Skłaniamy się, by poprawić zapisy dotyczące opodatkowania CIT-em spółek komandytowych, ale ich nie odrzucać - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych Kazimierz Kleina (KO).

W poniedziałek w Senacie odbyła się konferencja online „O sprawiedliwy system podatkowy – rozwiązania dla spółek komandytowych”, poświęcona zaproponowanemu przez rząd opodatkowaniu CIT-em spółek komandytowych.

Jak Kleina mówił, początkowo w komisji zastanawiano się nad wykreśleniem przepisów o spółkach komandytowych z ustawy i poprawieniem innych przepisów, by były korzystne dla podatników. Pojawiły się jednak wątpliwości.

"Myślimy, czy może warto byłoby jednak wprowadzić zapis inaczej traktujący firmy mikro, małe i średnie, żeby pozostawić ten system podatkowy dla tych spółek na dotychczasowych zasadach" - poinformował senator.

Dodał, że we wtorek o godzinie 18. odbędzie się posiedzenie komisji, wcześniej pewne propozycje będą konsultowane w gronie senatorów, członków komisji. "Wydaje się, że skłaniamy się w tym kierunku (...), ale to będzie decyzja dnia jutrzejszego, żeby przyjąć tę ustawę z poprawkami, żeby nie odrzucać tego opodatkowania spółek komandytowych" - powiedział.

Jak wskazał senator Krzysztof Kwiatkowski (niezależny) otwierając konferencję, przed Senatem jest jedna z najważniejszych decyzji dotyczących sfery gospodarczej, zasad prowadzenia biznesu przez polskich przedsiębiorców. "Podkreślam - polskich, bo (...) te zmiany, wbrew deklaracjom tych, którzy je przygotowywali, w żaden sposób nie dotykają kapitału zagranicznego, a w sposób szczególny dotykają prowadzenia biznesu przez polskich przedsiębiorców korzystających z formuły prawnej spółki komandytowej" - przyznał.

Według niego rozwiązania zaproponowane w projekcie dyskryminują wspólników spółek komandytowych w stosunku do innych spółek osobowych, np. spółek partnerskich. To, jak mówił, pogwałcenie jednej z najistotniejszych zasad - równości prowadzenia biznesu niezależnie od wybranej formy gospodarczej.

Krytyczne zdanie o propozycji opodatkowania CIT-em spółek komandytowych wyrazili zgodnie wszyscy uczestnicy konferencji reprezentujący organizacje pracodawców oraz doradcy podatkowi.

Prof. Adam Mariański, przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych mówił, że większe obciążenia podatkowe wprowadzane nowelizacją dotkną tylko polskich przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w formie spółki komandytowej.

Według niego uzasadnienie zmian - uszczelnienie systemu podatkowego i zapobieganie unikaniu opodatkowania - nie ma związku z rzeczywistością, bowiem tego typu spółki nie są do tego wykorzystywane. Mariański powiedział, że służą one natomiast procesom sukcesyjnym w polskich przedsiębiorstwach.

"Ta zmiana przede wszystkim oznacza, że polscy wspólnicy - osoby fizyczne, zamiast 19 proc. podatku dochodowego będą podwójnie opodatkowani. Ekonomicznie ciężar opodatkowania wyniesie ok. 34,4 proc., a w przypadku małego biznesu ok. 25 proc." - obliczył. Większego ciężaru nie odczują natomiast zagraniczni wspólnicy spółek komandytowych.

Doradca podatkowy kwestionował też opinię o spodziewanych wyższych wpływach podatkowych, bowiem przepisy przejściowe pozwolą spółkom komandytowym na wypłatę zysków z lat poprzednich bez podwójnego opodatkowania.

"To oznacza, że przez wiele lat polskie spółki komandytowe będą wypłacały zyski, których nie wypłacały przez ostanie nawet 20-30 lat, kumulując je na potrzeby prowadzenia działalności gospodarczej" - wskazał.

Mariański mówił też o dyskryminacyjnym charakterze zmiany. Pytał, dlaczego np., prawnicy czy księgowi prowadzący działalność w formie spółki partnerskiej będą nadal płacić 19-proc. podatek liniowy, a wykorzystując spółkę komandytową, ich podatek wzrośnie podwójnie. To, zdaniem profesora, ewidentnie narusza zasady konstytucyjne.

Szef KRDP zaproponował przyjęcie poprawek, które z jednej strony przedłużą vacatio legis zmian do 2022 r., a z drugiej spowodują, że opodatkowaniu CIT-em będą podlegać tylko spółki ze wspólnikami zagranicznymi.

"Te dwie zmiany są konieczne, aby zapewnić zgodność ustawy z konstytucją i chronić polskich przedsiębiorców przed tym tornadem podatkowym" - ocenił.

Natomiast Fundacja Firmy Rodzinne zaproponowała, by ze zmiany wyłączyć spółki z sektora MŚP.

Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski przedstawił stanowisko Rady Przedsiębiorczości, która zrzesza dziewięć największych organizacji biznesowych w Polsce. "Rada Przedsiębiorczości wnioskuje o rezygnację z proponowanej zmiany legislacyjnej. Nie chodzi o poprawę, ale po prostu o wyrzucenie tej ustawy do przysłowiowego kosza" - powiedział.

Jego zdaniem ustawa jest modelowym przykładem tego, jak nie tworzyć prawa, a uzasadnienie, że jej celem jest uszczelnienie systemu podatkowego, Malinowski uznał za żenujące.

Uchwalona pod koniec października przez Sejm nowela ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne wprowadza m.in. opodatkowanie spółek komandytowych CIT. Jak tłumaczyło Ministerstwo Finansów, głównym celem zmian jest uszczelnienie systemu podatkowego i obrona przed wyprowadzaniem pieniędzy do rajów podatkowych.

Zmiany, obok nadania spółce komandytowej statusu podatnika podatku dochodowego i rozszerzenia zakresu szacowania wartości transakcji, przewidują też m.in., że limit przychodów z bieżącego roku podatkowego uprawniających do korzystania z obniżonej 9 proc. stawki podatku CIT zostanie podniesiony z 1,2 do 2 mln euro.

Wprowadzono też limit odliczenia tzw. ulgi abolicyjnej do wysokości 1360 zł. Zdaniem MF, obecne stosowanie tzw. ulgi abolicyjnej nie realizuje polityki podatkowej, jeśli chodzi o eliminowanie podwójnego opodatkowania dochodów, a także nie zachęca do osiągania dochodów w Polsce. Ograniczenie ulgi abolicyjnej nie dotyczy dochodów osiąganych z tytułu pracy lub usług wykonywanych poza terytorium lądowym państw.