O odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu wnioskował klub PO. Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu głosowało 220 posłów, przeciw 199, 4 wstrzymało się od głosu.
Podwyżka VAT jest konsekwencją wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS), który w październiku 2010 r. orzekł, że Polska ma zaprzestać stosowania preferencyjnej stawki VAT na te towary - obecnie jest to 8 proc. - i obłożyć je stawką podstawową - 23 proc. ETS uznał, że nasze przepisy są sprzeczne z regulacjami unijnymi.
Przygotowany przez SLD projekt przedstawiła w czwartek Anita Błochowiak. Poinformowała, że dotyczy on różnicy między stawką VAT w wysokości 8 proc. a 23 proc. "Wydaje się, że to najprostsze, najsensowniejsze rozwiązanie w sytuacji, kiedy nie godzicie się (rząd - PAP) na podwyższenie kryterium dochodowego i skierowanie tej pomocy przez pomoc społeczną" - mówiła. Jej zdaniem, jeżeli powodem podniesienia VAT na ubranka niemowlęce i obuwie dla dzieci był rzeczywiście wyrok ETS, to rząd powinien oddać rodzinom koszty wyższego podatku.
Klub SLD chciał, by wniosek o zwrot należało składać do urzędu gminy właściwego ze względu na miejsce zameldowania dziecka. Projekt określał kwotę zwrotu na każde dziecko jako 65,21 proc. kwoty podatku VAT wynikającej z faktur. SLD proponowało wprowadzenie limitu zwrotu, który w roku kalendarzowym nie mógłby przekroczyć na każde dziecko i niemowlę 540 zł - w przypadku wydatków na odzież i dodatki odzieżowe dla niemowląt oraz 150 zł w przypadku wydatków na obuwie dziecięce. Lewica szacowała, że jeżeli wszyscy uprawnieni wystąpiliby o zwrot, to budżet musiałby oddać do 750 mln zł.