MAREK MIESZTALSKI - Jeśli nie będzie zmian w janosikowym od 2012 roku, to na Mazowszu zabraknie środków na nowe inwestycje.
Dzięki zmianie wynikającej z ustawy okołobudżetowej Mazowsze przeznaczy w tym roku na janosikowe prawie 628 mln zł, co oznacza 170 mln zł oszczędności. Na co województwo przeznaczy te środki?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ mimo tych dodatkowych 170 mln zł w budżecie województwa na 2011 rok zaplanowany został deficyt w wysokości ponad 360 mln zł. Gdyby Mazowsze musiało przekazać środki na janosikowe w normalnej wysokości, wynikającej z ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, to prawdopodobnie mniej byłoby pieniędzy na inwestycje m.in. w służbie zdrowia, kulturze czy drogach.
Zmiana w janosikowym dotyczy wyłącznie tego roku. Co się stanie, jeśli Sejm nie wprowadzi trwałych zmian dotyczących konstrukcji janosikowego?
Jeśli Sejm nie zmieni zasad naliczania subwencji regionalnej zwanej janosikowym, a władze województwa będą chciały kontynuować rozpoczęte inwestycje, to niezbędne będzie wprowadzenie drastycznego programu oszczędnościowego: redukcja zatrudnienia i płac w administracji, ograniczenie przewozów kolejowych, włącznie z cięciami rozkładu jazdy, a także zmniejszenie dotacji dla instytucji kultury itp. Oczywiście w takiej sytuacji w województwie będzie można zapomnieć o nowych inwestycjach.



Ministerstwo Finansów rok temu przedstawiło sześć propozycji zmian janosikowego dla województw. Który z przedstawionych wariantów byłby dla Mazowsza najlepszy?
Po otrzymaniu propozycji Ministerstwa Finansów województwo opowiedziało się za wariantem czwartym lub piątym, które dałyby zmniejszenie wpłaty na subwencje regionalną o ok. 250 – 350 mln zł.
Czy przyjęcie tej zmiany byłoby wystarczające, czy Mazowsze będzie domagało się wprowadzenia innych zmian?
Docelowo chcielibyśmy wprowadzenia mechanizmu, w którym powyżej pewnego progu, np. 30 proc. dochodów podatkowych bieżącego budżetu, obowiązek wpłaty byłby anulowany. Przykładowo jeśli z wyliczeń wynikałoby, że województwo musi przekazać na subwencję regionalną dla innych np. 35 proc. dochodów podatkowych, to w efekcie wpłacalibyśmy jedynie kwotę do wysokości 30 proc.
Z danych finansowych wynika, że inne województwa są biedniejsze, mają niższe dochody z podatków. Jakie zatem przesłanki przemawiają za tym, aby ograniczyć subwencję regionalną dla województw? Na zmianach zyska Mazowsze, a stracą pozostałe województwa...
Pozostałe województwa są biedniejsze przed otrzymaniem wpłaty z janosikowego. Po naliczeniu janosikowego najniższe dochody podatkowe na jednego mieszkańca ma Mazowsze. Gdzie tu logika i racjonalne myślenie? Intencją wprowadzenia mechanizmu solidarnościowego było korygowanie dochodów do uśrednionego poziomu, a nie czynienie z potencjalnie bogatego samorządu nędzarza, któremu nie wystarcza środków finansowych na realizację ustawowych zadań. Ponadto województwa beneficjenci nie mają żadnych ograniczeń w przeznaczaniu subwencji regionalnej, co oznacza, że mogą ją w całości przeznaczyć na konsumpcję, a nie na rozwój regionu.
Czy na rozwój regionów powinny być przeznaczane również środki pochodzące z budżetu państwa, a nie tylko z budżetów wojewódzkich?
Taki system byłby zrozumiały. Chcielibyśmy, aby rząd również poczuwał się do odpowiedzialności za rozwój regionów i partycypował w tworzeniu subwencji regionalnej, a nie w całości przerzucał ten obowiązek na jeden region.