Podatnicy gubią się w gąszczu niejasnych przepisów i nie korzystają z przysługujących im praw. Niejasności przy uldze prorodzinnej są najlepszym przykładem.
Nie wiadomo bowiem, jak mają ją rozliczać rodzice po rozwodzie. Relacje ludzkie są różne i nie można oczekiwać, że rodzice będą zgodnie i skrupulatnie liczyć czas spędzony z dzieckiem. Tym samym naliczanie sobie 3 zł za każdy dzień sprawowania opieki jest śmieszne. Dziecko biologicznych rodziców ma zawsze dwoje. Jeżeli nie są odebrane prawa rodzicielskie, prościej byłoby po prostu całą ulgę dzielić na dwa.