Michał Goj, starszy menedżer w Ernst & Young - Zmianą, która budzi największe, wydaje się, kontrowersje, jest zamiar podwyższenia opłaty za wydanie interpretacji podatkowych dla niektórych podmiotów. Opłata miałaby wzrosnąć z dzisiejszych 40 zł do 1 tys. zł, a warto pamiętać, że gdy interpretacje były jeszcze we właściwości urzędów skarbowych, za ich wydanie nie były pobierane dodatkowe opłaty.
Resort finansów opublikował założenia do nowelizacji m.in. Ordynacji podatkowej. Zmieni się kilka reguł dotyczących wydawania interpretacji podatkowych. Czy to dobrze?
Wiele spośród zaproponowanych przez Ministerstwo Finansów zmian dotyczących procedury wydawania indywidualnych interpretacji ma charakter jedynie porządkowy. W tym zakresie inicjatywę ministerstwa – bogatszego już o doświadczenia kilku lat funkcjonowania instytucji – należy ocenić pozytywnie. Niestety, nie wszystkie zmiany będą korzystne dla podatników.
Mówiąc o zmianach niekorzystnych, ma pan na myśli wzrost opłaty za wydanie interpretacji dla dużych firm z 40 zł do 1 tys. zł?
Tak. Zmianą, która budzi największe, wydaje się, kontrowersje, jest zamiar podwyższenia opłaty za wydanie interpretacji dla niektórych podmiotów. Opłata miałaby wzrosnąć z dzisiejszych 40 zł do 1 tys. zł, a warto pamiętać, że gdy interpretacje były jeszcze we właściwości urzędów skarbowych, za ich wydanie nie były pobierane dodatkowe opłaty. Jest to więc kolejny etap ewolucji instytucji, która w swym zamierzeniu miała eliminować m.in. niepewność otoczenia prawnego. Podwyższenie opłaty być może zniechęci część podatników do zadawania pytań, ale może to oznaczać, że podatnicy nieprawidłowo zastosują przepisy prawa podatkowego, a koszty tego mogą być dla budżetu wyższe niż korzyści z podwyższenia opłaty.
Czy podnoszenie opłaty tylko dla części podatników nie jest dyskryminujące?
Propozycja, aby podwyższyć opłatę dla wszystkich podmiotów, dla których właściwe są wyspecjalizowane urzędy skarbowe, może np. prowadzić do niedozwolonej dyskryminacji podatników z udziałem zagranicznym – np. z Unii Europejskiej. Duże urzędy są przecież właściwe nie tylko dla podatników osiągających odpowiednio wysokie przychody (w założeniu bogatych, co też nie zawsze jest prawdą), ale np. dla oddziałów zagranicznych przedsiębiorstw czy podmiotów zarządzanych lub posiadanych przez nierezydentów. Pobór wyższej opłaty od takich podatników oznaczałby pogorszenie ich sytuacji w stosunku do porównywalnych krajowych podmiotów.