Nie każdą sprzedaż leków i wyrobów medycznych należy oznaczać w JPK_V7 specjalnym kodem – odpowiedziało Ministerstwo Finansów na pytanie DGP.
ikona lupy />
DGP
Z odpowiedzi resortu wynika, że taki obowiązek oznaczania kodem GTU_09 odnosi się jedynie do:
  • tych transakcji, co do których powstał obowiązek wcześniejszego zgłoszenia głównemu inspektorowi farmaceutycznemu przez przedsiębiorcę, w związku z zamiarem wywozu leków i wyrobów medycznych poza terytorium Polski, lub
  • zbycia tych towarów podmiotowi prowadzącemu działalność poza terytorium Polski.
To dobra wiadomość dla sprzedawców leków i wyrobów medycznych. Wynika z niej, że obowiązek oznaczania transakcji kodem GTU_09 w jednolitym pliku kontrolnym JPK_V7 (termin wysyłki za październik upłynął wczoraj) dotyczy mniejszej liczby przypadków niż pierwotnie się obawiano.
‒ Jako organizacja branżowa już w marcu wystąpiliśmy do Ministerstwa Finansów o interpretację. Otrzymaliśmy stanowisko satysfakcjonujące nasze firmy i zgodne z naszą wstępną analizą. Cieszymy się, że zapozna się z nim większa liczba zainteresowanych, bo faktem jest, że rozliczanie sprzedaży leków i wyrobów medycznych budzi wiele wątpliwości – komentuje Irena Rej, prezes zarządu Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”.
Z najnowszej wykładni resortu finansów zadowolony jest także Radosław Maćkowski, doradca podatkowy w MVP TAX.
‒ Ograniczenie obowiązku oznaczania kodem GTU_09 wyłącznie do transakcji, gdy powstał obowiązek zgłoszenia w związku z wywozem leków i wyrobów medycznych poza terytorium kraju bądź do zbycia ich podmiotowi prowadzącemu działalność za granicą, jest dużym uproszczeniem dla przedsiębiorców. Szkoda tylko, że wielu z nich dowie się o tym nie z lektury przepisów czy ich uzasadnienia, ale z komunikatu przesłanego przedstawicielom prasy – mówi ekspert.

Na rzecz podmiotu zagranicznego

W odpowiedzi przesłanej naszej redakcji (patrz ramka) ministerstwo nie sprecyzowało, jak należy rozumieć drugi przypadek, tj. sprzedaż na rzecz podmiotu prowadzącego działalność poza terytorium kraju.
Odniosło się do tego natomiast w innym piśmie – z 8 kwietnia 2020 r., skierowanym do Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”. Z pisma tego wynikało, że „oznaczenie GTU_09 będzie miało zastosowanie również w sytuacji dostawy tych towarów podmiotowi prowadzącemu działalność poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wtedy, gdy towar w wyniku dokonanej dostawy nie opuści terytorium kraju”.

Niejasne przepisy

Przypomnijmy, problem dotyczy rozporządzenia ministra finansów, inwestycji i rozwoju z 15 października 2019 r. w sprawie szczegółowego zakresu danych zawartych w deklaracjach podatkowych i w ewidencji w zakresie podatku od towarów i usług (Dz.U. poz. 1988 ze zm.). Nakłada ono obowiązek oznaczania niektórych dostaw i usług odpowiednimi kodami GTU w nowych JPK_V7.
Jeden z kodów (GTU_09) dotyczy dostaw leków oraz wyrobów medycznych objętych obowiązkiem zgłoszenia, o którym mowa w art. 37av ust. 1 ustawy – Prawo farmaceutyczne (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 944 ze zm.).
Wskazany przepis prawa farmaceutycznego mówi z kolei o obowiązku zgłaszania głównemu inspektorowi farmaceutycznemu leków, wyrobów medycznych oraz środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, zagrożonych niedostępnością na terytorium Polski.
Lista takich produktów jest publikowana cyklicznie w obwieszczeniu ministra zdrowia. Jego treść zmieniała się w samym 2020 r. wielokrotnie. Po wybuchu pandemii koronawirusa do wykazu trafiały m.in. popularne leki przeciwbólowe takie jak apap lub paracetamol (w obecnej wersji wykazu nie ma jednak już żadnego z tak popularnych leków).
Wielu ekspertów po lekturze rozporządzenia i prawa farmaceutycznego doszło do wniosku, że wymóg oznaczania kodem GTU_09 należy rozumieć szeroko. Wystarczy, że w dacie dostawy dany lek lub wyrób medyczny znajdował się w wykazie, a nawet jego zwykła sprzedaż krajowa wymagała odpowiedniego oznaczenia w JPK_V7.
Tak szeroka wykładnia mogłaby oznaczać dodatkowe obowiązki nawet dla niewielkich sklepów sprzedających leki, jeśli tylko te znalazłyby się w obwieszczeniu ministra zdrowia. Zwracaliśmy na to uwagę w artykule „Problem nie tylko dla apteki, ale i osiedlowego sklepu” (DGP nr 210/2020).

