Jednoroczna perspektywa budżetowa w połączeniu z przyspieszeniem prac nad budżetem powoduje, że wydatki na 2012 rok trzeba zaplanować w kwietniu br.
Jest to szczególnie trudne przy wydatkach inwestycyjnych. Przykładowo, UKNF buduje nową siedzibę, co pozwoli ograniczyć koszty wynajmu powierzchni (rocznie jest to wydatek ok. 6 mln zł). Niestety wykonawca się opóźnia i wychodzi poza rok budżetowy. Urząd zostaje w danym roku z dużą pulą niewydanych środków, a jednocześnie musi zapłacić wykonawcy w następnym roku, choć tych wydatków nie można było przewidzieć w momencie planowania budżetu.
Co w takiej sytuacji ma zrobić urząd? Ma dwie możliwości. Pierwsze rozwiązanie polega na zaniechaniu dalszego remontu siedziby, czym dopełnia się zobowiązań z planu finansowego na dany rok. Takie działanie jest jednak niezgodne z rachunkiem ekonomicznym, bo naraża urząd na straty wynikające z kosztów utrzymania budynku, z którego nie można korzystać.
Istnieje też drugie rozwiązanie. Można wydatki planowane na następny rok przesunąć na rok wcześniej, a w ramach zaoszczędzonych środków sfinansować inwestycje. Operacja ma charakter czysto księgowy. W perspektywie dwóch lat wydatki nie są ani mniejsze, ani większe, choć, mimo że operacja mieści się w granicach prawa, zawsze można stawiać zarzut, że urząd nie zaplanował czegoś, czego z powodów od siebie niezależnych nie mógł zrobić.
Problem rozwiązuje założona w budżecie zadaniowym trzyletnia perspektywa finansowa. W całej administracji nie trzeba byłoby wtedy sztucznie przesuwać wydatków między latami.
Dochodzi do tego kwestia nowych zadań dla administracji. Przykładowo, jako państwowy nadzór finansowy mamy przed sobą perspektywę objęcia nadzoru nad spółdzielczymi kasami oszczędnościowo-kredytowymi (SKOK-ami) oraz instytucjami płatniczymi (m.in. okienkami kasowymi). Wiadomo, że będzie to związane z dodatkowymi wydatkami po stronie UKNF. Trudność polega na tym, że nie wiadomo, kiedy dokładnie to nastąpi – ustawa o SKOK-ach znajduje się w Trybunale Konstytucyjnym, a projekt ustawy o usługach płatniczych ma być wniesiony do parlamentu.
Konstruując budżet UKNF w ujęciu rocznym trzeba więc, chcąc nie chcąc, wejść w rolę wróżki. Można byłoby tego uniknąć, gdyby planowanie odbywało się w układzie trzyletnim, tak jak zakłada się w budżecie zadaniowym.