Od 1 lipca 2011 r. zmienią się zasady zaokrąglania w PIT podstawy opodatkowania i podatku przy zyskach osiąganych m.in. z odsetek z lokat bankowych. Spowoduje to, że nawet lokata jednodniowa, tzw. antybelkowa będzie opodatkowana.
540 mln zł w ciągu dwóch lat. Tyle resort finansów zamierza zarobić na zmianie zasad zaokrąglania PIT pobieranego od lokat bankowych. Zmiana ma wejść w życie już na początku lipca tego roku. Będzie oznaczała koniec jednodniowych lokat bankowych bez podatku Belki.
Pomysł Ministerstwa Finansów jest prosty. Zamiast dotychczasowego zaokrąglenia do pełnego złotego zgodnie z zasadami matematycznymi dla podatku od lokat wprowadzone zostanie zaokrąglenie do pełnego grosza. Tym samym podatek od odsetek w wysokości 2,49 zł wyniesie nie zero, lecz 47 gr. Zabieg ma dać resortowi finansów dodatkowe 100 mln zł wpływów już w 2011 roku. W kolejnych latach do budżetu ma trafiać dodatkowo 380 mln zł rocznie. Kolejne 60 mln zł resort chce zarobić na odsetkach trzymanych na innych rachunkach, głównie niskooprocentowanych rachunkach bankowych.
– Rozwiązanie wykluczy możliwość optymalizacji podatkowej przez podmioty świadczące usługi finansowe – przekonuje resort finansów w uzasadnieniu swojego projektu.
Takie zmiany „DGP” postulował już w maju 2009 r. Nie tylko z uwagi na uprzywilejowanie osób dysponujących dużymi sumami pieniędzy, ale przede wszystkim w trosce o tych, którzy trzymali w banku mniejsze oszczędności i otrzymywali niższe odsetki. W ich przypadku metoda zaokrąglenia powodowała, że podatek zamiast ustawowych 19 proc. mógł w skrajnych przypadkach wynieść nawet 37 proc. Można to zademonstrować na prostym przykładzie. Załóżmy, że bank nalicza klientowi odsetki od lokaty w kwocie 7,59 zł. W takim przypadku do niekorzystnych dla klienta zaokrągleń dochodzi dwa razy. Pierwszy raz przy ustalaniu podstawy opodatkowania – z kwoty 7,59 zł zaokrągla się ją do 8 zł. Podatek od 8 zł wynosi 1,52 zł, ale zaokrąglany jest do 2 zł. To oznacza, że fiskus zarabia na lokacie nie 19, ale aż 26,3 proc. Tymczasem ktoś, kto zarobiłby na takiej samej lokacie o 10 gr mniej, zapłaciłby tylko 1 zł podatku, czyli 13,3 proc.
Po zmianie przepisów takich sytuacji już nie będzie. Pobrany podatek bez względu na kwotę odsetek, od których zostanie naliczony, zawsze wyniesie 19 proc. Oznacza to, że część podatników zapłaci niższy podatek. Ale ci, którzy dziś płacili go na poziomie niższym niż 19 proc., dadzą zarobić budżetowi aż 60 dodatkowych milionów rocznie.
Nowe przepisy mają teraz trafić do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
Już za 4,5 miesiąca podatnicy uzyskujący przychody m.in. z lokat bankowych będą musieli inaczej zaokrąglać podstawę opodatkowania i podatek. Takie zmiany przewidują założenia do zmian w Ordynacji podatkowej i ustawy o PIT autorstwa Ministerstwa Finansów.
Dziś stosuje się zasadę zaokrąglania do pełnego złotego. Końcówki mniejsze niż 50 groszy zaokrągla się w dół, a równe lub wyższe niż 50 groszy zaokrągla się w górę. Od 1 lipca podstawę opodatkowania (przychodów) oraz kwotę podatku trzeba będzie zaokrąglać do pełnych groszy w górę. Jak podkreśla MF, ma to ukrócić proceder unikania PIT przy odsetkach z lokat bankowych, w tym jednodniowych.
