Delegalizacja jednorękich bandytów może skutkować nie tylko roszczeniami odszkodowawczymi ze strony firm, ale również postępowaniem przed Komisją Europejską.
Sądy weryfikują delegalizację tzw. jednorękich bandytów i nakazują zwracanie właścicielom zajętych w wyniku kontroli legalnych automatów do gier. Jak informował „DGP” w wydaniu z 2 kwietnia (nr 65/2010), firmy mogą występować o odszkodowania za utracone zyski. Problem został poruszony w interpelacji poselskiej (nr 15787).
Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na nią podkreśliło, że według stanu na 13 kwietnia 2010 r. prokuratorzy wydali 804 postanowienia o zatrzymaniu automatów w sprawach prowadzonych przez Służbę Celną. Spośród nich 361 zostało zaskarżonych. Sądy rozpoznały 136 spraw, w tym utrzymały w mocy 105 postanowień, a tylko w 31 przypadkach uchyliły zaskarżone postanowienia (w tym z przyczyn formalnych – 21 przypadków), co stanowi niecałe 4 proc. ogółu wydanych postanowień. W tych przypadkach organy Służby Celnej dokonywały zwrotów zatrzymanych rzeczy.
Resort odniósł się także do zarzutu braku notyfikacji ustawy o grach hazardowych. Procedurze tej podlegają projekty aktów prawnych zawierające przepisy techniczne (specyfikacje techniczne i inne wymagania bądź zasady dotyczące usług, włącznie z odpowiednimi przepisami administracyjnymi, których przestrzeganie jest obowiązkowe). MF poinformowało, że aktualnie prowadzona jest korespondencja z Dyrekcją Generalną do spraw Przedsiębiorstw i Przemysłu Komisji Europejskiej mająca na celu przedstawienie stanowiska Polski w kwestii braku notyfikacji ustawy. Do chwili obecnej nie zostało wszczęte przeciwko Polsce formalne postępowanie w tej sprawie.