Obniżenie "janosikowego" o 20 proc. i naliczanie go zgodnie z liczbą osób płacących w danym mieście podatki - to główne propozycje stołecznych organizacji pozarządowych dotyczące zmian w tzw. janosikowym. Teraz będą zbierać podpisy pod projektem ustawy.

"Janosikowe" to obowiązkowa wpłata do budżetu państwa, którą płacą najbogatsze samorządy na rzecz pozostałych. Stanowi określony odsetek dochodów podatkowych województwa sprzed dwóch lat, a jego wysokość zależy od wpływów podatkowych.

W piątek przedstawiciele Związku Stowarzyszeń Praskich i Towarzystwa Przyjaciół Warszawy złożyli w Wydziale Podawczym Kancelarii Sejmu zawiadomienie o powołaniu komitetu inicjatywy ustawodawczej, który chce zmiany zasad naliczania "janosikowego". Jak wyjaśnił dziennikarzom przedstawiciel Związku Rafał Szczepański, marszałek Sejmu ma 14 dni na zarejestrowanie komitetu. Odpowiedni projekt ustawy jest już gotowy - brakuje tylko podpisów. Związek Stowarzyszeń Praskich chce zebrać 100 tys. podpisów w trzy miesiące.

"Chcemy janosikowe zreformować. Nie chcemy go zupełnie wyłączać z systemu prawnego, ale chcemy, by było przystosowane do zmieniającej się formalno-prawnej sytuacji naszego państwa. Jesteśmy w Unii Europejskiej, a janosikowe jest takim starym prawem, które nie patrzy na to, czy się stoi, czy się leży - pieniądze się należą" - powiedział Szczepański. Przypomniał, że Mazowsze, choć nie należy do najbogatszych województw oddaje na rzecz innych samorządów około miliarda złotych rocznie. "To pokazuje, że jest to patologia. Warszawa płaci około 50 proc. całego janosikowego. To jakiś absurd" - zaznaczył.

Stowarzyszenia pozarządowe proponują, by "janosikowe" na wzór zasad panujących w Unii Europejskiej było rozdzielane w drodze konkursu na konkretne projekty. "Teraz gmina dostaje pieniądze i może z nimi zrobić, co chce. To jest utrzymywanie strukturalnej biedy, a zgodnie z zasadami UE pomoc jest po to, by biedni stawali się bogaci" - mówił Szczepański.

Dodał, że autorzy projektu zmian proponują, by "janosikowe" zostało obniżone o 20 proc. Ich zdaniem "janosikowe" jest za wysokie.

Kolejnym rozwiązaniem proponowanym przez organizacje jest zmiana sposobu naliczania opłaty dla miast na prawach powiatu. "Teraz robi się tak, że bierze się liczbę mieszkańców danego miasta i z tego się wylicza te obciążenia wynikające z +janosikowego+. A na przykład w Warszawie jest więcej ludzi, niż płaci tu podatki. (...) Chcemy by na wzór innych państw europejskich urealniono liczbę mieszkańców miast do wyliczania +janosikowego+" - wyjaśnił Szczepański.

"Uważamy, na skutek tych wszystkich racjonalizacji będzie to system lepszy, bardziej transparentny i sprawiedliwy. A także bardziej oszczędny" - powiedział. Według jego wyliczeń, na wprowadzeniu postulowanych zmian Warszawa może zaoszczędzić 300-600 mln zł, a Mazowsze ok. 200 mln zł.

Szczepański wyraził nadzieję, że projekt poprą także politycy kandydujący w nadchodzących wyborach parlamentarnych z warszawskich list.

"Janosikowemu" sprzeciwia się także samorząd województwa mazowieckiego. Przedstawiciele zarządu województwa wielokrotnie zapewniali, że Mazowsze nie jest przeciwne samemu "janosikowemu", tylko sposobowi jego naliczania. Województwo złożyło w ubiegłym roku skargę do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.