Skąd tak zdecydowane działania resortu? Banki znalazły świetny sposób na obejście podatku Belki przy naliczaniu odsetek z lokat bankowych. Oferują dzienne naliczanie odsetek, o czym wielokrotnie informowaliśmy na łamach „DGP”. Mechanizm jest prosty: bank, stosując rozliczenie dzienne, wypłaca maksymalnie 2,49 zł skapitalizowanych odsetek. Taka kwota dzięki obowiązującym zasadom zaokrąglania nie powoduje obowiązku zapłaty 19-proc. PIT. W efekcie lokata o wartości do 18 tys. zł (przy założeniu rocznego oprocentowania na poziomie 5 proc.) jest wolna od podatku.
Na taką samowolkę MF dłużej nie zamierza pozwalać. Twierdzi jednocześnie, że na tej zmianie skorzysta ta część klientów, która posiada rachunki oszczędnościowe, na których zdeponowane są niewielkie kwoty. Przykładowo osoba posiadająca rachunek oszczędnościowy, na którym średnie miesięczne saldo oszczędności wynosi 1 tys. zł, przy oprocentowaniu konta na poziomie 3 proc. w skali roku i miesięcznej kapitalizacji odsetek uzyskuje miesięcznie 2,5 zł odsetek. Po zaokrągleniu do 3 zł potrącany jest podatek w wysokości 1 zł, co daje rzeczywiste opodatkowanie na poziomie 40 proc. Przy nowych zasadach zaokrąglania podstawy opodatkowania i kwoty podatku podatek ten wyniesie 48 gr, co oznacza, że rzeczywiste opodatkowanie równe będzie nominalnemu – 19-proc. PIT.
Na spore zmiany muszą też przygotować się rolnicy opłacający podatek według norm szacunkowych. Według Ministerstwa Finansów wysokość dochodu z działów specjalnych produkcji rolnej przy zastosowaniu norm szacunkowych nie wiąże się z rzeczywistym dochodem osiąganym z tej działalności, a w konsekwencji nie oddaje rzeczywistych rozmiarów tej działalności.
Dlatego też od 1 stycznia 2012 r. ma być wprowadzona generalna zasada, w myśl której dochód z działów specjalnych produkcji rolnej ustalany będzie na podstawie rzeczywistych dochodów przy zastosowaniu ksiąg podatkowych (podatkowej księgi przychodów i rozchodów lub ksiąg rachunkowych), tak jak przy prowadzeniu działalności gospodarczej.
Podatnicy prowadzący księgi będą uiszczać zaliczki na podatek dochodowy na takich samych zasadach jak osoby prowadzące działalność gospodarczą, w tym również będą mogli wpłacać zaliczki kwartalnie lub w sposób uproszczony.
Ustalanie dochodu przy zastosowaniu norm szacunkowych dochodu ma stanowić wyjątek od generalnej zasady ustalania dochodu na podstawie prowadzonych ksiąg. W związku z tym zaproponowano, aby ustalanie dochodu z działów specjalnych produkcji rolnej przy zastosowaniu norm szacunkowych zostało ograniczone do sytuacji, w których podatnicy w roku poprzedzającym rok podatkowy osiągnęli przychód w wysokości nieprzekraczającej równowartości 150 tys. euro. Przekroczenie limitu 150 tys. euro będzie skutkowało obowiązkiem zaprowadzenia od następnego roku podatkowego podatkowej księgi przychodów i rozchodów.
100 mln zł zyska budżet w 2011 roku na nowych zasadach zaokrąglania
380 mln zł zyska budżet od 2012 roku na nowych zasadach zaokrąglania
Komentarze (56)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszejesli zalozyles lokate jednodniowa dwuletnia, to od stycznia bedzie ona po prostu normalnie opodatkowana, nie ma zadnych okresow przejsciowych.
