Stawka nowego podatku od gazu łupkowego mogłaby wynieść 20–30 proc. Łącznie obciążenie podatkowe przedsiębiorstw zajmujących się wydobyciem może wynieść 40–50 proc. dochodów
Samorządy województw walczą o wzrost wpływów podatkowych. Chcą, aby część z podatku od wydobycia gazu łupkowego – nad którym pracuje resort finansów – trafiało do ich kas.
Ciągle nie wiadomo, ile będzie wynosiła stawka podatku od wydobycia gazu łupkowego i ropy naftowej (węglowodorów) oraz czy i jaka część z tego podatku trafi do samorządów. Pojawiają się jednak informacje o możliwym podziale. Do gry o wpływy chcą się włączyć również województwa. Marek Miesztalski, skarbnik Mazowsza, na którego terenie znajdują się złoża gazu łupkowego, przyznaje, że samorządy wojewódzkie są zainteresowane zwiększeniem swoich wpływów.
– Obecnie nasze budżety zasilają wpływy z CIT oraz z PIT – wyjaśnia Marek Miesztalski.
Województwa walczą więc o różne źródła dodatkowych dochodów.
– Ponieważ łupki mają być poważnym biznesem, to dlaczego nie wzmocnić tymi dochodami również budżetów województw – pyta skarbnik Mazowsza.
Przyznaje jednak, że formalnie zarząd województwa sprawą się jeszcze nie zajmował.
Wyjaśnijmy, że część wpływów związanych z zanieczyszczeniem środowiska (do którego dochodzi w związku z pracami przy wydobyciu gazu z łupków) już dziś trafia do gmin. Nie są to jednak wpływy podatkowe.
– Obecnie stosowana jest zasada, zgodnie z którą 40 proc. wpływów z obowiązkowych opłat i kar wynikających z działań m.in. przedsiębiorstw, które wpływają niekorzystnie na środowisko, trafia do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a 60 proc. do gmin – wyjaśnia Witold Maziarz, rzecznik prasowy NFOŚiGW. Zasada ta będzie dotyczyła również wpływów z wydobycia gazu łupkowego. Chodzi o opłaty za zanieczyszczanie środowiska. W przypadku podatku od łupków taki procentowy podział wpływów między państwo i samorządy jest niestety mało prawdopodobny.
Tomasz Minkiewicz, radca prawny i partner w CMS Cameron McKenna, wyjaśnia, że na opodatkowanie wydobycia węglowodorów (gazu i ropy naftowej) składają się zwykle dwa podatki: dochodowy oraz specjalny. Poziom podatku dochodowego od osób prawnych w Polsce wynosi 19 proc. i samorządy mają w nim swój udział. Nie wiadomo natomiast, ile będzie wynosiła stawka podatku specjalnego i czy również z niego jakieś wpływy trafią do samorządów.
Zdaniem Tomasza Minkiewicza Polska stawka mogłaby wynieść 20–30 proc. Łącznie więc obciążenie podatkowe przedsiębiorstw zajmujących się wydobyciem mogłyby sięgnąć ok. 40–50 proc. W krajach, w których wydobywa się gaz i ropę z łupków, stosowane są też ulgi na rozpoczęcie działalności lub wydobycie w terenie trudnym geologicznie.
– Trudno dziś określić, jak wpływy z podatku specjalnego mogłyby być dzielone – dodaje Tomasz Minkiewicz.
W USA pieniądze z wydobycia gazu łupkowego zasilają budżety stanowe, które są odpowiednikiem naszych województw. Udział we wpływach z podatku od łupków byłby więc cennym źródłem dochodów gmin, zwłaszcza że już dziś uczestniczą one w procesie przyznania koncesji na wydobycie gazu.
Projekt nowej ustawy o podatku od wydobycia węglowodorów Ministerstwo Finansów ma przedstawić w pierwszym półroczu tego roku. Na razie trwają nad nim prace.
Pozostało
81%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama