariusz Gumola podkreśla, że wszelkie oczywiste i niezawinione pomyłki wnioskodawców powinny być ujawniane w trakcie weryfikacji wniosku, a w razie wątpliwości co do jego prawidłowości organy podatkowe mają obowiązek wydania decyzji w sprawie zwrotu.
Ponadto kary stosuje się za podanie danych niezgodnych ze stanem rzeczywistym lub zatajenie stanu rzeczywistego. Taki przypadek zachodzi, gdy wnioskujący zażądałby zwrotu wydatków, których nie poniósł, np. na podstawie sfałszowanych faktur.
– W praktyce najczęściej popełniane błędy są nieumyślne i mają charakter rachunkowy lub wynikają z błędnej klasyfikacji danego towaru – wskazuje Jarosław Ziobrowski, prawnik w WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr.
Zdaniem Tomasza Bełdygi nie można mówić o podaniu danych niezgodnych z rzeczywistością, gdy podatnik jedynie popełnił błąd w ocenie prawnej poniesionych wydatków, tzn. mylnie przyjął, że dany wydatek uprawnia go do żądania zwrotu i ujął go we wniosku. Jeżeli narażenie na nienależny zwrot wynika wyłącznie z nieumyślnej pomyłki, nie ma możliwości nałożenia kary w związku z brakiem winy po stronie wnioskodawcy. Nie bez znaczenia jest także fakt, że katalog towarów, których nabycie uprawnia do wystąpienia o zwrot, jest określony w przepisach mało precyzyjnie przez co ryzyko pomyłki we wniosku o zwrot jest bardzo duże, podobnie jak liczba błędów popełniania przez wnioskodawców.
– To wymusza na organach podatkowych unikanie niekorzystnych dla wnioskodawców interpretacji przepisów k.k.s. – podsumowuje ekspert KPMG.
Urząd skarbowy za to na pewno zainteresuje się podatnikiem, który posługuje się fałszywymi bądź przerobionymi fakturami VAT albo umyślnie zawyża kwoty poniesionych wydatków w składanych fakturach i wniosku. W takim wypadku – jak dodaje Jarosław Ziobrowski – czyn wnioskodawcy może stanowić przestępstwo albo wykroczenie skarbowe.

Kary grzywny

Maciej Małanicz-Przybylski wskazuje, że art. 76a kks przewiduje różnego rodzaju sankcje karne: karę pozbawienia wolności, grzywnę albo obie te kary łącznie, w zależności od wysokości kwoty nienależnego zwrotu.
– Jednak z konstrukcji tego przepisu, w zestawieniu z limitami zwrotu, wynika, że realne zagrożenie karą ograniczone jest wyłącznie do kary grzywny – mówi ekspert MDDP Sobońska Olkiewicz i Wspólnicy.
Wyjaśnijmy, że aktualny, wyższy limit zwrotu VAT dotyczący budowy to 34 044 zł, a zatem jest on znacznie mniejszy od sumy 300 tys. zł (200-krotność minimalnego wynagrodzenia) wyznaczającej tzw. małą wartość uszczuplenia, która pozwala przyjąć uprzywilejowaną kwalifikację prawną czynu, zagrożoną tylko karą grzywny.