Potwierdziły to brak reakcji na zablokowanie przez budowany Gazociąg Północny wejścia do budowanego gazoportu w Świnoujściu statków o zanurzeniu większym niż 13,5 m czy spóźniona i nijaka reakcja premiera Tuska na opublikowanie raportu dotyczącego katastrofy smoleńskiej przez rosyjski MAK. Potwierdzają to także prawie co dziennie wydarzenia o mniejszym lub większym ciężarze gatunkowym, przedstawiane w mediach, wobec których rządzący Polską bezradnie rozkładają ręce.
Takim wydarzeniem o ogromnym znaczeniu dla naszego państwa, na które nie ma żadnej reakcji rządu jest ostateczny już wyrok NSA nakazujący gminie miasta Katowice rozpatrzenie wniosku spółki Giesche o wydanie wpisów i wyrysów z ewidencji gruntów i budynków, do których firma ta zgłasza roszczenia własnościowe. Spraw z pozwów tej spółki wobec Skarbu Państwa i samorządu Katowic jest w naszych sądach więcej i toczą się one od kilku lat.
Prapoczątkiem wszystkich z nich jest jednak zgoda sądu rejestrowego w 2005 roku na reaktywację przedwojennej spółki Giesche na podstawie akcji na okaziciela, które miały charakter wyłącznie kolekcjonerski. Za akcje te na podstawie porozumienia polsko-amerykańskiego podpisanego po II wojnie światowej, akcjonariusze spółki Giesche otrzymali 40 mln USD odszkodowania i zwrócili je za pośrednictwem ambasady polskiej w USA, polskiemu rządowi. Wszystkie one powinny znajdować się w depozycie ministra finansów ale w jakiś sposób stamtąd wyciekły i stały się postawą wznowienia działalności przedwojennej spółki, spółki która zgłasza roszczenia do 1/3 miasta Katowic.
Państwo polskie jego instytucje prokuratura aparat sądowniczy instytucje pilnujące naszego bezpieczeństwa takie jak ABW, wreszcie rząd przez już ponad 6 lat nie są w stanie dać sobie rady z tą sprawą. Do tej pory nie wiadomo jak 172 ostemplowane akcje wyciekły z depozytu i w jaki sposób są rejestrowy zarejestrował na powrót spółkę, której właściciele posługiwali się papierami o charakterze kolekcjonerskim. Nikt nie jest za to pociągnięty do odpowiedzialności, nikt nie poniósł jakichkolwiek konsekwencji.
Ale sprawa Giesche to tylko czubek góry lodowej . W Ministerstwie Gospodarki znajdują się wnioski ponad 100 podobnie reaktywowanych spółek, które ubiegają się o zwrot ich przedwojennego majątku wycenianego obecnie na ponad 100 mld zł.
Co jakiś czas po kolejnym wyroku jakiegoś sądu korzystnym dla tak powstałych spółek jesteśmy zapewniani, że nic złego się jeszcze nie stało, trwają postępowania prokuratorskie, które mają dowieść niezgodne z prawem reaktywacje spółek. Tyle tylko,że spółki te posuwają się ciągle do przodu na drodze odzyskania przedwojennych majątków. Wygląda na to, że Bogu ducha winien samorząd Katowic został w tej sprawie zostawiony przez obecnie rządzących swojemu losowi i powoli przybliża się moment kiedy będzie musiał oddawać spółce Giesche przedwojenne nieruchomości albo wypłacać miliardowe odszkodowania. To jeden z wielu przykładów słabości polskiego państwa, choć w przestrzeni publicznej ze świecą szukać o nich poważnej debaty.
Prezydent zaliczył „koronę Himalajów” bo w krótkim czasie spotkał się z przywódcami najważniejszych państw Europy i świata (choć nie bardzo wiadomo jakie są rezultaty tych spotkań). Premier ciągle mówi o zielonej wyspie i przeprowadzeniu nas przez kryzys suchą nogą (choć dziura w finansach publicznych urosła już do ponad 100 mld zł corocznie), a rozsypka naszego państwa postępuje w zastraszającym tempie.