Można by to nawet jakoś uzasadnić. Dziwne jest to, że wyłączenie ze wspólnego PIT dotyczy ryczałtowców, którzy zawiesili swoją działalność. Ministerstwo Finansów mogłoby wykazać się odrobiną dobrej woli i nie rzucać dodatkowych kłód podatnikom pod nogi. Zawieszającemu własny biznes można by nieco pomóc i pozwolić na wspólne rozliczenie z małżonkiem.