Zabrakło precyzji

‒ Treść przepisów jest niestety nieprecyzyjna i ze względów ostrożnościowych należało przyjmować szerszą wykładnię – mówi Radosław Maćkowski.
Podobnie uważa Maciej Dybaś, doradca podatkowy i starszy menedżer w Crido. – Odwołanie w przepisach rozporządzenia do prawa farmaceutycznego dotyczy jedynie strony przedmiotowej transakcji, a więc konkretnych produktów. Brak jest domknięcia tego katalogu przez pryzmat konkretnych transakcji. Czytając dosłownie przepisy, można by więc dojść do wniosku, że oznaczenie GTU_09 dotyczy każdej transakcji, nawet lokalnej – wskazuje ekspert.
Uważa jednak, że taka wykładnia byłaby sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem. ‒ Znacznie poszerzałaby krąg podmiotów potencjalnie zobowiązanych do raportowania. Dobrze, że resort finansów koryguje to stanowisko, ale szkoda, że nie dzieje się to w procesie stanowienia prawa lub w wiążących objaśnieniach podatkowych – komentuje Maciej Dybaś.

Jaki tego sens?

Ekspert Crido zastanawia się natomiast nad sensem raportowania wywozu leków i wyrobów medycznych za granicę dla celów podatkowych.
– Zajmują się tym działy finansowo-księgowe przedsiębiorstw, które często nie wiedzą o szeroko pojętych regulacjach w zakresie ochrony zdrowia (i wydaje się, że nie muszą wiedzieć). Z kolei podmioty sprzedające produkty wskazane w obwieszczeniu ministra zdrowia zagranicznym przedsiębiorcom raportują już obecnie takie transakcje głównemu inspektorowi farmaceutycznemu na podstawie zupełnie innych przepisów – wskazuje ekspert.
Dlatego uważa, że dodanie podobnych obowiązków w przepisach o JPK mija się z celem.
‒ Administracja publiczna próbuje uzyskać od podatnika dwa razy dokładnie tę samą informację, ubierając ją w dwie całkiem odmienne, czasochłonne i generujące dodatkowe koszty formy raportowania. Z pewnością nie można tego ocenić jako ułatwienia w prowadzeniu biznesu, czemu rzekomo miał służyć nowy JPK – podsumowuje Maciej Dybaś.
OPINIA

Fiskus przyjął zdroworozsądkowe podejście

Walery Arnaudow senior associate w kancelarii DZP, pełnomocnik Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”
Od początku byliśmy zwolennikami interpretacji, że obowiązek oznaczania kodem GTU_09 dotyczy tylko produktów, względem których zaistniał faktycznie obowiązek zgłoszenia głównemu inspektorowi farmaceutycznemu. Wpewnym uproszczeniu chodzi otakie transakcje, gdy produkt znajdujący się na czarnej liście jest sprzedawany przedsiębiorcy zagranicznemu lub też fizycznie opuszcza granice kraju. Dzięki naszej izbie branża uzyskała już interpretację Ministerstwa Finansów wtym duchu. Wypowiedź biura prasowego resortu finansów jeszcze dobitniej potwierdza takie podejście. To potwierdzenie, że organom też zależy na zdroworozsądkowym podejściu do przepisów, zuwzględnieniem ich celu.
Odpowiedź MF na pytanie DGP
Na gruncie przepisów rozporządzenia ministra finansów, inwestycji i rozwoju z 15 października 2019 r. w sprawie szczegółowego zakresu danych zawartych w deklaracjach podatkowych i w ewidencji w zakresie podatku od towarów i usług, oznaczeniu GTU_09 w nowym JPK_VAT z deklaracją (JPK_V7M i JPK_V7K) podlegają dostawy leków oraz wyrobów medycznych, tj. produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, objętych obowiązkiem zgłoszenia, o którym mowa w art. 37av ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. ‒ Prawo farmaceutyczne.
Z tego zapisu wynika, że obowiązek oznaczenia przez GTU_09 odnosi się jedynie do tych transakcji, co do których powstał obowiązek wcześniejszego zgłoszenia przez przedsiębiorcę, w związku z zamiarem wywozu wskazanych towarów poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub zbycia wskazanych towarów podmiotowi prowadzącemu działalność poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.