Proponowana wspólna skonsolidowana podstawa opodatkowania osób prawnych (ang. CCCTB) ma uprościć system CIT w UE i sprawić, że będzie on bardziej przejrzysty dla przedsiębiorców, co poprawi konkurencyjność gospodarki. Nie chodzi natomiast o harmonizację stawek podatkowych czy zamach na dochody poszczególnych krajów.
Według Komisji Europejskiej, jednolita podstawa to jeden ze sposobów pełnego wykorzystania potencjału unijnego wspólnego rynku. Z kolei według Niemiec czy Francji, niższe podatki w niektórych krajach członkowskich to element nieuczciwej konkurencji w zakresie pozyskiwania inwestorów i powód nierównowagi w strefie euro - stąd presja na podwyższenie stawki podatku w Irlandii.
"Dzięki CCCTB prowadzenie biznesu w UE będzie łatwiejsze, mniej kosztowne i wygodniejsze. Otworzy także drzwi dla małych i średnich firm pragnących rozwijać działalność poza rynkiem krajowym. Propozycja jest korzystna dla przedsiębiorców i korzystna dla światowej konkurencyjności Unii Europejskiej" - powiedział unijny komisarz ds. podatków Algirdas Szemeta.
Firmy prowadzące interesy w całej UE muszą stosować zasady 27 różnych systemów podatkowych
Teraz firmy prowadzące interesy w całej UE muszą stosować zasady 27 różnych systemów podatkowych. Propozycja KE zakłada, że mogłyby składać jedną deklarację podatkową i konsolidować zyski i straty osiągnięte w różnych krajach. Kraje, gdzie firmy prowadziły interesy, dzieliłyby się między sobą podstawą opodatkowania według aktywów, sprzedaży i siły roboczej. Potem każdy z nich zastosowałby własną stawkę podatkową.
"Kraje zachowają pełną suwerenność, jeśli chodzi o ustalanie stawek podatku" - zaznaczył Szemeta. Dodał przy tym, że propozycja zakłada, iż firmy same będą mogły decydować, czy stosować wspólną skonsolidowaną podstawę opodatkowania, czy 27 różnych systemów krajowych.
Reforma CIT w UE była planowana już kilka lat temu
Ale propozycja i tak budzi kontrowersje. Reforma CIT w UE była planowana już kilka lat temu, ale stanęła pod znakiem zapytania z powodu procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony. W Komisji Europejskiej pojawiły się obawy, że zostanie ona wykorzystana w referendum w 2007 r. w Irlandii, która sprzeciwia się ujednoliceniu niektórych zasad CIT w obawie przed wzrostem obciążeń dla firm. Rząd w Dublinie boi się, że wspólna skonsolidowana podstawa opodatkowania to tylko pierwszy krok ku harmonizacji stawek.
Partnerzy w strefie euro naciskają, by Irlandia podniosła swoją stawkę wynoszącą 12,5 proc. (podczas gdy średnia w UE wynosi 25,7 proc.), od tego uzależniając zgodę na złagodzenie warunków spłaty antykryzysowego wsparcia w wysokości 85 mld euro, jakie dostała Irlandia. Było to przedmiotem sporu między francuskim prezydentem Nicolasem Sarkozym a premierem Irlandii Endą Kenny na szczycie eurogrupy w piątek w Brukseli. Po szczycie Kenny powtórzył, że nie ustąpi, bowiem wysokość podatku CIT nie ma nic wspólnego z programem pomocowym wynegocjowanym z UE i Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
We wtorek unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn wezwał Irlandię do "konstruktywnej postawy" w sprawach podatkowych, a zwłaszcza w sprawie propozycji KE. Dyskusja wróci najpewniej na kolejnym szczycie 24-25 marca w Brukseli.
Szemeta powiedział, że jest zdeterminowany, by doprowadzić do przyjęcia propozycji KE. Nie wykluczył, że jeśli nie uda się uzyskać wymaganej jednomyślności krajów UE, to KE zaproponuje wzmocnioną współpracę grupy krajów, które przyjmą wspólną skonsolidowaną podstawę opodatkowania, nie oglądając się na innych. KE ocenia, że każdego roku CCCTB przyniesie przedsiębiorcom oszczędności rzędu 2 mld euro w całej UE.
W Polsce stawka podatku CIT wynosi 19 proc. i należy do najniższych w Europie.